Ale, ale...
Przecież mamy bilety na Panoramę Racławicką !!
No to ruszamy ostatni raz do Wrocka...;o)
Półgodzinne oczekiwanie na wejście, zaowocowało tym...
Babci udało się wymknąć na kilka minut i zobaczyć Pomnik Ofiar Katynia w oryginale...Przejmujący...Wyrazisty...
A potem degustacjom wizualnym nie było końca...
Mała Panorama podobała się Księciuniowi bardzo...Szczególnie, że Babcia paluchem pokazała, gdzie na tej "mapce" jest...Wrzosowisko !!
Pan Kościuszko znacznie "urósł" w oczach Księciunia...;o)
Podobali się też "żołnierze" poustawiani w gablotach, tylko szkoda, że nie można było ich dotykać...
Ale Pan Styka z Panem Kossakiem...
No cóż...
Według Księciunia spisali się kiepsko...
- " Babciu !! I to wszystko ??" - zapytał Księciunio...
- " Wszystko Kochanie...To piękny obraz naszej historii " - wyjaśniała Babcia...
- "A czy ja mogę wejść tam do środka ?? " - Wnuk był ewidentnie zdegustowany zachwytami Babci, stabilizacją oglądania i koniecznością zachowania ciszy...Nie wiem co bolało Go najbardziej...
A potem zauważył to...
Dokładniej mówiąc, opalone i roztrzaskane drzewo przy chałupie, i właśnie ten fragment był w Panoramie Racławickiej najważniejszy...
Prawdziwy Pacyfista...;o)
Ale przetrwał te pół godziny zwiedzania, co prawda, na rękach u Dziadziusia, ale przetrwał...
Nam, podobała się ogromnie...
Ogrom pracy i talentu !!
Dbałość, o wydawałoby się, nieistotne szczegóły...
I ekspozycja doskonale przygotowana...
Teraz pozostało nam zaprosić Księciunia na kolejną wyprawę...Do Racławic...
To było pół godziny Wrocławskiej Wyprawy dla Dziadków...
Teraz przyszedł czas na pożegnanie Wrocławia...
I Krasnoludków...;o)
W sumie, znaleźliśmy ich prawie trzydzieści...Niezły wynik...Szczególnie, że niektóre ukrywają się całkiem nieźle...Na mapkach zarejestrowanych jest 212...Na dzień dzisiejszy jest ich 352 i ciągle ich przybywa...
Niby Bożątka...Niby Maleństwa...Ale Wrocław wykorzystał wspaniale ten fragment historii...I jeśli nawet Turyści nie mają pojęcia dlaczego akurat Wrocław i Krasnoludki, to i tak przyjeżdżają ich szukać...
A potem...
Drepczą na parkingi...Wsiadają do samochodów...Wracają do szarej rzeczywistości...
Ale pod nosami mruczą:
"Czy to bajka, czy nie bajka,
Myślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecież wam powiadam:
Krasnoludki są na świecie."
Maria Konopnicka też to wiedziała...;o)
No właśnie, też nie wiem, dlaczego krasnoludki we Wrocławiu. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby odwiedzić Wrocław ze względu na krasnoludki. "Panorama" owszem, przyciągnęła, ta duża ;-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że była nawet Rewolucja Krasnoludków ?? Wrocław tak walczył z komuną...Krasnoludkami...;o)Były lata 80-te XX wieku...Szczególnie Pomarańczowa Alternatywa sobie je upodobała...;o)
UsuńBył wspaniały Marsz Krasnali, który podziwiał cały Świat, a my nie mieliśmy pojęcia (w Polsce), że się odbył...;o)
Panorama Racławicka to coś pięknego! Pozdrawiam majowo! ;)
OdpowiedzUsuńTrudno zaprzeczyć...;o)
UsuńKsięciunio widział, a ja jeszcze nie, bo na wycieczce, mając do wyboru Panorama czy Starówka, wybrałam to drugie...
OdpowiedzUsuńMy mamy raczej nieszablonowy system zwiedzania, więc takie "gwoździe" jak Panorama, wychodzą nam przy okazji...;o)
UsuńA pokłoniliście się Juliuszowi Słowackiemu? Siedzi sobie nieopodal, pod platanami, zadumany i czeka ;) Fajnie komponuje się z tymi platanami :)
OdpowiedzUsuńNa Julka już czasu zabrakło...;o)
UsuńChyba czas Wroclaw odwiedzic ... :) :) :)
OdpowiedzUsuńMogę komentować.
OdpowiedzUsuń