Zdrowia...Spokoju...Nadziei !!
A że Gości wypada zaprosić do stołu, więc proszę się rozgościć...Tym razem przeprowadzałam jajeczny eksperyment...
Ewidentnie muszę jeszcze popracować nad techniką, ale ogólnie, wygląda to interesująco...;o)
A że lubię mieć zawsze wyjście "B", więc tradycja i tak zagościła...
Chociaż z tą tradycją nie do końca wyszło jak zawsze, bo Pan N. dostał w tym roku "Jajo dedykowane"...
Podobno, na Wielkanocnym stole ma być wszystko co najważniejsze...;o)
Dla złamania świątecznej powagi zmajstrowałam białego króliczka...
A Księciunio dostanie swój własny, jajcarski koszyczek...
I natychmiast pojawili się "goście"...
Baba...
I Chłop...
Oczywiście czekoladowy (sernik)...Bo Babcia swoje obowiązki zna, i wie, że Wnuka smaku czekolady nauczyć musi kto ?? Wiadomo !! Babcia !!
Nieopatrznie w wystroju świątecznym uczestniczy również nasze wrzosowiskowe co nie co...
I specjalna dedykacja dla Gardenii...
Zakwitaj !! Rozkwitaj !!
Bo się już doczekać nie mogę...;o)
A poza tym...
Wszystkiego Najlepszego !! Nowe Życie czeka za rogiem...;o)
Nowe Życie od samego rana :-) Moje pisanki tez brązowawe, tylko bez ozdób, bo mi już czasu zabrakło ;-) Radosnego Alleluja dla wszystkich, dla roślinek także. Gdzie Ty to trzymasz? Toż to miejsca potrzebuje sporo zanim pojedzie na Wrzosowisko.
OdpowiedzUsuńI ta Nadzieja jest najpiękniejsza !! A roślinki na parapetach, na stole, a jak trzeba będzie to zrobimy kolejne stanowiska na podłodze, na blatach...;o)Łóżka nie oddamy...;o)
UsuńO rany , ale niespodzianka!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, naprawdę mnie zaskoczyłaś.
Wam też życzę spokojnych i radosnych świąt, w gronie najbliższych i pogody pięknej po nich, byście mogli jak najszybciej na wrzosowisko zawitać.
Ps. Baba super, a po pisankach widać, że tradycja nie ginie w narodzie.
Też się w to bawię co roku, jak mogłaś zauważyć u Mary.
Już odliczamy godziny...;o)
UsuńWidziałam, podziwiałam...;o) Bez pisanek i kraszanek Wielkanoc by była połowiczna...;o) Kolejne pokolenie już rośnie !! Póki co, pięknie tłucze skorupki przepiórczych jaj...;o)
Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt, pełnych wiosennej nadziei i kolorów. :)
OdpowiedzUsuń"Nadzieja" właśnie pojechała do domeczku...Pozostało masę kolorów na podłodze (piękny zamek z klocków wybudowany przez Dziadka i zburzony przez Wnuka)...;o) I już tęsknimy...;o)
UsuńBardzo ładne pisanki :) A te wzorki wyskrobywałaś? Czy kwasem traktowałaś?
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, Gordyjko :) Na Święta i po nich też.
Od zeszłego roku mam nową technikę...Moje drapaki powstają przy pomocy pilniczka do paznokci (taka mała szlifierka na baterie)...Ręce się znacznie mniej męczą i czasu zabiera to niewiele...;o)
UsuńWszechstronna Kobieto, skrobanki-pisanki prześliczne, chłopa z babą też bym chętnie zaprosiła, ale zapomniałam im drzwi otworzyć i mnie minęli, a uprawy wprawiły mnie w zdumienie i wieeeelki podziw!!!!...........;o) Życzę Wam Naj, Naj, w ten Drugi, mokry dzień Świąt i żeby dyngusowo podlał uprawy bo im też coś się należy......;o)
OdpowiedzUsuńA my nieodmiennie Tobie życzymy powodzenia....;o) Za "dyngusa" to dzisiaj ja popracuję kubeczkiem i łyżeczką, bo te małe, zielone stworki strasznie wybredne są...;o)
Usuń