Ostatnio nasz sklepik nawiedzili Klienci, a właściwie Klientki, których zachowanie bardzo zapadło mi w pamięć...
Babcia lat około 55...Mama lat około 30...I Brzdąc lat może czterech...
Z reguły ogromnie lubię takie nawiedziny, bo wprowadzają mnie w wyśmienity humor...
Szczególnie zachowanie Kilkulatków bywa rozkoszne...
Tym razem jednak było odrobinę inaczej...
Brząc na widok otwartych drzwi sklepu dostał przyspieszenia, niczym Robert Kubica w Formule 1...Babcia "skwasiła" minę, jakby dopiero co spałaszowała cytrynę...A Mamuśka wyglądała na poirytowaną...
Nim Maluch przekroczył próg Mamuśka wysyczała przez zaciśnięte usta...
- Jak nie będzie naklejek wychodzimy bez marudzenia...
Nie trudno było się domyśleć, że ową uwagę kierowała nie do "skwaszonej" Babci, a do swego Potomka...
Potomek potakująco pokiwał głową i rzucił się biegiem do wystawki z naklejkami...
Jak na mój nos, dokładnie wiedział, że opuszczenie sklepu bez upragnionej naklejki mu nie grozi...
Mama z Babcią zajęły miejsca w drugiej linii...
Maluch z szeroko otwartymi oczkami przyglądał się kolorowym kartonikom i uśmiechał się sam do siebie...
Po kilku minutach kategorycznie zdecydował...
- Mamusia, tą...
I się zaczęło...
Babcia niczym lwica rzuciła się do wystawki i zaczęła pokazywać Wnukowi każdą jedną z naklejek zachwalając swój wybór...
Mamuśka też miała swoje typy...
Tyle, że żadnej z nich nie podobał się kartonik wybrany przez Dziecko...
Po kilku minutach przekonywania uśmiech zniknął z twarzy Dzieciaczka, a Kobiety były coraz bardziej rozdrażnione...
Już nawet nie przekonywały Brzdąca...
Przekonywały siebie nawzajem...
Dziecko stało z boku...
- No to, którą w końcu chcesz ?? - zapytała Matka zdenerwowanym głosem...
- Tą Mamuś... - i Dzieciak wskazał wybraną przez siebie wcześniej naklejkę...
I wówczas nastąpił słowotok, którego ani Dziecko, ani ja nie powinniśmy słyszeć...
- Za grosz gustu nie masz !! Uparłeś się jak osioł !! Takie brzydactwo wybrać !! Ani myślę pieniędzy wyrzucać na coś takiego !! Jak się w końcu zdecydujesz to porozmawiamy !! - wyrzucała z siebie Mamuśka...
- Mądrusiany po Tatusiu... - dołożyła w międzyczasie Babcia...
Dzieciaczek po pierwszych słowach ryknął płaczem...Mnie było cholernie głupio...
Mamuśka wywlekła (dosłownie) Dzieciaka za sklepu, Babcia fuknęła do mnie coś na kształt pożegnania, a dziecięcy płacz dobiegał do mnie jeszcze przez kilka minut...
Popatrzyłam na naklejkę z "Batmanem"...
On też jakoś tak posmutniał...
Ja mam malutkie pytanie:
OdpowiedzUsuńdla kogo miała być ta naklejka?
LAW
Tej tajemnicy nie udało mi się zgłębić...
UsuńLepszego tytułu nie mogłaś wymyślić. Strzał w dziesiątkę...tylko malca żal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Może następnym razem odwiedzi nas z Tatusiem...;o)
UsuńO matko , co za horror ??
OdpowiedzUsuńBiedne dziecko :-(
Komedia romantyczna to to nie była...
UsuńNo tak, wymądrzać się nie będę, bo nie mam dzieci. Przypuszczam, że byłabym wredną matką, bo mnie się Batman też nie podoba. Szkaradzieństwo jakich mało. Ale sceny w sklepie bym jednak nie robiła. Na szczęście dzieci mojego brata wolą same coś narysować niż kupować gotowce ;-)
OdpowiedzUsuńnotaria
Wredota matek nie zależy od Batmana...;o)
UsuńNiestety wybory rodziców i babć odbiegają od tego co chcą dzieci. Opowiem takie wydarzenie z zycia wzięte, moja wnuczka spędzała czas po przedszkolu z pra babcią. Wówczas Szrek był numerem 1 w kinie, Gabi zachwycała się Szrekiem i Fiona a pra babcia wybrzydzała, Gabi smutniała w oczach. W końcu następnego dnia moja mama czyli pra babcia wróciła do Gabi i mówi wiesz, ja przemyślałam sprawę Szreka i uważam, że on jest całkiem przystojny! Nawet nie wiecie jak zareagowała na to Gabi rozpromieniła się, i zaczęła pokazywać ile to zalet ma Szrek i Fiona. Pra babcia stwierdziła, ze za tę jedna chwilę warto było zrewidować pogląd o Szreku. No cóż o gustach nie poiwinno się dyskutować szczególnie z dziećmi, ja natomiast najbardziej lubię szrekowego osła.
OdpowiedzUsuńj