Kiedy byliśmy na ostatniej Wielkiej Wyprawie ??
Hmmm...Dawno, dawno temu...
Czyli ??
Nadeszła pora ruszyć w drogę !!
Ale łatwo nie było...
Najpierw przeziębienie złapała Princeska, więc Ekipa Podróżników miała się składać z Dziadków (i Babciów), Księciunia i Lucykiego...
Potem Księciunio okrutnie podpadł Misiowym Rodzicom i Ekipa Podróżników skurczyła się do Dziadków i Luckusia...
I kiedy Babcia Gordyjka pisała w sobotę maila do Misiowego Taty, skóra jej cierpła...Ruszyć mieliśmy w poniedziałek, a skład nie ustalony...:o(
Czy Princeska pozbędzie się kataru ?? Czy Księciunio nadrobi zaległości ??
Echhh...
Po kilkunastu minutach nadeszła odpowiedź: JADĄ !!
No to Babcia ruszyła z kopyta szykować wszystkie "przydasie", Dziadziuś popakował to wszystko (jakimś cudem) i w drogę !!
Ekipa Podróżników składała się z Dziadka, Babci, Księciunia i Princeski...
Lucki został w Misiowym Domku, żeby Tygryskowi smutno nie było...;o)
Dokąd ruszyliśmy ??
Najpierw na zachód, potem na północ, a potem...
Widzicie za tą latarnią ??
No dobra...Niewiele widać, ale jest bliziutko...
MORZE !!
I chociaż Dziadkowie całą drogę truchleli, bo jechaliśmy akurat wtedy, kiedy potężny szkwał przechodził przez Polskę, dachy i płoty fruwały, a wielgachne przyczepy TIR-ów ledwie trzymał się drogi...Dotarliśmy bez szwanku, a pogoda zachwycała !!
Skoro Morze się postarało i słoneczko się nie oszczędzało...Pora na powitanie !!
Misiowa Mama zapakowała gumiaczki, a my, nie zawahaliśmy się ich użyć...
Radocha była ogromna, i tylko Babcia wróciła do domu z mokrymi nogami...;o)
Były też "suche" rozrywki, bo miejscówkę mieliśmy "wypaśną"...
A potem obiadek i odpoczywanie...Przecież to była podróż przez "caluśką Polskę" !! Trzeba się zagospodarować, rozpakować i poszukać bajkowych kanałów w TV...Ogrom pracy !!
Jutro czeka nas Wielkie Wędrowanie !! ;o)
Oj, cudnie, kibicuję i czekam na relacje!
OdpowiedzUsuńPrawdę rzekłaś !! Cudnie !! ;o)
UsuńPogoda niepewna ale efekt jak widzę i czytam udany. Dla dzieci i dorosłych wielka uciecha. Oj tęsknię za morzem.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej się nie narzeka, że nad Bałtykiem ciągle pada...Jest ryzyko, jest zabawa...;o)
UsuńDaleka droga! Bałtyk w zimie też piękny...
OdpowiedzUsuńMy to wiesz...Zawsze na odwertkę...Byle z daleka od tłumów...;o)
UsuńJak rozumiem, ta wyprawa to w ramach ferii? Niechaj będa udane i pełne uśmiechu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByliśmy pierwsi w feryjnej loterii, więc już koniec radochy...;o)
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńNa morsowanie, żeście się nie skusili? ;)
Jak mokre nogi się liczą, to babcia jest morsicą...;o)
UsuńMachaliśmy do Ciebie we Wrocku, ale chyba byłaś zajęta...;o)
Ciekawie jechaliście nad to morze, tak bardziej zgodnie z zasadą "wstąpił do piekieł po drodze mu było" :)
UsuńCo do tego machania to wygląda raczej na to, że cuś za słabo żeście machali ;)
My innej drogi nie mamy, musimy zygzakiem...Albo na "dole", albo na "górze"...;o)
UsuńPrzegapiłaś i się przyznać nie chcesz...;o)
Och, jakże zazdroszczę wyprawy! Też mnie ciągnie nad morze, mam nadzieję, że tym roku się wybiorę:) Super, że trafiliście na słoneczko, nawet mimo chłodu, musiało być przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas wypad nad Morze jest konieczny...;o)
UsuńI to są prawdziwi Dziadkowie!!!! Tak trzymajcie!!!
OdpowiedzUsuńNo i czekam na relację z Wielkiego Wędrowanie :-)
Dziadkowie z fiołem...;o)
Usuń