Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

środa, 31 stycznia 2018

Jak się Baby uprą...;o)

Ależ to była akcja !!
     Krysia napisała na swoim blogu, że szuka opiekunów dla swoich aloesów...Takich klasycznych, drzewiastych...


     Zamieściła zdjęcia i notkę, jak to uroda aloesów podziałała na Jej sublokatorów (Krysia jest kotolubna)...
Hmmm...
     "Ładne te aloesy" - pomyślałam...
     Od jakiegoś czasu poszukiwałam, ale te nowomodne "krzyżówki" do mnie nie przemawiały...
Ale...
No właśnie...
     Krysia mieszka na drugim końcu Polski...Prawie dokładnie...
Teleportacja ??
     Kilka maili i problem wydawał się nawet większy niż zakładałyśmy...
No cóż...
Polski jednym susem nie przeskoczymy...
Trzeba problem przemyśleć, logistykę zorganizować, albo zrezygnować...
Echhh...
I nagle odbieram fonka...
     - To ja !! Mamy transport !! - komunikuje Krysia...
     Pewien przesympatyczny Młody Człowiek jechał właśnie w kierunku Zaścianka i zadeklarował, że nie tylko, że zajmie się roślinkami, ale że je dostarczy do rąk własnych...
To się nazywa mieć farta !! (Albo Fajnego Syna)...;o)
     Aloesy dotarły w nienaruszonym stanie...


Były znacznie większe niż na zdjęciach Krysi...
A widok wystających z pakunków roślinek ogromnie zaintrygował Księciunia...
     Skrzętnie pomagał przy rozpakowywaniu, głaskał każdą roślinkę, a kiedy Babcia pokazała na mapie jak daleko mieszkały dotychczas, Księciunio westchnął...
     - Wielka Wyprawa...
Aloesy zyskały uznanie...;o)
     A potem dostały nową miejscówkę...


     Teraz Księciunio co wieczór żegna się z aloesami, a rano opowiada im jak pięknie rosną...
     To wielki bonus naszej transakcji Krysiu...;o) I dowód na to, że jak Baby się uprą, to nawet setki kilometrów nie są przeszkodą...;o)

22 komentarze:

  1. Wow cieszę się bardzo ,że aloesy w tak dobre ręce trafiły i że Księciuniu ma z kim pogadac :-)))
    Ech w jakim on jest fajnym wieku, kiedy dziecko jest takie miłe, sympatyczne i do kochania. Buziaczki dla Księciunia, dużo buziaczków :-)
    Udało nam sie z logistyką i organizacją pracy , udało , w życiu trzeba mieć szczęście :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż, jesteście trochę szalone, ale w najbardziej pozytywnym sensie.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do lekkiego szaleństwa mogę się przyznać...;o)

      Usuń
  3. Całą aloesową plantację dostałaś!!! Będziesz ważyła mikstury, swego czasu winko aloesowe żeśmy robili. Aktualnie mam ale malutkiego, jakoś nie chce mu się rosnąć, ale na bieżąco podszczypuje mu listki na swoją zdrowotność :)
    W blogowisku jest siła, wiem z własnego doświadczenia, z Łodzi, od blogowej koleżanki, dotarła do mnie wielga historyczna waliza :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ kolekcja! Nawet mnie zazdrość wzięła...i już się myśl dzika gnieżdzi, żeby z oklepanych storczyków na aloesy sie przerzucić... ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ponoć "kwiatki babci", więc chyba odpowiednia pora...;o)

      Usuń
  5. To dopiero przedsięwzięcie!
    Na wielką skalę...parapetową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była skala ogólnopolska...;o) Aloesy wędrujące...;o)

      Usuń
  6. Super akcja!
    Na dodatek sok z aloesu jest bardzo zdrowy. Jest nawet lekarstwem.
    A ja melduję że mam nowy domek:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamierzam wprowadzać aloesowej reglamentacji...;o)

      Usuń
  7. Trochę zazdroszczę takiej ilości tych aloesów. Parę lat temu dostałam małą szczepkę od sąsiadki ale się nie przyjęła. Swoją akcją udowodniłyście, że jak człowiek chce, to da radę. Pozdrawiam i życzę, aby ta przynosząca zdrowie roślina pokazała co potrafi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha! Znalazłam Cię Gordyjeczko!
    Bóg zapłać, Dobra Kobierto za odświeżenie mojej pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swego czasu "ukradłam" z pracy maleńkiego aloeska, przyjął się, rozmnożył na potęgę. I ktokolwiek mnie nie odwiedzi, już kombinuje ile z tego nalewek wyjdzie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dorodne te aloesy dorodne 🤗🤗🤗 Chyba sobie strzelę kartuski jakieś. Moja babcia miała z 5.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, źle zniosły eksperyment transportowy...;o)

      Usuń