Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

piątek, 16 sierpnia 2019

Lipiec miesiącem opłotków...

     Pogodowo lipiec był do luftu...Przynajmniej na Wrzosowisku...
     Po kilku dniach zaczęliśmy marzyć, żeby arktyczny wiatr umilkł chociaż na chwilkę...Nawet myśli mieliśmy przewiane...
     Ale Wrzosowisko niewiele sobie robiło z tej nieżyczliwej aury i humorów Matki Natury...




Lilie szalały !!
Rozkwitały...Kwitły...Puszczały nowe pędy...
Gdyby nie podpórki, to w życiu by takiego ciężaru nie udźwignęły...
A ja cieszyłam się jak dzieciak z lizaka...
     Z czystym sumieniem mogłabym mianować lipiec miesiącem lilii...
Mogłabym...
Ale...
     Skoro pogoda urlopowo była nam niełaskawa, to niewątpliwie była łaskawa dla pracoholików...;o)
     Postanowiliśmy nadgonić troszkę "plan pięcioletni", zarzucony w zeszłym roku ze względu na upały i braki materiałowe...
     Rzuciliśmy się w wir pracy...Jak wyrobnicy...
Przerwy były tylko na posiłki i kawę...
I wyrosło...







     Sześćdziesiąt metrów drewnianych "podpór dla roślin", bo płotem tego nie nazywamy...;o)
     Projekt własny...Własne wykonanie...
     Na wysokości trzech poprzeczek zabezpieczony agrowłókniną...
Ptaki są zachwycone...Bezpańskie i pańskie koty mniej...Baśce i Baśkowi łażenie po poprzeczkach sprawia ewidentną radochę...
My mamy poczucie zrobienia czegoś...;o)
     Niestety kilku półwałków brakło, więc będziemy kończyć za rok, zostało jeszcze obić 20 metrów agro, bo to bardzo czasochłonne...No i posadzić sztobry wierzby i forsycji (eksperyment taki)...
     Urlop uznaliśmy za udany...
Kości bolą, ścięgna ciągną, mięśnie zakwaszone...
Czyli stan stabilny...;o)
     A lipiec awansował na miesiąc opłotów...;o)

12 komentarzy:

  1. Cudowne lilie. Piękne kolory. Już czuję ich roznoszący się zapach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wy jesteście tacy "szaleni pracusie"
    I już!!!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako zaprzeszłemu budowlańcowi, płotek podoba mi się bardzo, może nawet bardziej niż lilie :) Fajowsko żeście go sobie wymyślili!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ z Was pracowici, wspaniali ludzie! A lilie no szalały, szalały, piękne są! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, no jaka pogoda nie odpisała? U mnie były nieziemskie upały i w południe zdychałam, żeby odżywać wieczorem. Bawiłam się w woziwodę, woziłam w beczkach i kanistrach wodę do podlewania. Z tej okazji nawet traktorek kupiłam ;-) Płotek bardzo ładny. W ptasi raj wierzę, bo u mnie nawet kosy już uważają, że to JA zajmuję ich teren, a nie one goszczą w moim ogrodzie. Przedwczoraj Pani Kos formalnie na mnie "nakrzyczała, że jej przeszkadzam żerować w trawie! Taka niewdzięczność za przeganianie kotów, za pilnowanie wodopojów i kąpieliska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie chłodek upodobał sobie naszą dolinkę...;o)

      Może to z zazdrości o pana kosa ?? ;o)

      Usuń
  6. U mnie już po ogórkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ostatnio byłam taka zakręcona, że nawet na grządkę nie zajrzałam...;o)

      Usuń