Przychodzi baba do lekarza…
I babie czasem się zdarza…
Grzecznie się wita dziewczyna,
I spowiedź swoją zaczyna…
„Będzie Pan miał zaraz z głowy,
Ja chcę przegląd okresowy…
W kręgosłupie coś mnie łamie,
Nieruchome też mam ramię,
Ręce mnie już nie słuchają,
Krzyże ciągle w poopę dają,
Mocz chcę zbadać oraz krew,
By nie robić ciału wbrew”…
Lekarz skrzętnie zapisuje,
Coś tam mruczy, coś drukuje…
„- To zacznijmy od badania !!”
"- Od badania ?? "– masz Go Drania…
Opukuje, osłuchuje,
Ciśnienie podsumowuje…
Teraz się po brodzie drapie…
„- Skurcz czasem Pani nie łapie??”
"- Skurcz to pikuś – rzucam szybko…
Ale problem mam z…hmmm…szybką…??
- Z jaką szybką ??" – pyta On
I pociesznie marszczy skroń…
"- Z zasady o to mi szło,
Że mam w piętę wbite szkło…
- W zimie boso się chodziło ??
Tak na mrozie nie jest miło…"
O masz !! Jaki z niego Chwat !!
"- To szkło mam czterdzieści lat !!
Nie chcę dłużej być dziobana !!
Chcę chirurga !! Proszę Pana…"
A to Mu się trafił dziwak…
Gapi się i głową kiwa…
„- Takie szkło…zabytek prawie”…
„- Wiem…W ramki sobie je oprawię”…
Plik skierowań wydrukował,
Coś tam chwilkę komponował…
Kilka uwag rzucił gorzkich,
Zapisał mi jakieś proszki…
I jest dumna moja buźka,
Bo sprawdziłam dziś eWuś-ka…
:-))))
OdpowiedzUsuńWierszowana wizyta u lekarza,
to nie zawsze się zdarza :-)))
Bardzo sobie cenię,
Usuńmedyczne natchnienie...;o)
Oj, podrzuciłaś mi temat,
OdpowiedzUsuńtylko że wierszyka... nie mam.
LAW
Ogłoś w domu ciszę
Usuńi coś tam napiszesz...;o)
Coś na blogu wyszło,
Usuńpowiązane z wiosną,
ale na leczenie
nadzieje nie rosną.
LAW
Genialna jesteś! Czy mogę odczytać go na spotkaniu naszych Inspiracji, oczywiście nadmieniwszy kto jest autorem???????????????????????????????????.................;o)))))
OdpowiedzUsuńJak Wam to nie zaszkodzi to proszę bardzo...:o)
UsuńGordyjka raczej z tych sadystycznych pacjentek, co? Co sobie jaja z doktorów robią, żeby sprawdzić ich zaangażowanie w cyfryzację państwa...
OdpowiedzUsuńA co sobie mam żałować...;o)
UsuńGordyjkowa wizyta ewusiowa :)
OdpowiedzUsuńA to ci historia!
Żebym umiała tak rymować, opisałabym nasze przeboje przychodniowe z ostatnich czasów... bo nam udało się zachorzeć kolektywnie
ale gładko rymem władasz!
OdpowiedzUsuń