No to mamy przechlapane...
Australijczycy "wzięli odwet" za przegraną Eurowizję...
W sumie, bardziej bym się odwetu spodziewała po Rosji, która lubi przyłożyć restrykcjami jak sprawy idą nie po Jej myśli...Ewentualnie po Niemcach, bo przecież przegrali z kretesem...Ale Australijczycy ?? Nacja słynna z serdeczności i pacyfistycznych zachowań ??
Tego się nie spodziewałam...
Ale od początku...
Od wiosny 2015 roku na Ziemi "królował" El Nino..."Chłopiec" ogromnie lubiący płatać psikusy w przyrodzie...Niby tylko kilka stopni podnosi temperatury Pacyfiku, a w rzeczywistości mąci gdzie tylko może...W Ameryce Północnej powoduje niesamowite śnieżyce...Amerykę Południową topi w ulewach...Azję wysusza na pieprz...I chociaż trudno w to uwierzyć, u nas też namieszał sporo...Upalna wiosna...Tropikalne lato...Jesień, która "połknęła zimę...Zima, którą można było przedreptać w trampkach...
Właściwie to ja tego El Nino polubiłam...
Może trochę smutno w Święta Bożego Narodzenia bez śniegu, ale upalne lato nad Bałtykiem ?? Super bonus !!
No i tyle dobrego...
Właśnie Australijczycy ogłosili, że El Nino się kończy...Temperatura Oceanu wraca do równowagi...
Jak nic, po muzycznej przegranej zaczęli w tym Oceanie kijami mieszać !!
I zapewne namieszają nieziemsko...
Przed nami La Nina...Dziewczynka...Bardzo niegrzeczna dziewczynka...
Ta dla odmiany schładza oceaniczne wody i bardzo lubi powiać bez opamiętania...Huragany...Cyklony...Orkany...
Co przyniesie nam ??
No cóż...
Nic dobrego...
Jeśli jej jakoś nie obłaskawimy, to lipce znowu będą deszczowe, sierpnie chłodne, czyli lato do luftu...A w perspektywie śnieżna i mroźna zima...
Bardzo niegrzeczna ta "dziewczynka"...
Aż mi zaczęło brakować Pani Bieńkowskiej i Jej słynnego cytatu...
"Sorry, taki mamy klimat"...
A może uda się nam jeszcze przekonać Dżamałę i odda swoje zwycięstwo ?? Dla dobra Europy ?? Że o innych Kontynentach nie wspomnę...
Australijczycy się udobruchają i zaczną tymi kijami wywijać w drugą stronę ??
Trudno mi się pożegnać z tym "chłopczykiem"...Bardzo trudno...
A jak się jeszcze "obrazi", jak ostatnio, i nie przybędzie przez 55 miesięcy ??
Ło Matko i Córko...
Czyżby przyszedł czas na emigrację do Afryki ??
Zaraz mnie stąd pogonisz ale.............ja uwielbiam śnieżne zimy, a lato tak do 26C w zupełności mnie zadowala.
OdpowiedzUsuńTylko te huragany martwią:((
A podobno Gardenie lubią tropikalne, duszne upały...Popatrz, popatrz...Człek się całe życie uczy...;o)
UsuńWiesz jak to jest z regułami, zawsze muszą być jakieś wyjątki:))
UsuńGardenia Oportunistka...;o)
UsuńA ja tak lubię ciepełko :-(
OdpowiedzUsuńWieści straszne nadajesz Pani Droga ...
Cieszmy się skwarem póki go mamy,
Usuńpotem się kocami poprzykrywamy...;o)
No i znowu wszystko zwalą na dziewczynki...
OdpowiedzUsuńTo premedytacja !! ;o)
UsuńAfryka mówisz.Wiesz,źe tam z kolei susza,Sahara się powiększa,brak wody,głód i emigranci....
OdpowiedzUsuńLa Nina przynosi Afryce wodę...Emigranci są ukierunkowani na Europę...A jedzonko będziecie mi w paczkach przesyłać...;o)
UsuńNo to Afrykanie będą jej wdzięczni .Bo ci ukierunkowani emigranci to na razie przed głodem uciekaja i suszą...
UsuńW Erytrei od 6 lat kropla z nieba nie spadła..
UsuńNa Atacamie są miejsca, w których nie padało od 500 lat...;o)
UsuńJa tam nie lubię skrajności. Może być wszystko, ale w miarę.:)
OdpowiedzUsuńChociaż tornado chciałabym zobaczyć...:)))
Różne bywają "zboczenia"...;o)
UsuńA mnie też lepiej jak jet umiarkowanie. I nawet filmów katastroficznych, (z udziałem tornada, czy innego aktywnego ekstrema), nie lubię..... Zwykłej burzy się boję....
OdpowiedzUsuńAle normalne pory roku lubię. Szczególnie lubię wiosenną wiosnę, letnie letnie lato, złotą jesień i średnio śnieżną zimę (taką góra -5). :-))
Wysoko podniosłaś pogodową poprzeczkę...;o)
UsuńPrzyznam, że nic z tej pogody nie rozumiem, ale sorry, taką macie Ziemię, powiedziałby Marsjanin. Chcieliście tu żyć, to macie ;-) Na razie jestem zadowolona z naszego umiarkowanego klimatu, przynajmniej nie jest nudno ;-) Nie lubię tylko tych upałów, wykańczają mnie. Zawsze marzyłam o zobaczeniu Alaski albo Grenlandii. Tylko czy zdążę, zanim się tam wszystko rozpuści???
OdpowiedzUsuńNo to mnie do zimnego "za karę"...;o)
UsuńSłaba zima mnie nie martwiła, zwłaszcza, że kiedy jadę na narty, to zawsze trochę śniegiem sypnie. Ot tak, w sam raz :)) Ale upałów nienawidzę. Od razu robię się słaba i omdlewająca i trzeba mi aplikować sole i w ogóle...
OdpowiedzUsuńJuż ledwo łażę, zwłaszcza po zrobieniu 750 km w aucie. Ale w aucie chociaż było chłodno, a w biurze masakra. Nie, stanowczo żądam umiarkowania!
Bo przy takich upałach to się nie łazi tylko się leżakuje...;o)
UsuńMarzy mi się przezimowanie w ciepłym kraju. Może na emeryturze...
OdpowiedzUsuńA może już wtedy będziemy "ciepłym" Krajem...;o)
Usuń