Fiku miku, miku fiku,
no i żegnaj październiku...
Tak mogła bym określić tempo jakie mieliśmy w ubiegłym miesiącu...
Po całkiem niespodziewanym, nieplanowanym i niesamowitym wyjeździe do Chorwacji przyszedł czas na pracoholiczny maraton...
Ależ mieliśmy tempo...
Likwidowanie siedemnastu lat życia to rzeczywiście niezłe wyzwanie...
Tyle, że my uwielbiamy dokładać sobie pracy, że o niespodziewanych emocjach nie wspomnę...
Zaczęło się oczywiście od wizyty u Bastusia...
Z Zadaru przywieźliśmy ślicznego "pajacyka", więc pognaliśmy obdarować naszą Kruszynkę, no i przy okazji sprawdzić, czy Mu się jakaś "krzywda" nie dzieje...
Bastuś nie wyglądał na nieszczęśliwego...Przyglądał się nam z zainteresowaniem, chociaż w tym wieku widzi się raczej jakąś "maź", a bodźcem jest głos...
Za to nas widok Bastusia otumanił zupełnie...
Technika przekazywania sobie naszego Skarbu wygląda bardzo skomplikowanie...
Posiadanie ledwie dwóch rąk wydawało nam się stanowczo błędem Matki Natury...
Taka ośmiornica, na przykład, to ma fajnie !!
Bastuś znosił to cierpliwie, a Dzieciaki siedziały i kiwały głowami ze zrozumieniem...
Szaleństwo Dziadków podobno nie ma granic...
Nasze nie ma...
Ajajaj:) Radość, duma, tkliwość na liczkach Dziadków - bezcenne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Najprawdziwsza prawda...:o)
Usuń:))) Rozumiem cię i zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńSama sobie zazdroszczę tego bezmiaru radości...;o)
Usuń:-)))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak być babcia i Dziadkiem :-)))
Ośmiornica, bardzo fajny pomysł :-)
Trzeba przemyśleć realizację...;o)
UsuńOj te Dziadki :)) Reszta, jak widać zachowuje spokój, łącznie z Bastusiem ;)
OdpowiedzUsuńBastuś przy Dziadkach jest aniołkiem...Zaczynamy podejrzewać, że Rodzice pomawiają Go o jakieś niegrzeczne zachowania...;o)
UsuńPrzekazanie wdzięczne
OdpowiedzUsuńbo.na... cztery ręce.
Choć maleńkie ciało...
UsuńCztery...Jakby mało...;o)
Czy to możliwe, żeby zapomnieć jak się trzyma małe dziecko?
OdpowiedzUsuńCzas leci tak szybko, że wydaje się, iż dopiero co kołysało się własnego potomka w ramionach....
Pozdrawiam szczęśliwych dziadków :)
Tego stanu słowami nie da się opisać....;o)
OdpowiedzUsuńNajgorsze, a może najlepsze jest to, że cała nasza praktyczna nauka pielęgnacji niemowląt bierze w łeb, bo teraz wszystko "po nowemu".....;o)
I znowu trzeba się uczyć...;o)
Kochani dziadkowie, pogładźcie po stópkach dziecinę od innej babci .......;o)
Bo dzieci drogie dziadki się kocha, a wnuki uwielbia, i nie dziwota mam piątkę
OdpowiedzUsuńj