Szłam na zakupy osiedlową alejką, kiedy zza taksówki bagażowej wyłoniła się głowa Znajomej...
- Cześć !! - krzyknęła radośnie... - Ładne sobie mebelki kupiłam ?? - zapytała...
Podeszłam bliżej i oniemiałam...
Na pace stał zestaw mebli kuchennych dokładnie taki sam, jaki mają Sąsiedzi mieszkający pode mną, nade mną i po bokach...
Dusza we mnie zawrzała, bo wiedziałam, że nastąpi zaraz monit z pytaniem...
- Ładne ??
No i co ja mam powiedzieć ??
Skłamać, że podobają mi się jak żadne inne ?? Skrytykować wybór uszczęśliwionej Znajomej ?? Czy walnąć z "grubej rury" moimi poglądami w tym temacie ??
Oglądanie mebelków przedłużałam ponad miarę, żeby odzyskać spokój ducha i równowagę emocjonalną...
- Ładne... -wymruczałam niezrozumiale...- Bardzo gustowne... - dodałam, używając słowa "gustowne" w rozumieniu "o gustach się nie dyskutuje...
Znajomą uszczęśliwiłam ewidentnie, bo wskoczyła na "pakę" i zaczęła się mocować z niewielkim regałem...
A swoją drogą...
W czasach "komuny" przekleństwem było to, że wszystkie mieszkania wyglądały analogicznie...Wersalki, fotele, ławy, regały...Różnił je jedynie model, bo te zmieniane były co jakiś czas...Bardziej majętni robili je na zamówienie...Ale niewiele to zmieniało...Szablon pozostawał aksjomatem...
Ileż było dowcipów o "jednakowych M"...Anegdotek o sąsiedzkich pomyłkach...Utyskiwania na ograniczenia rynku...
I co ??
I szablon pozostał...
Większość w dalszym ciągu nie kieruje się swoim gustem, ale tym co posiedli onegdaj Sąsiedzi...Co bardziej "wymagający" pukają do Ikei...
Gdzie się podziała inwencja ?? Gdzie wyobraźnia ?? Gdzie ów gust tłamszony przez "komunę" ??
Pewnie "komuna" oddała je we władanie "komercji"...
Bo czym innym można to tłumaczyć ??
Pomieszczenia urządzone, jakby wkleić zdjęcia z neta...Tu ma stać kwiatek, a tam wazonik...No bo skoro tak jest w necie, to znaczy, że tak ma być...
Zero duszy..."Bałaganu"...Zero człowieka...
Szłam i pomstowałam na siebie, że znowu uległam...Żeby nie sprawiać przykrości...Żeby wywołać entuzjazm...Żeby zaprzeczyć rzeczywistości...
Bo przecież gust to rzecz względna...
Wychodzi na to, że "gustownie" to bardzo przydatne słowo...;o)
No co gustownie to gustownie ;-)))
OdpowiedzUsuńO gustach się nie dyskutuje, o !
No to milczymy...;o)
UsuńTo nie jest żadna choroba,
OdpowiedzUsuńale jak się coś podoba...
Czyli zbiorowe upodobanie,
Usuńmiewają Panie ??
Gdy teraz modne
Usuńteż kupię... spodnie.
Czy meble się zmienia,
Usuńot tak...od niechcenia ?? ;o)
"Gdzie się podziała inwencja ?? Gdzie wyobraźnia ??" - do polityki zawędrowała. Tam teraz urzędują i dlatyego mamy tak kolorowo, hi, hi, hi....
OdpowiedzUsuńTo już wiem po co Im taka kasa na biura poselskie...;o)
UsuńCoś w tym jest,ze ludzie dużo gadają ale nie lubią odstawiać od innych. Nigdy i z niczym :)
OdpowiedzUsuńTy odstajesz...;o) Pokoiki Dzieciaków mają smaczek...;o)
UsuńDaj spokój. Co by to zmieniło, gdybyś jej powiedziała prawdę? Kobiecie byłoby przykro, meble przestałyby się jej podobać, a przecież do sklepu by ich nie oddała. Widocznie cena była sprzyjająca. Nie uznaję zmieniania świata na siłę, przez pouczanie jednej konkretnej osoby. Bardzo dobrze zrobiłaś :))
OdpowiedzUsuńCzyli już Helenka spoziomowana...;o)
Usuń