W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym, 7 i 8 października przyszło na świat pięć prosiaczków rzecznych...
Czterech "chłopców" i jedna "dziewczynka"...;o)
Mamami są Melisa (2) i Jagoda (3)...
Dumna Jagoda... |
Dlaczego świnki rzeczne ??
Bo to nasza jesienna motywacja !!
Trudno uginać kolana i pochylać kręgosłupy przy zbieraniu orzechów, kiedy człowiek celu nie widzi...Karmienie wiewiórek nie było dobrym rozwiązaniem...;o) Ale karmienie prosiaczków ??
Bardzo budujący cel dla obolałych kręgosłupów...;o)
Trochę się obawiałam jesieni, bo poprzedni miot urósł (nie żeby na naszych orzechach) i pojechał w tym roku w świat, wielki świat...;o) Pozostał samiec i dwie samice...I tak się pięknie towarzystwo spisało...
Przeurocze ryjki !! ;o)
A te piękne zdjęcia mam z FB ZOO...Ich autorem jest A.Pająk...Dziękuję...:o)
Rośnijcie zdrowo, bo orzechy już się suszą...;o)
Od przybytku głowa nie boli, niechaj we wszystkich ogrodach obrodzi maluchami!
OdpowiedzUsuńMiło myśleć, że te są "nasze"...;o)
UsuńOrzechy jedzą? Nie sądziłabym nawet... A trzeba im rozłupać, czy dają radę same?...
OdpowiedzUsuńBuchtują jak za żołędziami...;o) A potem tylko "chrup, chrup" ;o) Lista miłośników orzechów jest długa (też dowiedzieliśmy się dopiero kilka lat temu)...Rok temu dzieliliśmy dostawę między prosiaczki i misie...Reszta się nie załapała...;o) Teraz już tylko prosiaczki dostają...;o)
UsuńUrocze stadko, chociaż pierwszy raz zo nich słyszę. Oby im Wasze orzechy smakowały. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA warto poznać, bo to wyjątkowe rozrabiaki...;o)
UsuńTo byłam ja, Gordyjka...;o)
UsuńPierwszy raz widzę takie świnki, są przepiękne, ale że orzechy jedzą???
OdpowiedzUsuńNawet w piłkę grają !! Takie zdolne wieprzowinki...;o)
Usuń
OdpowiedzUsuńMelka blogerka Nowy komentarz do posta „Motywacja z ryjkami...”:
Nigdy nie widziałam podobnych żyjątek - człowiek uczy się całe życie :)
Wkleiłam, bo komentarz w kosmos wywaliło...;o)
Usuń