Dzisiaj zapraszam Was na spacer z Luckym...
Bez maseczki...Bez pośpiechu...Bez stresu...
Sarny !! Tam są sarny !! Odepnij smycz to ci jedną przyniosę...;o)
Leśny "deptak"...;o)
"Nasza sosenka"...Dlaczego "nasza" ??
Od ponad trzydziestu lat dostarcza nam "czubków" i szyszek na "babcine syropki"...Jedyna w lesie, która "kładzie" gałęzie tak nisko, że zbieractwo było rodzinną pasją, a Dzieciaki nie mogły doczekać się maja...;o)
Na polanie po prawej stronie, "wychowaliśmy" Dzieciaki...Tutaj było boisko, pikniki i miejsce "bardzo poważnych rozmów rodzinnych"...;o)
Dawno, dawno temu, wśród tych drzew rozbijaliśmy namiot, żeby Dzieciaki "spróbowały się" z naturą...;o)
Piękne macie sąsiedztwo, dobrze że cywilizacja zatrzymuje się na drodze i nie tyka lasu.
OdpowiedzUsuńBlogowisko daje sygnały, że śnieg jest w różnych miejscach w Polsce, u nas go jednak nie ma, chociaż w dolnośląskich górach jest. Popraweczka wyjrzałam przez okno i...pośród kropli deszcze przemyka jakiś biały płatek.
I w lesie bywają "godziny szczytu" - dlatego "deptak"...;o)
UsuńNiedługo poleży, w tym roku może nas już nie zaszczycić...Trzeba uwiecznić dzieło Matki Natury...;o)
Dzieciaki (i Doroślaki) rzucili się lepić bałwany...;o)
Dziękuję za piękny spacer.:) Ile wspomnień... U mnie w Wielkopolsce śniegu na razie nie ma i nie tęsknię za nim, wolę podziwiać na Twoich fotkach. Głaski dla Luckiego. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńW tym lesie każde drzewo to wspomnienie...;o) Lucki przyjmuje każdą ilość głasków i drapanek...;o)
UsuńNiektórzy to mają szczęście mieszkać blisko natury, na wyciagnięcie ręki...u nas bez śniegu, ale w powietrzu czuło się mroźny powiew.
OdpowiedzUsuńPonad trzydzieści lat temu wybraliśmy sobie taką miejscówkę...Centrum dużego Miasta zamieniliśmy na Zaścianek z lasem za miedzą...;o) To był jeden z lepszych wyborów życiowych...;o)
UsuńPodobne klimaty mam na swoich spacerach z Luką:) Wciąż odkrywamy jednak nowe zakątki. Popadało i starczy, czekamy na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńNieustannie od końca września...;o)
UsuńSentymentalny spacer przy pierwszym śniegu :) Ja bardzo lubię śnieg i nawet codzienne odśnieżanie podjazdu przed wyjazdem do pracy nie jest w stanie zmienić mojego nastawienia. U nas też dzisiaj popadało i zrobiło się biało. Serdeczności przesyłam :)
OdpowiedzUsuńKiedy pracowałam na kontraktach, z zazdrością obserwowałam kobietę, która odśnieżała podjazdy i parkingi...;o) Różne bywają "zboczenia"...;o)
UsuńPierwszy śnieg :-))) Też od rana mam biało... Aż chce się iść, spacerować, jak to człowiek na starość dziecinnieje ;-)
OdpowiedzUsuńMam Luckiego, mam alibi...;o) Mogę nawet śnieżkami w drzewa porzucać...;o)
UsuńPrzecudny i pełen wspomnień macie ten las!!!!
OdpowiedzUsuńRozumiem, że jednak sarninki nie było??? :-))
Mam kiełbaskę z dzika...Chcesz ?? ;o)
UsuńWspaniały jest taki spacer po lesie, w którym zachowało się tyle wspomnień. U Was w dalszym ciągu leży jeszcze śnieg? Bo u nas, za miedzą, po trochu już stopniał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Śnieg ma się całkiem nieźle...Leży sobie cichutko...;o)
UsuńNie topnieje bo jesteśmy na minusie...;o)
Wspaniałe zdjątka Gordyjko. Miło się na nie patrzy. Taką zimę to ja rozumiem.
OdpowiedzUsuńPóki co, pierwszy i ostatni...;o)
Usuń