Końcówka kwietnia bardzo nam się "zagęściła"...Bardzo...
Szaleństwo na Wrzosowisku, którego wnioskiem końcowym jest konkluzja, że wszystkiemu winne są leżaki...Bo czym dłużej jesteśmy na działce, tym trudniej nam z tych leżaków wstawać...;o)
W ramach przerywników wybyliśmy do...Hmmm...
Tym razem do ICE Centrum Kongresowe Kraków...
Bardzo udana konstrukcja...;o)
A widoki z niej jeszcze lepsze...
Cóż za "konferencja" nas tam ściągnęła ??
To była konferencja na najwyższym szczeblu !! Z Księżniczkami...;o) I z muzyką operetkową...
Księżniczki piękne, urocze i utalentowane...Czyli, dokładnie takie, jakie powinny być Księżniczki...;o)
Nad muzyką nie ma co się rozwodzić, bo Starym Mistrzom nikt nie podskoczy...;o)
Spektakl...No cóż...
Widownia, sądząc po reakcjach była zachwycona...Jak dla mnie trochę Autorzy przedobrzyli...Ale to rzecz gustu...
Może to taki współczesny trend, że jak coś jest świetne (muzyka, wykonanie i Soliści), to trzeba dołożyć coś, żeby to było "najlepsiejsze" ??
Ale kiedy na zakończenie zostaliśmy zaproszeni na styczniową premierę, to "zły" zachichotał mi na ramieniu i wyszeptał: niedoczekanie...;o)
Widocznie ani ja, ani mój "zły" nie dojrzeliśmy do takiego "miszmaszu"...;o)
A teraz czas się pakować...;o)
????!!?....
OdpowiedzUsuńZa dużo "multi-efektów"...;o) Przynajmniej jak dla mnie...;o)
UsuńTrochę lakoniczna ta relacja, a co grali?
OdpowiedzUsuńjotka
Strauss, Offenbach - klasyka gatunku...Cóż można relacjonować do takich Nazwisk ?? ;o)
UsuńAle biło po oczach nieźle, na pewno dostałabym migreny!
Usuńjotka
Gdyby nie Tancerze, można by zamknąć oczy...;o)
UsuńByłam w krakowskim ICE z dwa razy na konferencjach, ale nie przypuszczałabym, że dzieje się tam coś innego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZerknij w repertuar..."Szczęka opada"...;o)
UsuńJuż spakowana? Jaki kierunek tym razem?
OdpowiedzUsuńJuż rozpakowana...;o)
UsuńNa muzykę poważną trza chodzić do filharmonii:) Ale najważniejsze, ze muzyka dogodziła gustom, na resztę można przymknąć (dosłownie) oczy:)
OdpowiedzUsuńNa poważną owszem...Operetka nie jest tak ambitna...;o)
UsuńW Centrum wiele się dzieje. Podoba mi się wnętrze.
OdpowiedzUsuńWnętrze jest zaskakująco funkcjonalne i miłe dla oka...;o)
UsuńTak czy inaczej byliście w wielkim i artystycznym świecie :-)
OdpowiedzUsuńI póki co, wystarczy...;o)
UsuńZ Wrzosowiska do dużego miasta, wow! Czasami trzeba:)
OdpowiedzUsuńMy to nazywamy: "wietrzeniem futerka"...;o)
UsuńOperę lubiłam(od czasu do czasu), ale operetkowe melodie uwielbiam. Być może wysłuchaliście straussowskiego "Barona cygańskiego"(tytułem najbliższy księżniczce), obejrzeliście "Życie paryskie", ale mam nadzieję, że nie zabrakło melodii z mojej ulubionej "Księżniczki czardasza" Imre Kalmana. Zazdroszczę Wam "wietrzenia futerka", bo ja nawet w majowy długi weekend nie mam gdzie się przewietrzyć. Uściski.
OdpowiedzUsuńTo były hity drugiego obiegu, takie mniej znane...;o) W domu przynajmniej nie masz tłoku i kolejek do łazienki...;o) Buziole
Usuń