No i lipa, a nie zima...Przynajmniej w Zaścianku...Jutro zalegnie już błotnista maź...
Czyli ??
Trzeba zmysły paść w Krainach w góry i śnieg bogatych...
Poduchy na pupy !!
Śnieżne szaleństwo...
I teraz się można napić herbatki z prądem...;o)
Na rozgrzewkę, rozumiem. Serdecznosci.
OdpowiedzUsuńTakiego szaleństwa na trzeźwo nie ogarnie...;o)
UsuńPoczekamy,
OdpowiedzUsuńzobaczymy.
Póki co, to koniec zimy...:o)
UsuńI także koniec
Usuńmojej głupoty,
bym wciąż blog pisał,
odpocznę po tym.
Chcesz zamrozić swego bloga ??
UsuńCóż poczytam ja nieboga ??
w każdym szaleństwie jest przyczyna !
Usuńtym, razem niech to będzie zima ...:)
Troszkę śniegu Wam odsypię, bo u nas na równinach aż tyle nie trzeba! ..;o)
OdpowiedzUsuńZ tymi rowerami to wariactwo wariactwa a poduchy musiałyby być jak dla mnie jak góralskie pierzyny!..;o)
Dawaj choć w wiaderku, bo u nas już buro !! W nocy deszczyk zmył wszyściutko...:o(
UsuńNasz Młody okrutnie się na taką wyprawę ślini...;o)
Co to za dyscyplina? Zjazd alpejski na rowerach?! Tylko jak oni te swoje rowery na pcozątku znaleźli w tym biegu i pośpiechu? I potem jeszcze naszło mnie pytanie, ile oni tak km z tej górki zjechali?
OdpowiedzUsuńnotaria
To raczej rozrywka...;o) Szczegółów technicznych nie znam...;o) ale jeśli byś chciała spróbować to się wszystkiego dowiem !! :o)
UsuńZAJEBONZO ! :)
OdpowiedzUsuń