Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

poniedziałek, 29 lipca 2013

Pożegnanie Gdańska, czyli bój to jest nasz ostatni...

     Chociaż muzyka ponoć łagodzi obyczaje, a muzyka słuchana przy piciu czekolady w szczególność, my nie zamierzaliśmy się dać "wyłagodzić" tak zupełnie...
     Przed nami była jeszcze jedna Bitwa, a wszak wiadomo, że Żołnierz łagodnym być nie może...
No to dawaliśmy się "wygładzić" odrobinkę z wierzchu, a w środeczku duch bojowy w nas rozkwitał...
     - Ruszamy ?? - zapytał Pan N.
     - Ruszamy... - potwierdziłam i co prawda z niechęcią, ale oderwałam poopę od fotela...
Przed nami był "bój ostatni"...
     Bitwa Morska na Motławie...
     Przy nabrzeżu zacumowane były już różnorakie Jednostki, Załogi prezentowały się cudnie, a my szukaliśmy strategicznej pozycji...
Tym razem bardzo brakowało nam podpowiedzi Pana Promowego...
Nabrzeże co prawda szerokie, ale każdy centymetr był już obsadzony...
     Przycupnęliśmy więc na samym Zakolu Motławy i oczekiwaliśmy na pierwszy wystrzał...


     Grupa Garnizon Danzig miała zaprezentować nam, po raz pierwszy w Polsce, starcie morskie pomiędzy okrętami: gdańskim, rosyjskim i szwedzkim...
     Rzecz się miała na początku XVIII wieku, kiedy Europa była świadkiem Wielkiej Wojny Północnej, więc i okręty prezentowały się pięknie i Obsady miały zgodne z wymogami epoki stroje...
     W potyczce udział brały dwa stuletnie żaglowce: "Palsa" i "Wespe", oraz replika "Libava"...
Wojnę ową toczyły ze sobą: Królestwo Danii i Norwegii, Rosja, Saksonia, Prusy i Hanower z jednej strony, a szwedzka potęga z drugiej...
Gdzie było miejsce Polski ??
     Jako, że konflikt miał miejsce w latach 1700-1721 to Polska była wówczas Rzeczpospolitą Obojga Narodów i jako taka, ponoć była neutralna...
Hahahahahah...Koń by się uśmiał...
Polska neutralna ??
Nie może być !! - jakby to Pawlak podsumował...
Spora część walk nie tylko, że rozgrywała się na terytorium owej Rzeczypospolitej, to jeszcze na Jej koszt...
Wiadomo wszak, że jak jest "zadyma" to bez Polaków odbyć się nie może...
I o dziwo...Byliśmy wówczas po tej samej stronie co Rosjanie !! 
Cuda !! Prawdziwe cuda...


     Rekonstrukcja przedstawiała się godnie, chociaż wyobraźni przeszkadzały odrobinę współczesne Jednostki...
Przeszkadzała również w odbiorze owego Widowiska pewna Rodzinka usytuowana tuż za naszymi plecami...
Jeśli macie ochotę na pełne zgłębienie owego Przedstawienia to zapraszam...

https://app.box.com/s/quqp1anr61si4cn75xb3

     Dla tych co nie obejrzą nadmienię, że owa Rodzinka, składająca się z czwórki dorosłych, nieźle wstawionych Osób i dwóch Małoletnich, skutecznie przeszkadzała przez cały czas...
To co wygadywali i wyprawiali godnym było pomsty z Niebios...
Podobno jak się ktoś "burakiem" urodzi to "burakiem" umrze...
Wracajmy jednak do walki...
     Gdańszczanie dzielnie bronili nabrzeża, nasze Okręty (niby rosyjski i gdański) ostrzeliwały Szwedów okrutnie, wysłani na szwedzki Okręt Celnicy ledwie uszli z życiem...
Chociaż tego pewna do końca nie jestem, bo dwóch z nich wylądowało w Motławie, a ponoć kontakt cielesny z ową rzeką może się skończyć różnie...
Zapaleńcy...Prawdziwi Zapaleńcy...
Jak miło pomyśleć, że są Ludzie, którym się chce...
I nie o wpadaniu do wody mówię...
     W rekonstrukcjach brało udział około stu Uczestników...Poświęcali na to swój czas, swoje zaangażowanie i ukryć się nie da, że wkładali w to również swoje pieniążki...
Przygotowanie okrętu, czy umundurowania to nie są drobne kwoty...
     Dziękujemy Wam za to pięknie !! 
     I wierzcie, że piękniej dziękować już nie umiemy...;o)
     I dziękujemy Baltic Sail, że umożliwiono nam podziwianie tego wszystkiego...
Niestety...Na nas już pora...
     Na pożegnanie Gdańska, Matka Natura pięknie udekorowała niebo...


     A my ruszyliśmy w stronę zachodzącego Słońca...


     Jak na prawdziwych Wojowników przystało... 

8 komentarzy:

  1. Acha , to już rozumiem o jaką wojnę chodziło... :-)))
    A burak, no cóż skoro burakiem się urodził to i takim zostanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My pacyfistyczne stworzonka ;o) w nowe konflikty się nie pchamy...:o)

      Usuń
  2. pozdrawiam serdecznie, to wy z tych wojen wrócili, czy nie?
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrócili, wrócili ;o) I nawet ran nie odnieśli...:o)

      Usuń
    2. Uwierzyć w to
      jestem w stanie
      przecież w końcu
      my... Słowianie.
      LW

      Usuń
    3. Duch w nas wielki, dzielna dusza,
      która chętnie w boje rusza...;o)

      Usuń
  3. Przygoda fantastyczna... FANTASTYCZNA. Szkoda,że już się skończyła...
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam też ogromnie się podobało :o) A Gdańsk został wpisany na Gordyjską Listę Magicznych Miejsc ;o)

      Usuń