Princeska każdorazowo dopomina się "dla Księciunia"...Ciasteczka muszą być dwa, czekoladki muszą być dwie...Pod tym względem jest większą altruistką...;o)
O, znajome, mój syn często wyjadał z miski Saby, która u babci mieszkała, a ciastka wyjadali razem z puszki słodyczowej, że o lodach nie wspomnę :-) Princeska mięsna? No co Ty? Raczej słodziakowa! jotka
Nasz Pierworodny też miał takie obyczaje, dzięki temu pies jadł ze sterylnie czystych talerzyków i miseczek...;o) Skoro Księciunio mówi, że mięsna, to mięsna jest...;o) A że Landryna, to inna rzecz...;o)
Hi, hi, hi, dobrze, że nie poszedł w drugą stronę i nie powiedział czegoś w rodzaju "Princesko, idź do Luckiego, niech cię zje". A swoją drogą ludzkie mięso podobno nie jest zbyt smaczne, więc może tak czy owak Princeska nie skończyłaby jako pokarm dla psa :).
Cudnych świąt Gordyjko dla Ciebie i całej Twojej cudownej Rodzinki :) Szczególnie ciepłe uściski dla Princeski i Księciunia :) Niech rosną w zdrowiu i miłości, którą z taką siłą dajecie im jako Dziadkowie :)
Dzięki piękne, ale my w tym roku świętujemy poświątecznie...Nie to, żebyśmy słuchali Pana Premiera...;o) Dziadziuś niestety pracuje całe Święta, więc się Gwiazdka spieszyć nie musi...;o)
To jest prawdziwa miłośc brata do siostry :-))
OdpowiedzUsuńTak może być...;o)
UsuńTak musi być!
UsuńMiejmy nadzieję,że będzie...;o)
UsuńKsięciunio ma rację, dobrze jest mieć troskliwego starszego brata :)
OdpowiedzUsuńTego nie wiem, nie mam starszego brata...;o)
UsuńPiękna postawa Księciunia, a jak zareagowała Princeska?
OdpowiedzUsuńSceptycznie, ale starszego Brata słucha...;o)
UsuńDołączam do pytania elaj:)
OdpowiedzUsuńPrinceska każdorazowo dopomina się "dla Księciunia"...Ciasteczka muszą być dwa, czekoladki muszą być dwie...Pod tym względem jest większą altruistką...;o)
UsuńTeż jestem ciekawa reakcji Princeski.
OdpowiedzUsuńStarszy Brat ma autorytet...;o)
UsuńNam też...;o)
OdpowiedzUsuńO, znajome, mój syn często wyjadał z miski Saby, która u babci mieszkała, a ciastka wyjadali razem z puszki słodyczowej, że o lodach nie wspomnę :-)
OdpowiedzUsuńPrinceska mięsna? No co Ty? Raczej słodziakowa!
jotka
Nasz Pierworodny też miał takie obyczaje, dzięki temu pies jadł ze sterylnie czystych talerzyków i miseczek...;o)
UsuńSkoro Księciunio mówi, że mięsna, to mięsna jest...;o)
A że Landryna, to inna rzecz...;o)
Hasło jedyne :-))
OdpowiedzUsuńA Ty jesteś mięsna, czy bezmięsna ?? ;o)
UsuńHa, ha, to nie filozofia, to wiedza naukowa przełożona na życie codzienne :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie nadążam spisywać tej całej wiedzy i jej "przełożeń"...;o)
UsuńHi, hi, hi, dobrze, że nie poszedł w drugą stronę i nie powiedział czegoś w rodzaju "Princesko, idź do Luckiego, niech cię zje". A swoją drogą ludzkie mięso podobno nie jest zbyt smaczne, więc może tak czy owak Princeska nie skończyłaby jako pokarm dla psa :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Sama nie wiem ile w tym troski o Siostrę, a ile o psa...;o)
UsuńCudnych świąt Gordyjko dla Ciebie i całej Twojej cudownej Rodzinki :) Szczególnie ciepłe uściski dla Princeski i Księciunia :) Niech rosną w zdrowiu i miłości, którą z taką siłą dajecie im jako Dziadkowie :)
OdpowiedzUsuńDzięki piękne, ale my w tym roku świętujemy poświątecznie...Nie to, żebyśmy słuchali Pana Premiera...;o) Dziadziuś niestety pracuje całe Święta, więc się Gwiazdka spieszyć nie musi...;o)
UsuńWszystkiego, co najpiękniejsze i najlepsze życzę całej Rodzince z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWzajemnie Iwonko !! Wszelkiej pomyślności !! Niech Moc będzie z Tobą...;o)
UsuńZabrzmiało groźnie, ale ważne, że Księciunio tak o Princeskę dba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Za psa przy misce ze śniadaniem to nawet ja nie poręczę...;o)
Usuń