Nie mam pojęcia jaka przypadłość dopadła Biedaka, ale fakt jest faktem, jakiś problem Święty Mikołaj ma...
W środę przybył statecznie do księciuniowego przedszkola i obdarował sprawiedliwie wszystkie dzieci...
W czwartek przybył do Misiowego Domku z dwiema paczkami i czekał na Księciunia razem z Dziadkami...Czekał...Czekał...Czekał...Herbatkę wypił...Ale się na Księciunia nie doczekał, bo droga z przedszkola długa ;o), więc paczki zostawił i odjechał...
W piątek przybył tradycyjnie, przez komin, i paczki zostawił jak trzeba, pod poduszkami...
W sobotę przyjechał Wujek Paweł i przywiózł prezenty, bo się okazało, że Mikołaj adresy pomylił...
W niedziele przybyła Ciocia Gosia, i obdarowała kolejnymi prezentami, bo Mikołaj znowu paczki zapodział...
Princeska dary przyjmowała łaskawie...;o)
Księciunio zaczął podejrzewać, że Mikołaj strasznie jest w tym roku roztrzepany, i może te Jego paczki błądzą gdzieś jeszcze po Świecie ??
W każdym razie, od poniedziałku strategicznie przegląda kąty...;o)
Ale...
No cóż...
Coś w tym jest...
GPS-y...Nawigacje...Satelity...
A Święty Mikołaj nijak nie może nowych technologii ogarnąć...Prezenty zostawia wszędzie...Paczki gubi...Niby się spieszy, a wszędzie spóźniony...
Bidulek...
Może już zmęczony okrutnie tymi obowiązkami ??
Może trzeba jakieś SPA Mu zorganizować ??
Do Świąt ledwie kilka dni, tam gdzie prezenty przynosi Gwiazdka, albo Gwiazdor, to jakoś będzie, a reszta ??
Jak nam Mikołaj całkiem wymięknie ??
Aż strach się bać !!
A może przyczyna jest bardziej prozaiczna...
Może Mikuś się zakochał ??
Objawy by się zgadzały...
Roztrzepany...Zakręcony...Rozkojarzony...
Ciekawe czy ma motyle w tym wielgachnym brzucholu...
Ot, zagwozdka...
Ale jeśli to miłość...To trzymam kciuki za powodzenie !! Możemy nawet te prezenty zbierać i dowozić...;o)
O wzajemność uczucia właściwie jestem spokojna...
Bo kto nie kocha Świętego Mikołaja ?? ;o)
Przypomniał mi się taki liścik na FB:
OdpowiedzUsuńList do
Psientego Mikołaja
1. Kiełbasu. Dużo.
2. Ciastkuf. Też dużo.
Dobry Piesek
;-))
Lucky listu nie pisał, ale do tej kiełbaski to by się "przykleił"...;o) Ciastka mogą paterami na stole stać i nie ruszy, obdarowany łaskawie bierze...;o)
UsuńAle jakby Mikuś miał na zbyciu myszkę to przygarniemy...;o)
Zawsze Mikołajowi pomagały elfy i podkładały dzieciom prezenty:)
OdpowiedzUsuńTa tradycja trwa,
Usuńja znam elfy dwa...;o)
Wszyscy kochają, a co się dziwisz, taki smog i ruch na niebie, każdy by wymiękł w końcu!
OdpowiedzUsuńTo może czas pomyśleć o specjalnym "korytarzu życia" dla Mikusia ?? ;o)
UsuńJestem za!
UsuńUstalone !! ;o)
UsuńA może to po prostu...sklerozka ;)
OdpowiedzUsuńCo w jego wieku wcale nie takie dziwne, do mnie na przykład, zapomniał przyjść :)
Chyba się w tym roku skoncentrował na mniejszych dzieciach, bo naszych prezentów też znaleźć nie możemy...;o)
UsuńWszyscy kochamy Świętego Mikołaja :-)!!!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie i bezwarunkowo !! ;o)
UsuńRoztrzepany, zalatany... Mówi się, że są mikołajki. No to się tego... no... skądś musiały wziąć...:)))
OdpowiedzUsuńMyślisz, że to przez problemy wychowawcze ?? ;o)
Usuń