Dzień zapowiadał się jak każdy inny do tej pory...Marcheweczka pachniała...Karuzelka czekała...Tylko jakoś tak cicho było...
Nochale powinny już sterczeć przy pawlaczu, a nie było nawet Gulinki...
Czyżbym coś przegapił ??
Zjadłem...Napiłem się...Umyłem się...Pokręciłem się w karuzeli...
Ale jakieś to wszystko było ciche i nijakie...
Może trzeba tych nochali poszukać ??
Zacząłem powoli przesuwać zabawki do ściany pawlacza...
Ależ to była robota !!
Nim konstrukcja została zbudowana, ze trzy razy przysnąłem w trocinach...
Wszędzie panowała cisza...
Obszedłem cały pokój...
Zajrzałem do przedpokoju...
Po nochalach ani śladu...
Czyżby mnie porzuciły ??
I co teraz ze mną będzie ??
Kto mi przyniesie świeżej marcheweczki ??
I wtedy sobie przypomniałem, że Mama nochal zawsze wynosi marcheweczkę z tego małego pokoju...
Powoli skradałem się przy ścianie...
Kto to wie, co czyha tam na mnie ??
Nic nie czyhało...
Ani nochali...Ani marcheweczki...
Ale pachniało ładnie...
Zacząłem obchód po nowym terytorium...Ciasno tam było...Zakamarkowato...
Zamierzałem właśnie zawrócić za szafkami, kiedy nagle usłyszałem straszliwy trzask i coś przygniotło mnie do podłogi...
Aż mi w oczach pociemniało...
Ałaaaa !!
Zabolało...
Bardzo...
Przez chwilę próbowałem się wydostać, ale moje łapeczki nie mogły wbić się w podłogę...Nie miałem siły się wyszarpnąć...Coś trzymało mnie za pupę...
Ałaaaa !!
Cisza...
Puść mnie !! - wrzeszczałem resztką sił do tego trzymacza...
Nie puszczał...
W oczach znowu mi pociemniało...
Zbudził mnie hałas w przedpokoju...
Nochale !! Moje nochale wracają !!
Tata nochal zaraz mnie oswobodzi...Mama nochal da marcheweczkę...Gulinka z Jarcysiem znowu będą do mnie przemawiać...
A ja pokręcę się w karuzelce...
- Nie ma Tuptusia !! - usłyszałem znajomy głos nochala Gulinki...
- Jak to nie ma ?? - pytał nochal Mama...- przecież pawlacz był zabezpieczony...
"Tu jestem !!" - wrzasnąłem...
"Tutaj"...
Ale nochale mnie chyba nie słyszały...
A jeśli wcale mnie nie znajdą...??
Znowu mi w oczach pociemniało...
- Jest !! - usłyszałem Mamę nochala... - stolnica go przytrzasnęła...
A potem powiedziała coś bardzo dziwnego...
- Oj głupiutki Tuptusiu...Coś ty narobił ?? - i wzięła mnie delikatnie w dłonie...W dłonie bez rękawic...
Coś mną wstrząsnęło...Jakiś dreszcz...Ból przeszył mnie na wylot...
"Ratuj !! Mamo nochalu..." - wyszeptałem...
Ale Mama nie słyszała...
Trzymała mnie w tych dłoniach i patrzyła na mnie bardzo smutnymi oczami...
"Może ją też coś boli" - pomyślałem...
- Mały, głupiutki Tuptusiu... - powtarzała Mama nochal... - swobody ci się zachciało...
To była swoboda ??
"Nie chcę swobody !! Nie chcę !! Ratuj mnie!!" - powtarzałem...
Ale Mama nochal tylko delikatnie głaskała mnie palcem między uszkami...
- Mamusiu...- usłyszałem głos nochala Gulinki...
- On umiera, Kochanie...Nic nie poradzę...Ma przetrącony kręgosłup...- mówiła Mama nochal...
"Umiera ?? Kto ??" - chciałem zapytać...
Ale wtedy poczułem coś mokrego, co spadło na mój pyszczek...Mokrego i słonego...
Coś znowu mną wstrząsnęło...Zabolało bardzo...
I zrobiło się cicho...I ciepło...I ciemno...
I już nic mnie nie bolało...
Umarłem...
Oszsz....smutno.....:-(
OdpowiedzUsuńBiedny chomiczek...
Smutno to było trzymać go w dłoniach...bezradnie...
UsuńMówiłam, że chomiki krótko żyją, ale żeby od stolnicy...! Ty to jesteś sadystka!
OdpowiedzUsuńSadystka ?? A co ?? Ja w niego tą stolnicą rzucałam ?? ;o)
UsuńSmutno się z Nim rozstawać.
OdpowiedzUsuńKażdy idzie do swojego nieba...;o)
UsuńPrzeczytałam wszystkie odcinki, chociaż nie komentowałam, bo czekałam na całość. No ale żeby stolnicą??!! To się tak drastycznie i groteskowo rymuje z Mickiewiczowską sernicą, która wraże wojska carskie powaliła. I jako bajka dla dzieci się nie nadaje :-( Taka szkoda. Może przed publikacją książkową zdziałasz cud??! Co?! Nawet jeśli to niezgodne z prawdą :-(
OdpowiedzUsuńMam ożywić chomika ?? Czyżbyś była Bliźniaczką Dagusi ?? ;o)
Usuńojej, wiem, że to było dawno, ale i tak serce pęka!.......................:o)
OdpowiedzUsuńI jak mi jeszcze napiszesz, że łezka poleciała, to chyba bazgrać przestanę...:o)
UsuńŁoj, się nie spodziewałam takiego zakończenia.....
OdpowiedzUsuńA cóż to za zakończenie, którego się wszyscy spodziewają ?? ;o)
UsuńNo jestem wreszcie i od razu do Chomiczka popedziłam....
OdpowiedzUsuńI jak to, to jego już nie ma na tym świecie????
Jak tak nie chcę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Oddawaj Chomiczka całego i żywego!. I to natychmiast!!!!!!!!!!!
Fan Klub Tuptusia załóżcie...:o)
Usuń