Pokochaliśmy konflikty...Byle temat i konflikt gotowy...Nawet tam, gdzie wydawał by się niemożliwy do rozniecenia...A jednak...
Wychodzi na to, że w tym "mleku Matki", które dostarcza nam (jako Narodowi) niewyobrażalną dawkę poczucia niezależności, jest również owa konfliktowość...
Echhh...
Teraz narodowo się spieramy, czy "Korona Królów" jest knotem, czy epopeją...
Ło Matko i Córko !!
To większych problemów już nie ma ??
Czy oglądam ??
Jasne, że oglądam !!
Jestem "historiolubna" do bólu, więc dla samego faktu prześliźnięcia się przez wieki oglądam...
Szczególnie, że historycznych produkcji to my mamy jak na lekarstwo...
Francuzi szczycą się nawet "Przeklętymi Królami", Anglicy "ofilmowali" nawet "żonobójcę", Wikingowie doczekali się ekstra produkcji...A u nas ??
"Znak Orła"..."Krzyżacy"...
Tak jakbyśmy się tej naszej historii wstydzić musieli...
Że nie jest zbyt ciekawa ??
Poniekąd...
Każdy kto czytywał Kraszewskiego, wie, że było sporo pikantnych szczegółów...
Ci nasi Władcy, to wcale w "ogonku do piekła" tacy ostatni nie byli...;o)
Ale wracam do "wojny"...
Po pierwszych dwóch odcinkach wiedziałam, że to nie epopeja...
Ot, serialik, jakich wiele...
Scenariusz bez polotu, gra aktorska na miernym poziomie...Jak to mawia nasza Znajoma...
"Szału ni ma, doopy nie urywa"...
Ale oglądam...
Lubię wiedzieć, o co się Ludzie sprzeczają...
Lubię historię...
I chociaż za Łokietkiem, w tej mojej historycznej fascynacji, nie przepadałam...Pewnie z powodu Jego bliskich kontaktów z pająkami (szczególnie z tym jednym, co Mu ponoć poopsko uratował), to Kazia lubię ogromnie...Szczególnie za mój Zaścianek...;o)
Póki co, spełnia moje oczekiwania...(Chociaż historycznie to Mu wybaczyć nie mogę, że syna nie spłodził)...
Jest odpowiednio "rozbrykany", rozedrgany i do końca niezbyt przekonany co ma dalej robić z "dziedzictwem"...
Że serial nie spełnia misji historycznej ??
A jaka jest misja takich seriali ??
Historyczna ??
Oglądalność !! To jest misja !!
I niech rośnie...
Niech będzie pięć milionów, sześć, albo piętnaście...
Bo z każdego serialu coś w pamięci zostaje...
Jeśli to ma być pamięć o naszej historii, to ja się dwiema "ręcami" pod tym podpisuję...
Bo co zostaje po "Klanach", "Pierwszych miłościach", czy innych "super serialach" poza przeświadczeniem, że każdy z każdym śpi, a mruczenie pod nosem wynurzeń wewnętrznych powoduje rozwiązanie każdego impasu w życiu ??
Nic...
A ja tylko pół odcinka obejrzałam. Podobal mi się wstęp, muzyka, scenografia, stroje. Ale drażni sztywna kamera. Nie wciągnęła mnie akcja, więc nie dotrwałam do konca i nie jestem w stanie ocenić poprawności historycznej. Ale jest dużo innych źródeł do poznania historii i masz rację, ze znajomość naszej przeszłości jest w narodzie marna.
OdpowiedzUsuńMnie Aldona doprowadza do stanu wrzenia...;o)
UsuńZnajomość historii marna ?? Według mnie nie ma jej wcale...;o) Niektórych to nawet zaskakuje, że coś było przed Grunwaldem i po Grunwaldzie...;o)
Nie oglądam w ogóle telewizji i zupełnie mi tego nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńTo jesteś zdrowsza niż połowa Polaków...;o)
UsuńWybacz , ale nie wiem o co chdzoi nawet , bo ja seriali nie oglądam i jak widać bardzo dobrze ;-)
OdpowiedzUsuńWybaczone...;o)
UsuńOj dają się ludziska wciągać w jakieś dziwne przepychanki, oj dają ...
OdpowiedzUsuńA to kostiumy nie takie, a to coś tam, a to producentem jest telewizja polska, przez wielu wyśmiewana, bo coś tam ... a władziunia rączki zaciera, bo żer rzuciła i chwycił.
Smutne to.
A serialu nie oglądam, wiec się nie wypowiem.
Władzunia łapki zaciera, a jak już kamerki wyłączą to w komitywie najlepszej śpiewają: "a teraz idziemy na jednego"...;o)
UsuńToż to kumple z "jednej ławki"...;o)
Podzielam Twoje zdanie. Też oglądam i choć nie zachwyca, to dobrze że jest. Marzy mi się serial na miarę "Wspaniałego stulecia". Co tu dużo gadać, powinniśmy się uczyć od Turków kręcenia seriali.
OdpowiedzUsuńDo "Stulecia" zgłoszę zdanie odrębne, bo mnie jakoś od pierwszego odcinka odrzuciło...;o)
UsuńAle ja specyficzna jestem...
"Przeminęło z wiatrem" nie mogę dooglądać od trzydziestu lat, a na "Parszywej Dwunastce" ryczę...;o)
Nie oglądałam, to się nie wypowiem.
OdpowiedzUsuń"Wspaniałe stulecie" próbowałam oglądać, żeby zobaczyć co to, no i była piękna biżuteria.:))) Ale trafiłam akurat na ścięcie głowy i się zniechęciłam.
"Wikingów" próbowałam oglądać, żeby zobaczyć co to, ale mnie wnerwiło, a uśmieszek jednego z głównych bohaterów (Ragnara?) działał mi wybitnie na nerwy i się zniechęciłam.
Obejrzałam za to "Tajemnice początków Polski". Wszystkie części. Po kilka razy.:))) Część jest już wydana na dvd, to mam. Nawet jeden film z dedykacją reżysera.:))) Jestem zachwycona i bardzo lubię. Ostatnio były powtarzane na TVP Historia. I czasem się tam pojawiają.:) Będzie jeszcze jedna część, widziałam już fotki z planu. Ale cóż, wszyscy wiedzą, że dla mnie najważniejszy jest Mieszko I.:))) Jestem stronnicza i nieobiektywna.:))) W dodatku to nie jest właściwie serial jako taki, tylko seria filmów historycznych, wspomaganych inscenizacją i wizualizacją. I nie ma tam aktorów, tylko rekonstruktorzy, którzy zajmują się tym na co dzień. Dobra, znowu się rozpędziłam.:)))
Po takim "miłośnym" wpisie to się Oda z Dobrawą z zazdrości skręcają...;o)
Usuń"Tajemnice" to inna bajka, tym na Tłumy nie zadziałasz, tam do faktów dodaje się obrazki, a nie odwrotnie...;o)
Uśmieszek Ragnara był debeściarski, ale i tak przebijał go Floki...;o)
Uwielbiam historyczne seriale. "Stulecie" oglądałam do momentu zabicia pierworodnego syna. "Wikingów" nie oglądałam, bo na moich kanałach na nich nie trafiłam. Byłam zachwycona "Boną", "Krzyżakami", Trylogią. Bez względu na to czy jakiś serial historyczny jest nakręcony wybitnie czy nie warto takie filmy oglądać. By mieć powtórkę lub lepiej poznać historię własnego narodu i innych. Jestem podobnego zdania co Ty, lepiej obejrzeć słaby film historyczny niż serial współczesny, który jest sztucznie wydłużany. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj w Klubie Zakręconych Historycznie...;o)
UsuńNie oglądam, więc nic nie powiem... Ale lubię historyczne filmy dla atmosfery i kostiumów.
OdpowiedzUsuńMożna odsapnąć od leginsowej rzeczywistości...;o)
UsuńO polskiej telewizji i produkcjach dla tejże - niewiele mogę powiedzieć. Ale lubię historyczne filmy. Gdy "za moich czasów" szkolnych jedna z powieści Kraszewskiego była lekturą, wyczytałam wszystko tego autora co było dostępne w naszej zaściankowej bibliotece. Byłam zafascynowana, a barwne obrazy intryg dworskich, bitew i losów ludzkich na przestrzeni wieków, przesuwały się w mojej głowie tygodniami :-).
OdpowiedzUsuńJeśli Niewiasto, miałaś na myśli przybytek kultury na Środuli, to zważ na słowa...;o)
UsuńTam akurat był całkiem niezły księgozbiór...;o) Że o Bibliotekarkach nie wspomnę...;o)
Uwielbiam historię. Ostatnio kupiłam sobie świetną książkę Damy polskiego imperium autorstwa Kamila Janickiego. Polecam, bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńHistorię trzeba kochać...;o)
Usuń