Autorka napisała:
"Publikacja przydatna zarówno w podróży - w trakcie zwiedzania, jak i na kanapie."
Ani słóweczka o Wrzosowisku !!
Ale Gordyjka lubi "ryzyko"...;o)
No cóż...
Kiedy dotarła do mnie trzecia książka Agnieszki Zielińskiej "Podróże literackie - Żeromski", aż mnie "wierciło", żeby sięgnąć "pod okładkę"...
Dwie poprzednie były na prawdę dobrze napisane, ciekawe, inspirujące...Jak się powstrzymać ??
Położyłam "Żeromskiego" na ławie i zajęłam się kolejnym przepakowywaniem bagaży...
Leżał i mi się przyglądał...
Od czasów szkolnych mam respekt przed Żeromskim...
Zawsze poważne oblicze...Zawsze poważne tematy...
Teraz leżał i czekał...
Przecież na Wrzosowisko Go nie zabiorę ??
Nie zabiorę ??
Na Wrzosowisku nie mam czasu na czytanie...
Nie mam czasu ??
A może ??
I myk...Żeromski wylądował w bagażach...
W domu na pewno nie poczytam przez kilka najbliższych tygodni...
Cóż się rozpisywać...
"Łyknęłam" Żeromskiego zaraz po przyjeździe...Do kawy...
Nie zawiodłam się...
I na Żeromskim...I na Agnieszce...
Dobrze napisane...Ciekawe...Inspirujące...
Poważna od dziesięcioleci twarz Żeromskiego nabrała "ludzkiego" wyrazu...
To Agnieszka Zielińska robi najlepiej...
Przemierza kilometry, żeby odkryć człowieczeństwo w "nazwiskach"...
Znamy Ich z literatury, uczymy się notek biograficznych...Jednych czytamy z przyjemnością, drugich z przymusem...W "środku" jest Człowiek...
Ile trudu wymaga ukazanie tego człowieczeństwa ??
To wie Agnieszka Zielińska i Czytelnicy Jej bloga, do których mam zaszczyt się zaliczać...
Dziękuję Ci Agniesiu za te kilka chwil (niestety ciągle czuję niedosyt)...;o) I mam nadzieję, że zrealizujesz wrześniowe plany, a ja będę mieć kolejną miłą chwilkę przy kawie...;o)
A wszystkich moich miłych Czytaczy zachęcam:
Poznajcie ludzkie twarze naszych Twórców literackich, odsłońcie Ich spiżowe maski, a sobie dajcie miłe chwilki przy kawie...Po stokroć warto !! ;o)
Gordyjko, bardzo Ci dziękuję za te miłe słowa. Wzruszyłam się. A książka o Prusie już prawie skończona. Muszę jeszcze odwiedzić Jego grób w Warszawie, bo (wstyd się przyznać) dotąd nie byłam. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJak to mawiają potocznie: Należało Ci się jak psu micha...;o) Robisz dobrą robotę !! ;o)
UsuńP.S.Uściskaj od nas Stokrotkę w tej Wawce...;o)
Oczywiście, uściskam:)
Usuń;o)
UsuńRecenzja jak się patrzy, nie można lepiej zapraszać do lektury!
OdpowiedzUsuńWidocznie duszyczka Bibliotekarki jeszcze we mnie "fika"...;o)
UsuńNie tylko fika, ma się całkiem dobrze!
UsuńBo zaprzyjaźnione Pisarki nie dają się zestarzeć (tej duszyczce)...;o)
UsuńPo takiej recenzji trudno przejść obojętnie, jak tylko będę mieć możliwość to złapię książkę i ja! ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTwoje klimaty: literatura i podróże...;o)
UsuńRespekt przed Żeromskim... ładnie powiedziane :-) Grunt to opdowiednia lektura na odpowiedni czas
OdpowiedzUsuńOdczuwam do dzisiaj...;o)I odpowiednia dawka ciekawości...;o)
UsuńSuper!!!!
OdpowiedzUsuńA ja też jestem z autorką umówiona w sprawie ksiązki.
Bo to ma być prezent dla ucznia drugiej klasy liceum czyli dla Szczerbatego :-))Tak jak dwie poprzednie...
:-)
Wiem !! Już poprosiłam Agniesię, żeby Cię uściskała...;o)
UsuńKurcze, zaciekawiłaś mnie tą książką bardzo! Może uda mi się ją gdzieś dorwać ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam: czytanko.pl
Książkę znajdziesz u Autorki, na Jej blogu jest adres mailowy do zamówień...;o)
UsuńDziękuję za zaproszenie, niewątpliwie skorzystam...;o)
Kojarzę nazwisko, ale nic od niego nieczytałam, pewnie dlatego, że mieszkałam 7 lat w Belgii xD
OdpowiedzUsuńOminęły Cię wszystkie lektury obowiązkowe...;o)
UsuńNadrobisz...;o)
OdpowiedzUsuń