Że ledwie dwa lata później łzy będą kapać bez opamiętania...
Świat zawsze był dla Niego zbyt ciasny...
Powietrze zbyt gęste...
Muzyka zbyt cicha...
Radość zbyt smutna...
Chciał więcej...
Pragnął mocniej...
Orzeł odleciał...
Tym razem nie wróci...Nigdy...
Dwadzieścia sześć lat to nie jest wiek na umieranie...
Nie ogarniam tego...
Nie zgadzam się...
Nie tak miało być...
Mój miał dwadzieścia trzy.
OdpowiedzUsuńO Boże , ciarki mi przeszły, współczuję, taki młody...:-(
OdpowiedzUsuńŻycie jest niesprawiedliwe...
Nie, niesprawiedliwe... :-(
OdpowiedzUsuńSerce mi płacze..
OdpowiedzUsuńTak to nie jest wiek na umieranie...
OdpowiedzUsuńPrzerażające...
OdpowiedzUsuńTego się nie da zrozumieć...
OdpowiedzUsuń:(( żaden czas nie jest na to dobry, żaden nie przygotowuje na takie pożegnianie
OdpowiedzUsuńA podobno śmierć jest jedyna sprawiedliwa... no nie wiem... ktoś kiedyś powiedział, że śmierć jest największym skandalem naszego życia
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuń