Długo nie pisałam, ale wiesz, coraz mniej czasu, coraz więcej zajęć...Z tego co wiem, Ty też byłeś zajęty...
Ale skoro już zasiadłam do klawiatury, to muszę Ci trochę opowiedzieć...
Pamiętasz jak rok temu pisałam ile nadziei w Tobie pokładam ??
Że czekam na truskawki o smaku lata ?? Że tęsknię do śpiewu skowronka ?? Że czekam na dobre wieści i miłe wydarzenia ??
Dużo tego na mojej liście było...
I wiele przyniosłeś...
Dobrego i złego...Jak to w życiu...
Było kilka pożegnań, takich wiesz, z biletem w jedną stronę...
Sporo łez wylałam przez te pożegnania...
Wiem, wiem...Na to wpływu nie masz...
A ja nie mam pretensji...
Bo wśród tych smutnych łez były też łzy radości...
Przez te radosne łzy będę Cię pamiętać zawsze...
Bo jak można zapomnieć Roczek, który przyniósł mi Princeskę ??
Ależ się Babcia Gordyjka ze szczęścia poryczała...
Dla Dziadków (dla Babciów też) Wnuki to jak promień Słońca w pochmurny dzień, jak tęcza po burzy...I jak smak truskawek...Wyczekiwany...Niespodziewany...Niezapomniany...
No cóż...
To był niezaprzeczalnie Twój Numer Jeden...
Nasze Wnuki !!
Princeska z czarnymi kędziorkami,z której Duszyczka "wystaje" od dnia urodzin, i która od dwóch miesięcy usiłuje nam powiedzieć coś bardzo ważnego...
Princeska, która ma najpiękniejszy uśmiech na Świecie !!
No i Księciunio...
Echhh...
Entuzjazm...Radość...Zaufanie...
Gotowy do Wielkich Wypraw i do babcinego "miziania"...
Dla uśmiechu tych Dwóch Człowieczków można wiele...
I taki właśnie byłeś...
Pełen uśmiechu naszych Wnuków...
Nie będę pamiętać bólu krzyża, nie będę pamiętać smutków, zapomnę wszystko...
Tylko nie to...
Byłeś ze mną każdego dnia...Pochmurnego i pogodnego...Spływałeś potem na Wrzosowisku...Dreptałeś po kłodach w Dolinie Kościeliskiej...Wdrapywałeś się na Zamek w Rabsztynie...Grałeś z nami w "Pingwinki" i w domino...Puszczałeś kulki z Kulośmiga...Urządzałeś wyścigi samochodowe...A nawet jeździłeś na rolkach i łyżwach...
Byłeś Piękny !!
Roziskrzonymi oczami Pana N. kiedy wybiera kolejną zabawkę dla Księciunia...
Bladą twarzą Pierworodnego, kiedy wraca wieczorem z pracy...
Opadającą ze zmęczenia głową naszej Synowej...
Uśmiechem Princeski...
Okrzykiem radości Księciunia...
I bólem kręgosłupa...;o)
Dziękuję Ci !! Byłeś Magiczny...
Powiedz proszę Młodszemu Bratu, że ja niewiele od Niego oczekuję...
Niech mi tylko pozostawi Twoje wszystkie Dary...
Śpiewu skowronka może dołożyć...I szumu liści w sadzie...I tęczy na niebie...No i oczywiście, truskawek...;o)
Bo mój Świat niewiele potrzebuje...
P.S. Życzę Wam na Nowy Rok, aby przyniósł dokładnie to, czego potrzebujecie...Ani więcej, ani mniej...Dokładnie tyle...;o)
Pięknie napisałaś Gordyjko, masz rację jeśli nie oczekuje się bógwico to cieszy nas wszystko to co dostajemy :)
OdpowiedzUsuńNo to niech nam przyniesie to czego potrzebujemy...
Rozwiązałaś tajemnicę optymizmu !! ;o)
UsuńMałymi łyżeczkami też można chochlę napełnić...;o)
Z całego serca dziękuję, życząc wielu powodów do radości, śmiechu, a łez tylko ze szczęścia...
OdpowiedzUsuńTo sobie jeszcze pożyczę, żebyś się dobrze czuła w nowym, blogowym miejscu...;o)
UsuńW samo sedno :) i wzajemnie, Gordyjko :))
OdpowiedzUsuńI jeszcze więcej uciechy z wnukami :))
Zbyt wiele (nawet dobrego) trudno udźwignąć...;o)
UsuńA ja nie miałem nigdy ani jednego takiego dnia...
OdpowiedzUsuńToni, ja też nie... ale miałam inne piękne dni i te niespodziewanie piękne i te...różne inne, które mniej piękne były. I to się nazywa życie... :-)
UsuńOboje dajecie tyle uśmiechu, że każdy dzień błyszczy tęczą...;o)
UsuńCzasu nie stało
Usuńby przeżyć całość.
Dziękujemy za kartę!
Nie czuję jeszcze zmiany czasu... tkwię w przeszłości czy jak?...
OdpowiedzUsuńBo to tylko liczebniki...;o)
UsuńGordyjko! Dziekuję również za wspaniałe życzenia. Dokładnie takie, jakich potrzebuję... I Tobie, i nam dodam jeszcze do tego radości z byle czego :-)
OdpowiedzUsuńRadość z byle czego jest najlepsza...;o)
UsuńTwój staruszek był naprawdę wspaniały! jest za co dziękować :)
OdpowiedzUsuńOby nowy był równie udany. I tego Ci życzę w nadchodzącym roku :)
Zawsze "jadłam" życie małą łyżeczką...;o)
Usuńczyli stary był szczęśliwy a nowy będzie jeszcze bardziej szczęsliwy :-)
OdpowiedzUsuńTego Ci zyczę w Nowym Roku , szczęścia jak najwięcej ;-)
I tej wersji się trzymamy...;o)
UsuńAleż cudnie "pojechałaś" z tym tekstem....
OdpowiedzUsuńAle i tak zdjęcie z Księciuniem i Princeską WYMIATA!!!!!
Ucałuj ich ode mnie... koniecznie!!!
Wycałowane...;o)
UsuńRozumiem cię, choć sama wnuków się nie odczekałam. Ale moje "sieroty" dają mi te same uczucia i tę samą radość. Piękne życzenia, oby się spełniły! Ściski.
OdpowiedzUsuńMałe Człowieki już tak mają...;o)
UsuńNajpiękniej piszesz o życiu i najpiękniej pokazujesz Szkrabiątka!....;o) I należą Ci się najpiękniejsze życzenia!....;o)Tylko miej zawsze łyżeczkę pod ręką i nabieraj tyle ile potrzeba!.....;o)
OdpowiedzUsuńMam ją zawsze przy sobie...;o)
UsuńDziękuję...;o)