Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

poniedziałek, 12 listopada 2018

Jak zrekompensować "pająka" ??

     Podobno Czterolatki są egoistyczne, ponoć Dzieci w ogóle są egoistyczne...Nie bardzo się z tą teorią zgadzałam, ale cóż..."Amerykańskim" naukowcem nie jestem...
     Na weselu (które "podbiły" moje szpilki) dla Dzieci zatrudniono Animatorki (ponad dwudziestka Nielotów wymagała jakiś działań)...Zajęcia były różnorakie, zręcznościowe, szybkościowe, manualne...Kiedy zapadł zmrok, Dzieciaki zniknęły w pokoju "na pięterku"...
     Księciunio pojawił się przy stole z wypiekami na twarzy...Po kilku minutach pokazał dłoń...
     Na ręce miał "tatuaż" ze sporych rozmiarów pająkiem...
Jedni się zachwycili...Inni skrzywili...
Ja popatrzyłam i nie skomentowałam...
Wy wiecie dlaczego...;o)
     Potańczyliśmy z Księciuniem jeszcze troszkę...I o 20-tej ruszyliśmy do Zaścianka (Kopciuszek byłby z nas dumny)...
     Pojechał Dziadziuś, Babcia, Księciunio i...Princeska !! Na pierwszy, samodzielny nocleg u Dziadków...
     Princeska jak zasnęła w samochodzie to przespała właściwie całą noc (11 godzin)...Co było do przewidzenia po szaleństwach jakie wyczyniała z Dziadkiem...
     Księciunio poszedł z Dziadkiem, umyć się przed spaniem...To też było nowe, bo miał pierwszy raz spać z Dziadkiem...;o)
     - A co Ty masz na ręce ?? - zapytał Dziadziuś...
     - Pająka...- wyszeptał Księciunio...- Dziadziuś, trzeba go zmyć !! Babcia nie lubi pająków...
     Mnie szczęka opadła...
Ki czort ??
Jaki Czterolatek pozbywa się "pięknego" tatuażu ??
Toż z premedytacją się nie odzywałam, nawet uśmiechu przy tym stole nie zmieniłam...(Chociaż trochę "zdrowia" mnie to kosztowało)... 
     Kiedy Wnuki już smacznie spały, a Dziadkowie mogli odzyskać kontakt z rzeczywistości (czytaj: posiedzieć w ciszy), zapytałam Pana N.:
     - Ty Mu coś mówiłeś o tym pająku ??
     - Nie...Myślałem, że Ty...- wyjaśniał Ślubny...
I spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem...
     Mieliśmy już wiele dowodów na to, że nasz Wnuk umie słuchać, wyciągać wnioski, analizować...Ale tym pająkiem przebił wszystkie "dowody"...
     To było bardzo miłe...
     Tak miłe, że Babcia nieustannie kombinuje, jak Księciuniowi ową "stratę" zrekompensować...;o)

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja nie mogę...
      A może stonogę ?? ;o)

      Usuń
    2. Oj, robala,
      nie pozwalam.

      Usuń
    3. Chyba dlatego, Babcia upiecze,
      torta ogromnego...;o)

      Usuń
    4. Torcik duży lub mały,
      budzą moje zapały.

      Usuń
    5. Zdradzę sprawę do połowy,
      będzie chyba...Orzechowy...;o)

      Usuń
  2. Dzieci są sprytne i wiedzą więcej niż my uważamy. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo...Sprytu to Księciuniowi odmówić nie możemy...;o)

      Usuń
  3. Babcie i Dziadka mu narysujcie, bedzie mial na stale! :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tacy piękni nie jesteśmy...;o)

      Usuń
    2. Ale WAŻNI jesteście! (no przecież nie powiesz, ż pająk jest piękny...)
      Więc przychylam się do Basi :-)

      Usuń
    3. Uderz w stół a nożyce się odezwą...;o) To byśmy dopiero cudaczni na takim "pomazańcu" byli...;o)

      Usuń
  4. Przecież Wy mu tego pająka rekompensujecie od samiutkiego jego urodzenia i on Ci się właśnie pięknie za to odwdzięczył :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne to było.:) Faktycznie, dzieci słyszą i widzą więcej, niż my myślimy, że widzą i słyszą.:))) Ja też nie lubię pająków. Wiesz chyba co Księciunio lubi najbardziej, to coś w tym temacie na pewno wymyślisz.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sprawa trudno się zaczyna,
    bo musi być pajęczyna.

    OdpowiedzUsuń