Jaka jest jedynie słuszna prawda (nie ta góralska) ??
Emeryci na nic czasu nie mają !!
Co ewidentnie widać na gordyjskim blogu...;o)
Od grudnia jesteśmy zakręceni jak słoik korniszonów na zimę...Niby pośpiechu nie ma (bo pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł), ale w terminarz trudno się wbić...
Jakby Matka Natura czasem nie zawirowała w pogodzie, to zapomnielibyśmy co znaczy "poleniuchować"...Chociaż i z tym bywa różnie, bo zawsze coś nam się z nagła "urodzi"...;o)
No to czas na zajawki...
1. Święta były spokojne i radosne zarazem, bo...
Gościliśmy Misiową Rodzinkę, a krótki spacer z Luckim zmienił się w wielką leśną wyprawę...Wnuki postanowiły zrobić sobie sesję zdjęciową na każdym powalonym pniu...;o)
2. Skrzydlaci przyjaciele...
- Kiedy odpalam kamerkę, mam dziwne wrażenie, że któregoś dnia zobaczę wścibski dziób "Brygadzisty"...- rzuciłam pewnego dnia...
Pan N. zamilkł, a po chwili zapytał:
- Może być taki ??
Ło Matko i Córko !!
Przedstawiam naszego Brygadzistę...Kosa Rezydenta...
To on rządzi w starym sadzie...To on asystuje Panu N. przy koszeniu trawników...To on podgląda nas zaciekawiony , przysiadając na daszkach i wyśpiewując hymny na cześć Matki Natury...To on buduje na Wrzosowisku pierwszy gniazdo...
Podobno kosy żyją średni 2,5 roku, ale bywają osobniki, które dożywają dwudziestu lat...Sądząc po nawykach, ten jest z nami od początku...;o)
3. Olimpiada w Zaścianku...
Na miejsca...
Gotów...
Start !!
Pełna oprawa !! Fotoreporter uwieczniał zmagania...Kibice (niezależni) dopingowali...
Miejsce I: Princeska (z dwustumetrową przewagą),
Miejsce II : Tygrysek (czterysta metrów biegu to ogromny dystans dla czterolatka),
Miejsce III : Babcia (przeżyła !!)...;o)
4. Wspinaczka wysokogórska...
Ponoć Babie na drabinie niepolitycznie...;o)
A że polityka jest ostatnią rzeczą jaką bym się przejmowała, więc mam drabinę i nie waham się jej użyć...;o)
5. Z sierściuchami zawsze jest dobra zabawa...
Pies Podorzechowy...
Kot nadrzewny...
Kabareciarze w akcji...;o)
6. Miała Baba koguta...
Właściwie ma...;o)
7. Trele morele...
Lubię morele...Jak ja lubię morele !!
Nie trudno zgadnąć, że bez morelek Wrzosowisko byłoby niepełne...
Jedną z nich poprzednia fala mrozów przemroziła bardzo...Żal straszny, bo kwitła pięknie i można się było spodziewać pierwszych zbiorów...Echhh...
Druga...
Są !!
Jakby co, to zinwentaryzowane i pilnowane !! ;o)
Tylko niech się już te mrozy skończą !!
Zośka !! Do ciebie mówię !! ;o)
Łooooo, ja też bardzo lubię morele!!!
OdpowiedzUsuńKogucik pikny, kto zmalował?
Ten kos to nie hmmm szpak przypadkiem, co on taki w cętki? :D
Moje są niepodzielne...;o)
UsuńPewnie jakiś Chińczyk...;o)
Przekłamanie obiektywu, bo Brygadzista czerniusieńki do bólu...Szpaków mamy urodzaj, ale mniej są człekolubne, bardziej gustują w truskawkach i czereśniach...;o)
Potwierdzam to pierwsze... gdy mnie koleżanki pytają, kiedy je odwiedzę, odpowiadam: gdy będzie padał deszcz, w inne dni nie da rady...
OdpowiedzUsuńDeszcz nie problem (mamy co robić w stodole), ale ziąb nas pacyfikuje...;o) To oznaka resztek rozsądku...;o)
UsuńPies i babcia skradli show 😉
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy, nie zapominajcie o leniuchowaniu 👍
jotka
Czas się szykować do jakiejś gali...;o)
UsuńLeniuchowanie od tej wilgoci strasznie się nam skurczyło...;o) Przed nami bardzo pracowity miesiąc, a potem...Dopiero się zacznie zadyma...;o)
A kiedy wy na leżakach poleżycie?
UsuńTego nie wiedzą nawet najstarsi Górale...;o)
UsuńWitaj Gordyjko. Faktycznie urwanie głowy macie tam u siebie. Tyle roboty, że Ho Ho Ho. Gratuluję Princesce pierwszego miejsca...Tobie też przeżycia. Wspaniała olimpiada. Uwielbiam twoją narrację. Nie przemęczaj mi się tam. Dużo zdrowia dla całej Rodzinki.
OdpowiedzUsuńRaczej, przeciążenia kręgosłupów i odciski...;o)
UsuńDzięki !! Tego nigdy zbyt wiele...;o) I z wzajemnością...♥
Znakomicie napisany post. Mam cichą nadzieję, że zimni ogrodnicy i Zośka byli ciut wcześniej, przynajmniej w moim rejonie nie zanosi się na przymrozki. Przydałby się deszcz, bo sucho. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChciałaś deszcz, to proszę bardzo...;o) Jak Gordyjka coś sieje, albo sadzi, to Matka Natura zawsze ze wsparciem hydrologicznym spieszy...;o)
UsuńOczywiście że emeryci to najbardziej zajęte osoby na świecie.
OdpowiedzUsuńA jaką kondycję fizyczną mają!!! Nikt im nie dorówna :-))
Ponoć, najlepiej to widać w Biedronce...;o)
UsuńPiękna relacja pełna ciepła i humoru! Natura, rodzina i codzienne radości w najlepszym wydaniu. Zapraszam do wspólnej obserwacji naszych blogów! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo...;o)
UsuńZ chęcią pobiegałabym z Twoimi wnukami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak będą kolejne zawody, to dam Ci znać...;o)
Usuń