wtorek, 25 kwietnia 2023

"Miszmasz"...

     Końcówka kwietnia bardzo nam się "zagęściła"...Bardzo...

     Szaleństwo na Wrzosowisku, którego wnioskiem końcowym jest konkluzja, że wszystkiemu winne są leżaki...Bo czym dłużej jesteśmy na działce, tym trudniej nam z tych leżaków wstawać...;o)

W ramach przerywników wybyliśmy do...Hmmm...

     Tym razem do ICE Centrum Kongresowe Kraków...


Bardzo udana konstrukcja...;o)

A widoki z niej jeszcze lepsze...


Cóż za "konferencja" nas tam ściągnęła ??


     To była konferencja na najwyższym szczeblu !! Z Księżniczkami...;o) I z muzyką operetkową...

     Księżniczki piękne, urocze i utalentowane...Czyli, dokładnie takie, jakie powinny być Księżniczki...;o)

     Nad muzyką nie ma co się rozwodzić, bo Starym Mistrzom nikt nie podskoczy...;o)

Spektakl...No cóż...

     Widownia, sądząc po reakcjach była zachwycona...Jak dla mnie trochę Autorzy przedobrzyli...Ale to rzecz gustu...

     Może to taki współczesny trend, że jak coś jest świetne (muzyka, wykonanie i Soliści), to trzeba dołożyć coś, żeby to było "najlepsiejsze" ??

     Ale kiedy na zakończenie zostaliśmy zaproszeni na styczniową premierę, to "zły" zachichotał mi na ramieniu i wyszeptał: niedoczekanie...;o)

     Widocznie ani ja, ani mój "zły" nie dojrzeliśmy do takiego "miszmaszu"...;o)

     A teraz czas się pakować...;o)


20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Za dużo "multi-efektów"...;o) Przynajmniej jak dla mnie...;o)

      Usuń
  2. Trochę lakoniczna ta relacja, a co grali?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strauss, Offenbach - klasyka gatunku...Cóż można relacjonować do takich Nazwisk ?? ;o)

      Usuń
    2. Ale biło po oczach nieźle, na pewno dostałabym migreny!
      jotka

      Usuń
    3. Gdyby nie Tancerze, można by zamknąć oczy...;o)

      Usuń
  3. Byłam w krakowskim ICE z dwa razy na konferencjach, ale nie przypuszczałabym, że dzieje się tam coś innego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Już spakowana? Jaki kierunek tym razem?

    OdpowiedzUsuń
  5. Na muzykę poważną trza chodzić do filharmonii:) Ale najważniejsze, ze muzyka dogodziła gustom, na resztę można przymknąć (dosłownie) oczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na poważną owszem...Operetka nie jest tak ambitna...;o)

      Usuń
  6. W Centrum wiele się dzieje. Podoba mi się wnętrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnętrze jest zaskakująco funkcjonalne i miłe dla oka...;o)

      Usuń
  7. Tak czy inaczej byliście w wielkim i artystycznym świecie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Wrzosowiska do dużego miasta, wow! Czasami trzeba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Operę lubiłam(od czasu do czasu), ale operetkowe melodie uwielbiam. Być może wysłuchaliście straussowskiego "Barona cygańskiego"(tytułem najbliższy księżniczce), obejrzeliście "Życie paryskie", ale mam nadzieję, że nie zabrakło melodii z mojej ulubionej "Księżniczki czardasza" Imre Kalmana. Zazdroszczę Wam "wietrzenia futerka", bo ja nawet w majowy długi weekend nie mam gdzie się przewietrzyć. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To były hity drugiego obiegu, takie mniej znane...;o) W domu przynajmniej nie masz tłoku i kolejek do łazienki...;o) Buziole

      Usuń