Pamiętacie naszą wiosenną wyprawę do Pragi, która otrzymała tytuł "Europejskiej Psijaznej Stolicy", a my chcieliśmy to sprawdzić ?? Piękne to było rozpoczęcie sezonu !! A psia życzliwość Czechów rzeczywiście robi wrażenie...;o)
Minęło pół roku, wiosenno-letniej zadymy wrzosowiskowo-zaściankowej...Na to podsumowanie jeszcze przyjdzie pora, kiedy kłódka zawiśnie na Wrzosowisku...Ale przez te pół roku i u nas coś drgnęło w psijacielstwie...;o)
Powstała (i się rozbudowuje) mapa psijaznych miejscówek !!
Inicjatywa godna pochwały i poparcia...;o)
Właściciele i Zarządcy ośrodków wypoczynkowych zgłaszają swoje miejscówki i prezentują wizytówki, określające warunki dla zwierzaków (nie tylko piesów)...
Psia turystyka się rozwija !! ;o)
To pewnie Was nie zdziwi, że od razu postanowiliśmy sprawdzić rzetelność mapki...
Wybór padł na Góry Stołowe, miejscowość Radków, miejscówka Sielankownia...Kilka słów od Właścicieli...I każde jest prawdą !! Są totalnie zpsikowani !! ;o)
https://www.szczeliniecwielki.pl/sielankownia
Teren ogrodzony...Blisko na psie spacerki...Przygotowane legowisko (ze smaczną niespodzianką)...Gotowa miseczka z wodą...A nasłoneczniony, drewniany ganeczek ?? Miód malina !!
Lucky był zachwycony !! A psi pysk uśmiechał się nieustannie...;o)
Że Dwa Grzybki w barszczu to niewiele ??
Nie uwierzycie...
Być może jest to spowodowane klimatem, albo genetyką, ale w Radkowie spotkaliśmy samych Psijaźnie nastawionych Człowieków !!
Panie Kelnerki, które wręcz żądały od nas wejścia do restauracji, bo "przecież psisko zamarznie"...Nikomu nie przeszkadzały zwierzaki siedzące grzecznie przy krzesełkach...Nigdzie nie zauważyłam bzdurnych tabliczek z zakazami, ale kosze z woreczkami stały nawet przy mało uczęszczanych ścieżkach...Może to przez bliskość czeskiej granicy ?? ;o)
Niech będzie !! Brawa dla Mieszkańców Radkowa !! Fajni jesteście...;o)
Dlaczego Góry Stołowe ??
Po pierwsze, tam nas jeszcze nie było...;o)
Po drugie, w Parku Narodowym Gór Stołowych nie było zakazu poruszania się z psem...Nie było...Bo już jest...;o)
Dwie trasy zostały zamknięte: od schroniska na Szczeliniec i na Błędne Skały...Decyzja spowodowana została niewyobrażalną ilością Turystów...Wprowadzono również internetową rezerwację biletów z limitem wejść...
To nas nie zabolało, bo Góry Stołowe piękne są "po całości", a malowniczych skałek multum..."Zabolało" nas zamknięcie drogi 387...Wiosenne roztopy zdemolowały przejazd i trzeba teraz okrążać cały Park...Turystycznie można to przeboleć (trasy piesze mają się dobrze), ale dla Mieszkańców z kilkunastu kilometrów zrobiło się kilkadziesiąt (na przykład do pracy)...Matka Natura przyszalała...
Skoro już wiadomo dlaczego i po co...Czas na "degustację" Gór Stołowych...;o)
Podobne ograniczenia w czeskim skalnym mieście, bez rezerwacji ciężko nawet zostawić auto na parkingu.
OdpowiedzUsuńBrawa dla psijaznych noclegowni i lokali.
Przy takim boomie turystycznym wcale mnie to nie dziwi...Najlepszym (a może najgorszym) przykładem są Tatry...;o)
UsuńPonoć nawet Wawka zauważyła nową "grupę klientów"...;o)
W Góry Stołowe wożono nas na wycieczki szkolne. Przez 50 lat tkwi mi w pamięci wejście na Szczeliniec schodami Pabla, wkoło bukowy las i bukwie pod nogami, wtedy dowiedziałam się że można je jeść :) Przez Błędne Skały też się przeciskaliśmy ;)
OdpowiedzUsuńOstatni raz byłam w tych górach jakieś 30 lat temu i na szczęście jeszcze nie trzeba było przebijać przez tłumy ;)
Ciekawam bardzo ile luda zdecydowałoby się na taką wycieczkę, gdyby do szczególnych atrakcji nie dało się podjechać, a trzeba było zawędrować tam po szlakach?
Na szlaku, po sezonie człapało (razem z nami) pięć osób i jeden pies...Tym "prawdziwym" szlakiem...;o)
UsuńZainspirowana zostałam... nasunęły się wspomnienia wycieczek szkolnych... Chyba nowy wpis na blogu będzie.... Wkrótce. Jak zrobię "krykloczki" :-)
OdpowiedzUsuńTwoje "krykloczki" to dzieła same w sobie...Czekam na wpis !! ;o)
UsuńPoczytałam sobie... wróciłam wraz z deszczem dzisiaj z innego kierunku....
OdpowiedzUsuńDla nas Matka Natura wyjątkowo łaskawa była...;o)
UsuńA wiesz ze w Toruniu sa kocie kawiarnie? Wchodzisz i siadasz kolo kota. A inny kot spi Ci pod nogami...
OdpowiedzUsuńStokrotka
W Krakusowie jest nawet kawiarnia z królikami...;o)
UsuńZ tego co czytam to miejscówka dla psów w tym obiekcie jest wprost wymarzona. Trochę tylko szkoda, że z wyprawy w góry nic nie wyszło... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA z czego wywnioskowałaś, że nic nie wyszło z wyprawy w góry ?? ;o) Coś tam się udało...;o)
UsuńZamknięcie drogi i dwóch tras :) ?
UsuńTak łatwo nie odpuszczamy...;o)
UsuńSuper że Lucky z Wami podróżuje Gordyjko. Nasze ogony są domolubne raczej. Boją się samochodów i hałasu.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej pozdrawiam
Kasinyswiat
Cezary też nam w samochodzie cyrk odstawiał...;o) Lucky po trzech dniach w domu domaga się wyprawy, wszystko jedno gdzie...;o)
Usuń