Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

czwartek, 16 lutego 2012

Z serca płynące życzenia...


„Kochany” Panie Premierze i jeszcze bardziej „miłowany” Ministrze Rostowski…

     W pierwszych słowach mego listu pragnę ogromnie Wam podziękować za wiarę we mnie, moje możliwości i moje zdrowie. 
Ja wiem, że wiara cuda czyni, więc teraz pozostaje mi jedynie siąść i czekać na owe cudeńka…
     Z ogromnym zainteresowaniem wysłuchuję Waszych wywodów i przyznam, że serce rośnie jak pięknie przemawiać umiecie, jakiego kolorytu Wasze słowa nadają szarości naszych dni. 
Za to właśnie podziękowania Wam się należą serdeczne i miłowanie bezwarunkowe…
To nic, że herezje mówicie, to nic, że sens w Waszych słowach odkryć trudno…najważniejsze jak to mówicie !! 
Pewnie, gdybym była młodsza i mniej przez życie doświadczona to uwierzyła bym w Wasze gorące zapewnienia, ale cóż…Młoda nie jestem, swoje przeżyłam i w ani jedno słóweczko wiary nie daję…
     Ponad dziesięć lat temu podobny entuzjazm towarzyszył tak zwanemu „trzeciemu filarowi”, który miał być ostoją Emerytów i ratunkiem dla nadszarpniętego budżetu…
Ministrowie rozpływali się w zachwytach, Agenci ubezpieczeniowi ruszyli w Polskę łowić swoje Ofiary…nikt wówczas nie słuchał głosu rozsądku wielu analityków, że proces ów będzie fiaskiem dla państwowych finansów i „klapą” kompletną dla Pracowników…
Obowiązek był…obowiązek Naród spełnił…może z lekkim szemraniem, ale spełnił…
     Ledwie dekada minęła i okazało się, że jednak „przeliczono się w obliczeniach”…
Orzesz…(ko) 
Kto się przeliczył ?? 
Bo wszak nie statystyczny Kowalski, który dalej swoją biedę klepie…
     Teraz wychodzicie naprzeciw oczekiwaniom tak zwanym „społecznym” i wydłużyć zamierzacie staż pracy …
Kto owe oczekiwania zgłaszał ?? 
Z kim przeprowadzano konsultacje społeczne ?? 
Echhh…
Odpłynęliście wysoko moi „kochani”…kontaktu z Ziemią nie macie już nijakiego…
Ale jak to mówią…Raz na wozie, raz pod wozem…więc jak już kiedyś ten kontakt  z Ziemią odzyskacie to życzę Wam z całego serducha…

1. Niech Was w sklepach obsługują tylko 67-letnie Ekspedientki.
2. Niech Was w restauracjach obsługują 67-letnie Kelnerki.
3. Niech Wam domy remontują 67-letni Budowlańcy.
4. Niech Wasze Wnuki wożą autobusami 67-letni Kierowcy.
5. Niech Wam zastrzyki robią i krew pobierają 67-letnie Pielęgniarki.

I szczególne życzenie dla Pana Premiera…

     Jak Pan już przestanie być tym naszym Premierem, to niech Pan wróci do malowania tych kominów…i niech Pan kontynuuje tą swoją twórczość radosną do 67-roku życia !!

     A że życzenia z głębi serca płynące wcześniej czy później się spełniają to jak Babcię kocham…będę tego dnia czekała…

     Wasza Gordyjka…

P.S. Nasze Dzieci będą wówczas obchodziły trzydziestolecie przebywania na "bezrobociu" bez prawa do zasiłku...Wiwat taka ekonomia !!

10 komentarzy:

  1. Amen! Trzeba by jeszcze do jakiejś wróżki się udać i uroki zamówić żeby Twoje życzenia się spełniły! Mnie to się płakać chce...tyle czekam na swoją emeryturkę, marzę o niej, bo mam tyle jeszcze rzeczy do zrobienia. Na wcześniejszą się nie łapałam, a teraz przyjdzie mi pracować do usranej śmierci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty się weź Krzysiaczku tak nie denerwuj, bo do śmierci nie dożyjesz...:o)

    OdpowiedzUsuń
  3. jantoni341bloog.pl16 lutego 2012 19:06

    Przyszłość widzisz bardzo czarno,
    jedno dla mnie prawdy ziarno,
    będę od tego z daleka
    bo ja tego... nie doczekam.
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwy, który...
      dożył emerytury...;o)

      Usuń
  4. A może by tak dorzucić jeszcze, żeby 67-letnie pielęgniarki pobierały im krew do badania i robiły zastrzyki?

    notaria

    OdpowiedzUsuń
  5. świete słowa gordyjko, strach sie bac co to bedzie...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze będzie Merlin...będziemy bardzo uroczymi nie-Emerytkami...:o)

      Usuń
    2. Te 67-letnie pielęgniarki to było pierwsze co przyszło mi do głowy, kiedy zaczęto mówić o wydłużaniu wieku. Ale prawda jest taka, że żaden kraj nie odłożył sobie takiego kapitału, żeby mieli z czego żyć 55-60 letni emeryci. I nie jest to wina ani premiera ani ministra. Gordyjko, po prostu nie da się inaczej. Możemy się tylko cieszyć, że jako kobiety mamy szansę chociaż trochę pożyć na emeryturze (statystycznie), bo faceci mają przess..ne. Pozdrawiam i łączę się w bólu.

      Usuń
    3. Helenko...sorry, że będę brutalna, ale "nie da się" to wyciągnąć otwartego parasola z d**y...
      Stać nas na Emerytów 35-latków, na przerost biurokracji, na premie kosmicznych rozmiarów "za nic", stać nas w końcu na "EURO"...??
      Budżetem jak się nie mylę zarządza Premier wraz z Ministrami...czyli co, zarządzają ale nie odpowiadają ??
      Skoro zdecydowali się rządzić tym Krajem to chyba za coś odpowiadają...przynajmniej tak na mój gust.

      Usuń