Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

sobota, 1 lutego 2025

Babcina obława z psem wielce tropiącym...

     W poniedziałkowy wieczór wyszła Gordyjka z Luckim na spacer...Milusio (bo cieplej)...

     "Zadzwonię do Pani B." - myśli Gordyjka - bo nam ostatnio pogaduchy nie wyszły (na turnusie była Princeska)...Pewnie się Bidulce na L4 nudzi (Pani B. przeszła operację oka - co wiadomo, w pogaduchach nie przeszkadza)...

     Dla tych, co nie bardzo pamiętają, kim jest Pani B. ...To moja Przyjaciółka od zawsze...;o)

Ledwie zaczęłyśmy klachanie...

     - Czekaj moment, bo osiedlowe chłopaki chyba pod choinkę drony podostawali...Straszny hałas mam nad głową...Nic Cię nie słyszę...- przerywam Dzielnej Kobiecie wypowiedź...

A w koło brrrmmm brrrmmmm brrrmmmm...Mało uszy nie odpadną...

Lata toto w koło i tylko hałas robi !!

     Wyrwałam się po chwili z tego tumultu i deliberujemy z Przyjaciółką dalej...;o)

A te skrzydlate bestie jakby się na nas uparły, bo po chwili znowu mi nad głową jazgoczą...

Utrapienie !!

     - To chyba prawem zabronione ?? - pyta w cichszym momencie Pani B.

     - Dużo jest zabronionych rzeczy, a baranów jeszcze więcej...- kwituję, spoglądając za oddalającym się "latadłem"...

Poza obrębem Osiedla zrobiło się odrobinę ciszej...

     Drepczę powolutku okolicznymi uliczkami...Osiemnasta wybiła, więc ciemnica zimowa panuje...Dyskusja trwa w najlepsze...

     - Chyba jednak coś się dzieje, bo minął mnie radiowóz...- składam sprawozdanie Pani B. - Chyba po lesie nie jeździli ?? - pytam Przyjaciółkę, jakby w tej materii była Ekspertką...

Ale zanim uzyskuję odpowiedź...

     - Na 100% coś się dzieje...Następny jedzie...Leśną drogą...- musimy z Luckim drogi ustąpić, bo się taka karawana na tej drodze nie zmieści...

     Kiedy minął nas policyjny bus i jeszcze jeden radiowóz, pewność miałam na 300%, że jakieś niecodzienne zjawisko nastąpiło w okolicy...To nie są tereny przez Policję patrolowane namiętnie...

     Póki co, debata przyjacielska ważniejsza...;o)

     Po zakończeniu rozmowy i powrocie do domu, wymieniłam kilka zdań tematycznych z Panem N. i uzgodniliśmy zgodnie, że się szczegółów z prasy lokalnej dowiemy za kilka dni...;o)

Na drugi dzień rano...

     - To była obława na nożownika !! - informuje mnie Ślubny (z niewyraźną miną)...- wszystkie portale zapchane Zaściankiem...- "W akcji udział brały drony, helikopter i psy tropiące" - czyta Pan N.

     - No jasne, że psy tropiące... - potwierdzam...- A o Babci Gordyjce nic nie wtrącili ?? - pytam...

Luckiego zauważyli !! A ja to pikuś ??

     Toż w samym centrum obławy działałam !! A właściwie działaliśmy w trójkę !! Ja, Lucki i Pani B. ...

     Kilka godzin później Zaścianek rozbrzmiewał syrenami policyjnymi, a wszystkie radiowozy jechały w jednym kierunku...Nożownik został ujęty w Markecie...

     Zapobiegawczo...Zanim Media się rozpaliły...Wysłałam SMS-a do Pani B., że była "nausznym" Świadkiem obławy na nożownika...I do Misiowej Mamy, że u nas wszystko w porządku...;o)

     O babcinych wyczynach milczałam zapobiegawczo...;o)


P.S. Nad Zaściankiem Dobre Duchy czuwały, że nie skończyło się to gorzej...Wtorek w Markecie to "dzień Seniora"...

12 komentarzy:

  1. O mamuniu, a wczoraj na drodze z Poznania mijały nas policyjne furgony na światłach, może znowu coś?
    Niebezpiecznie się robi w tym naszym kraju, Ty uważaj na spacerach!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mecz obstawiali...;o)
      To Ci zdradzę, że mieliśmy we wtorek podreptać do tego Marketu, żeby szufladowe zasoby Wnuka powiększyć (o szufladzie wkrótce będzie)...Nasze Anioły Stróże też czuwały...;o)

      Usuń
    2. To i dobrze się sprawiły, a te drony wielce denerwujące, zawsze się boje, że to mi na głowę spadnie!
      jotka

      Usuń
    3. Już niedługo będziemy chodzić w kaskach...;o)

      Usuń
  2. Ło kurna Gordyjka ty to masz farta!!!!!!!!!!!!!!!!
    Śśśśśśśśśśśśśświetny czas i miejsce na pogaduchy żeś znalazła. Te mijające policjanty nie powinni ci dać do zrozumienia abyś się nie szwendała po niebezpiecznym terenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mowa !! Nawet jakby kto celował, to by nie utrafił...;o)
      Może i powinni, ale widocznie groźnie wyglądałam i założyli, że nożownik spietra...;o)

      Usuń
  3. O matko. Ale przygoda. Kryminału przy tym to pikuś. Chociaż byłoby jeszcze zabawniej, gdyby to Lucky wytropił tego nożownika. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucky by wytropił, a Gordyjka złapała...To chyba nie jest dobry scenariusz...;o)

      Usuń
  4. W samym centrum obławy się znaleźliście... Ty to masz "szczęście" do gwałtownych akcji ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwa Kapitan Marleau...;o) Odpowiednią czapeczkę mam...;o)

      Usuń
  5. Co za emocje... Ale umówmy się, jest pewna hierarchia działań i istotności. Nożownik swoje, ale ploteczki z psiapsiółką jednak wyższa ranga ważności i temu należy poświęcić więcej uwagi. I przy okazji będzie świetny pretekst do wymienienia się informacjami w kolejnej rozmowie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do kolejnej rozmowy to już nożownik pójdzie w "niebyt"...;o)

      Usuń