Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

poniedziałek, 24 marca 2025

Wiosna przyleciała bocianem...

     Lubię bociany...Hmmmm...A kto bocianów nie lubi ?? ;o)

     Ze smutkiem spoglądam na opuszczone gniazda i odliczam tygodnie do ich powrotu...

     W tym roku było mi lżej, bo na FB jedna z Grup ekologicznych udostępniała zdjęcia i filmy z pobytu "naszych" bocianów w Afryce...A teraz skrupulatnie znakują trasy ich powrotu do gniazd...Tęsknotka była odrobinę mniejsza...;o)

I...

     21 marca, dokładnie w pierwszy dzień Wiosny (który uczciliśmy kiełbaską z ogniska), nad "bocianim szlakiem" pojawił się Pierwszy Bocian (!!)...

Ależ była radocha w samochodzie...;o)) Szczególnie, że bociek chyba naszą tęsknotę wyczuł i długo leciał nad "Ickiem" prezentując się pięknie...Chociaż umęczony i wychudzony...

     24 marca już wiemy które gniazdo jest jego, a właściwie ich, bo dzisiaj już była parka: Michał i Michalina...(Postanowiłam oznakować jakoś te "nasze" bociany...Imiona nadałam od nazw Miejscowości, w których są gniazda)...

Drugie gniazdo: Paweł i Paula (puste)...

Trzecie gniazdo: Sławek i Sławka...Sławek rozpoczął porządki...

Czwarte gniazdo: Wawrzek i Natka (puste)...

Piąte gniazdo: Piotrek i Pietruszka (puste)...

     Szóste gniazdo nie należy do "bocianiego szlaku", więc nie wiem czy lokatorzy wrócili, ale imiona mają już od kilku lat: Wojtek i Wojtaszka...

     Teraz już będę dokładnie monitorować stan rodzinny...;o)

Na pohybel !! Koniec "bezbocianiego" czasu !!

Pani Wiosna szaleje !! ;o)) A my z Nią !! ;o))

środa, 12 marca 2025

Cudnie !!

     Żyjemy !! ;o)

     Po kołobrzeskim maratonie ruszyliśmy na południe, sprawdzić czy nam ktoś Gór nie zaiwanił...;o)

No dobra...Na hydromasaże żeśmy pojechali...;o)

A później ??

     W drodze kupna nabyliśmy odpowiednią ilość specyfików przeciwbólowych i ogłosiliśmy wielkie otwarcie sezonu wrzosowiskowego, a że Matka Natura łaskawa...

Ło Matko i Córko...I Córko i Matko...

     Przynajmniej nie musimy siedzieć nad terminarzem i analizować wszystkiego do obłędu...Fantazja niesie Seniorów...;o) (Chachamy się z tego przez cały czas - może nam kiedyś przejdzie)...;o)

Czas nabrał innego wymiaru !!

No to szalejemy, jakby jutra miało nie być...

     A nowości ??

Misiowi Rodzice obchodzili okrąglutkie urodziny...

Misiową Rodzinkę dopadła zaraza, która całą Małopolskę wycięła z obiegu (leków brakowało nawet w ościennych województwach)...

Nasz Sierściuch otrzymał logistyczne wsparcie...

     Wsiadanie do samochodu stało się udręką, bo dusza wskakiwała, a poopa przyziemiała...Wnoszenie 20 kilogramów (kołobrzeskie goferki długo się nam będą w życiorysie plątać) było zagrożeniem dla naszych kręgosłupów...

Dwa lata szukaliśmy odpowiedniego podestu, który spełniałby wszystkie nasze oczekiwania...Echhh...

     A kilka sekund po zrobieniu tego zdjęcia zauważyłam, że jeden z nitów się rozsypał...

Nerwy ??

W życiu !!

     Kupując ten podest, wiedzieliśmy, że będzie wymagał "przerobienia po naszemu", bo wykonawca nie do końca przemyślał rozwiązanie...;o)

     Coś na poprawę nastroju, żeby się nam awaria podestu po głowach nie plątała ??

     Proszę bardzo:


Kolorowe krokusiki też powoli wyglądają...;o)

     A my sprzątany, grabimy, kopiemy, sadzimy...I jest nam cudnie !!

     Czego i Wam życzymy...♥