Czas płynie nieubłaganie i za kilka dni nasz najmłodszy Wnuk skończy 4 lata !! ;o)
A że takiej okazji bez prezentu zostawić nie można, więc Dziadkowie postanowili...Będzie urodzinowa Wyprawa !!
Miejscówka ?? Wiadomo, że baseny, czyli Bukowina Tatrzańska...
Termin ?? Dzień powszedni (żeby uniknąć tłumów), nie imprezowy (Dzień Matki, Dzień Dziecka)...Trzeba się było sprężać...;o)
Po konsultacjach na najwyższym szczeblu, z Misiowymi Rodzicami, udało się Babci wstrzelić w terminarz Tygryska...;o)
Misiowy Tata zgłosił się na ochotnika, żeby zapewnić transport Młodego do Zaścianka, co zaowocowało dodatkiem do prezentu...Nocowanka !!
Młody przeszczęśliwy...;o)
- To ile tych nocowanek będzie ?? - pyta Misiowy Tata przy pożegnaniu...
- Dwadzieścia nocek !! - oświadcza Młody...
Nasze miny ??
Bezcenne...;o)
Wypad do Bukowiny wspaniały...Dopisywały humory...Dopisywał apetyt...A wielki basen "na wyłączność" aż zapierał dech w małych płuckach...;o)
Cztery godziny śmignęły na zegarze migusiem !! Tak szybko, że Dziadziuś pobiegł do kasy dwie minuty przed "godziną 0"...;o)
Podchodzimy do "Icka"...
- Babciu...A gdzie jest Zaścianek ?? - pyta Tygrysek...
- Tam...- Babcia wskazuje kierunek...- Ale my jedziemy do Misiowego Domku...- wyjaśnia Babcia...
- Dlaczego ?? - pyta Młody...
No właśnie...Dlaczego ??
W samochodzie robi się bardzo cichutko...Tygrysek smutnieje i przestaje szczebiotać...Kilka minut później zasypia...
Jak my dobrze znamy te wielkie smuteczki !! Jak bardzo wtedy gniecie człowieka w okolicach serducha...Echhh...
- To Dziadkowie dali plamę...- mruczę do Dziadka i uśmiechamy się do siebie...