Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

sobota, 1 kwietnia 2023

Trzech Panów "W"...

     Rok wyborczy to nie jest dobry rok na rachunek sumienia...Dziewięćdziesiąt procent medialnych przekazów to jest i będzie bicie piany i mącenie rozumów...Mam nadzieję, że "pędzący po władzę" (wszystkich ugrupowań), opamiętają się w porę i nie dojdzie do tragedii...Wszak ludzka psychika ma swoje ograniczenia, a potem w ruch idą kije i kamienie...Żyjmy nadzieją...

     Dlaczego Trzech Panów "W" ??

     Bo bez nich nawet tej namiastki demokracji byśmy nie mieli, umiejscowieni gdzieś między Ukrainą i Białorusią...Zbuntowani jak Ukraińcy...Gnębieni jak Białorusini...Świat tylko by się nam przyglądał...Może jakąś notę by wysłano...Jakiś sprzeciw zgłoszono...Wezwano do przestrzegania Praw Człowieka...Walnięto by rezolucją...

     Przerabialiśmy to, więc pamięć narodową mamy kiepską, skoro po tak krótkim czasie Mroczne Czasy błyszczą "światełkiem w tunelu"...

     Pierwszy z Panów "W" był z Czasów Najmroczniejszych...

Stefan Wyszyński...Prymas Tysiąclecia...

     Co przeżył, co widział ?? Tego pewnie nikt by nie ogarnął, bo urodził się w 1901 roku...

     Był świadkiem największych ludzkich zbrodni, niewyobrażalnej nienawiści i kosmicznego wręcz zakłamania...

     Kiedy Polska była w Najmroczniejszych Czasach, On stał na czele Kościoła (1948-1981)...Czy może Człowieka spotkać większe wyzwanie ??

     Jak holować Kościół pełen Ludzi, kiedy jakakolwiek wiara w coś innego niż "jedynie słuszna partia" było rzeczą niedopuszczalną ??

     Nękano, gnębiono, mordowano, a On z tym swoim uśmieszkiem powtarzał...

"Musicie ducha hartować, aby móc jak orły przelatywać w przyszłość Ojczyzny"...

I hartowaliśmy...I lataliśmy...I mamy "przyszłość"...

     Swoją polityką, swoimi staraniami ułożył stos...Stos z Milionów nadziei, że może być inaczej...

     Czy zawsze grał czysto ?? Nie sądzę...

To nie były czasy "czystej gry"...

     Ale swoją "polityczną grą" i inteligencją spowodował to, że Karol Wojtyła zamieszkał w Vatican City i został Papieżem...

Drugi Pan "W"...Postać z Czasów Mrocznych...Urodzony w 1920 roku...

     Nie zamierzam ani bronić, ani atakować JPII...Po prostu...Nie muszę...

Nie dam się wmanipulować politycznym i medialnym przekazom...

     Gdyby komukolwiek zależało na Ofiarach pedofilii to walczyłby o Nie od 1978 roku, albo co najmniej od 1989...Teraz są One wykorzystywane po raz wtóry...

     Większość naszego "świecznika" (nawet lewostronna) gnała do Watykanu, pierścień całowała i czółko pod błogosławieństwa podsuwała...

     Nikt się nie zająknął, że w Kościele źle się dzieje...Jak te "trzy małpy": ślepa, głucha i niema...

     Czy JPII grał czysto ?? Nie sądzę...

     Gdyby zechciał grać czysto, skończyłby jak Benedykt (chcący uzdrowić finanse Watykanu)...Odsunięty od władzy może w sposób bardziej drastyczny ?? Przecież próbowano...

Jak mawiał Thomas Mann: "Wszystko jest polityką"...

     JPII miał inny cel i tego się trzymał...

     On miał być iskrą pod stosem przygotowanym przez Prymasa...

     Miał obudzić Świat i spowodować, że Polska przestanie żyć w "Mrocznych Czasach" i przestanie być "bezimienna"...

Udało się Mu ??

No cóż...

     Kto nie pamięta słynnego : "Nie lękajcie się !!"...

To przestaliśmy się lękać...

     Ale ja pamiętam również, jak JPII, bardzo chory, prosił, żebyśmy Mu pomników nie stawiali, ulic nie nazywali...Jak zwracał się do kapłanów z apelem, że to Ludzie są Kościołem, a nie sterta cegieł...

W wielu rzeczach się z Nim nie zgadzałam, ale dobrze znał Rodaków...

     W moim Zaścianku ulica Jana Pawła II jest dokładnie na przeciw ulicy pewnego księdza, którego jedyną zasługą było, że za cudze pieniądze wybudował kościół...Kościół, który teraz wyludnia się w zastraszającym tempie, a za 10 lat pozostanie w nim sam proboszcz...

     JPII wiedział dokładnie jaka jest nasza mentalność, jak szybko stawiamy pomniki, i jak łatwo umiemy je niszczyć...

Ale iskra JPII zadziałała...Stos nadziei zapłonął...W Mrocznych Czasach pojawiło się "światełko w tunelu"...

     Trzeci Pan "W"...Lech Wałęsa (ur. w 1943r.) stał się symbolem Solidarności...

     To był dobry płomień...Płomień, który nie niszczył, a budował...Budował naszą "przyszłość"...

     Dwaj pierwsi "W" doskonale wiedzieli, że lepiej walczymy "przeciw" niż "za"...

Potrzebowali "człowieka-symbolu" i trzeci Pan "W" wydawał się idealny...

     Nie był ??

     No cóż...Kto z nas jest idealny ??

Prymas zjednywał sobie Ludzi inteligencją...

Papież zjednywał Ludzi charyzmą...

Prezydent usiłował zjednać Ludzi butą...

Nagroda Nobla mu w tym pomogła...;o)

     Dlaczego Nagrody nie dostała "Solidarność" ?? Miliony, które walczyły ??

     Bo przyznanie jej jednemu człowiekowi było bezpieczniejsze dla Europy i "rozedrganych" stosunków z Rosją...

     Nie można nobilitować Milionów, które "pokonały Niedźwiedzia", bo misie bywają bardzo drażliwe...

I to proste: "Nie kcem, ale muszem"...

     Trzeci Pan "W" to był prosty Chłopak, któremu, jak to mawiał mój Ojciec (też prosty Chłopak): "w głowie się Mu znobliło"...Przykrym jest to, że Ojciec dwadzieścia lat po odzyskaniu naszej niepodległości, przeprosił mnie za to, że uwierzył w "Solidarność"...Widział doskonale, że droga trzeciego Pana "W", "Solidarności" i Narodu, to były trzy całkiem inne ścieżki...

     Czy Pan Prezydent zawsze grał czysto ?? Nie sądzę...

     Nie był ponadprzeciętnie inteligentny, nie miał wrodzonej charyzmy, grał jak umiał, i nie zawsze z dobrej partytury...

     Trzech Panów "W"...Prymas...Papież...Prezydent...

     Każdy z Nich ma wkład w naszą Niepodległą...Każdy inaczej zapisał się w historii...Tej, którą pamiętam, i której byłam świadkiem...

     Zanim wyborczo skoczymy sobie do gardeł, może wystarczy przyjąć za aksjomat...Nie muszę kochać Prymasa...Nie muszę wielbić Papieża...Nie muszę szanować Prezydenta...Ale...

Jeden miał wizję...Drugi miał pomysł...Trzeci go zrealizował...

     Nie stawiajmy pomników, które trzeba będzie burzyć...

„Musicie ducha hartować, aby móc jak orły przelatywać w przyszłość ojczyzny!“

Źródło: https://quotepark.com/pl/autorzy/stefan-wyszynski/cytaty-o-ojczyznie/
„Musicie ducha hartować, aby móc jak orły przelatywać w przyszłość ojczyzny!“

Źródło: https://quotepark.com/pl/autorzy/stefan-wyszynski/cytaty-o-ojczyznie/

17 komentarzy:

  1. Nie da się wymazać tego, że tych trzech Panów W to kawał naszej i mojej osobistej historii. Lepiej bym tego nie napisała. Cieszę się, że żyję w czasach, kiedy można było osobiście uczestniczyć w wydarzeniach rozgrywających się za ich przyczyną, z ich inspiracji... I tego, co pamiętam, gdy się na bieżąco śledziło ich poczynania, ich słowa, ich gesty... nikt mi nie zbierze. Żaden podręcznik tego nie da ani żadne relacje z dalszej ręki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...;o)
      Moja radość byłaby większa, gdyby nie "okrągły stół" i Magdalenka...Szkoda, że rozmieniono ten "kapitał" dla prywaty...Ale coś udało się ugrać, wyrwać i zbudować...Teraz pozostaje zabezpieczyć to przed zmarnowaniem...;o)

      Usuń
    2. Przyszło mi do głowy takie porównanie - tamci to byli Wielcy Gracze, na scenie politycznej krajowej i międzynarodowej, więc jak się toczy Wielka Gra, to i Wielkie Ryzyko, oni ryzykowali, a dzisiaj?.. dzisiaj mamy politykierów...

      Usuń
    3. to ja byłam - notaria

      Usuń
    4. Niepodległość to Wielka Rzecz, teraz pozostało im tylko trzepać kasę, trzymać się krzeseł i powoływać na "wielkie hasła"...;o)

      Usuń
  2. Dlatego lepiej nie chodzić do polityki, a jeśli już ma się takie ambicje, to trzeba się spodziewać, że można wpaść w szambo...a tam nie ma świętości.
    Z ostatnim zdaniem zgadzam się w 100%
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idziemy w dziwnym kierunku...;o) Skrupuły i przyzwoitość bardzo się zdewaluowały...;o) A ponoć życie bez kręgosłupa jest niemożliwe...;o)

      Usuń
    2. Gordyjko coraz więcej ludzisków ma gadzie kręgosłupy, bardzo przydatne przy lawirowaniu jako te żmije czy inne węże ;)

      Usuń
    3. Bo "gadzi nie wyginęli" - jak mawiamy w domowym slangu...;o)

      Usuń
  3. Tekst tak dobry, że aż mnie zatkało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja byłabym za tym aby nie stawiać...żadnych pomników.
    W młodości swej rozglądałam się za autorytetami, teraz już wiem, że każdy kolos na glinianych nogach stoi, albowiem ludzie mają zalety ale i wady, nie ma takich bez wad! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaje, że nie doczekamy tych szczęśliwych czasów...;o)

      Usuń
  5. Gordyjeczko .... słowa najwyższego uznania za bardzo mądry... wręcz genialny tekst....
    Jesteś Wielka!!!
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak ?? Przesadzasz, ale wiosna idzie, masz prawo...;o)

      Usuń
  6. Bardzo dobry mądry tekst Gordyjko. Chylę czoła. Nic dodać nic ująć. U nas w Polsce bardzo szybko stawia się pomniki i bardzo szybko burzy. Przykre lecz prawdziwe.

    Dużo zdrowia i radosci na Wielkanoc dla Ciebie i rodziny

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genetycznie mamy zakodowane: albo miłość, albo nienawiść...;o)

      Usuń