Jaki był ten 2020 ??
Hmmm...Nawet nie można napisać, że był do d..y, bo i tam nikt z nas sobie nie życzył "koronka"...Bo to i paradować z nim zakazane i siadać niewygodnie...Chociaż jakaś nauka z tego idzie...
"Koronowane głowy" lekko nie mają...;o)
Nam właściwie najbardziej "dowalił" brakiem wypraw i czasowymi przerwami w kontaktach z Misiową Rodzinką (tak dla bezpieczeństwa, bo "koronek" ciągle krążył w pobliżu)...
Jedna jedyna wyprawa na przełomie lutego i marca rozpaliła "Szwędaka" do czerwoności i musiał bidulek tak się z tą czerwonością przez cały rok obnosić..."Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec"...;o)
Ale to ograniczenie otworzyło nam inną furteczkę...
Wrzosowisko !!
To ono stało się symbolem swobody i fantazji ułańskiej, a urlop spędzony z Wnukami rozwiał smutki na cztery wiatry...Tylko Mieszkańcom "NaszejWsi" pokłon się należy, bo te nasze Dwa Żywioły robiły tumult i raban jakby Ich stado całe było, a nie Sześciolatek i Trzylatka w wydaniach pojedynczych...
No i jeszcze jedna "klapka" otworzyła się nam przy okazji...
Po sześciu latach zrozumieliśmy w końcu, co mówi do nas pewna Urzędniczka, pewnego Urzędu...Bystrzutkie z nas egzemplarze...Nie ma co...
To, że prawomyślni jesteśmy prawie genetycznie powodowało wieloletni dysonans...My składaliśmy pisma, Ona nie akceptowała naszych wniosków i nijak było ogarnąć temat...A że do człeka pismo obrazkowe od wieków przemawiało bardziej, więc w końcu oprócz wersji pisanej stworzyłam wersję graficzną i co ??
- Niech Pani spojrzy na tę mapę...- usłyszałam w słuchawce...
Patrzę jak sroka w gnat i nie ogarniam czego się Kobita czepia...
- Niech jeszcze raz Pani spojrzy...Na spokojnie...Dwa prostokąty...- powtarza Urzędniczka jak mantrę...
- I co z nimi ?? - jakbym pomroki czarnej dostała, a ciśnienie mi już czerwienią oczy mroczy...
- Wpisane ?? - pyta mnie Kobitka słodkim głosikiem...
Ło Matko i Córko !!
Ty Gamoniu genetyczny...Ty Ściślaku zwichrowany...Ty geometryczny Gamoniu...
Jam to nie chwaląc się - uczyniła...
Eureka !! - wykrzykuję nad własną głupotą i chichotam cichutko...
Po sześciu latach moje dwie szare komórki w końcu się spotkały...
- Jeden z tych prostokątów jest zbyteczny...- nieśmiało szeptam w słuchawkę...
- I słusznie...- potwierdza Urzędniczka...
W życiu nie liczy się to, na co patrzysz przez sześć lat, ale to co jest w papierach...;o)
Genetyczne z nas Gamonie...;o)
To "wiekopojmne" odkrycie podjarało nas na kilka miesięcy, a perspektywa posiadania lokum na Wrzosowisku zaczęła się rysować w pięknych barwach...No i oczywiście...Od razu przeszliśmy do realizacji zamierzeń, snując plany i przygotowują się do tego faktu zacnie...
A kiedy przyszła jesień i wszyscy rozważali ile potrzebują maseczek na sezon zimowy, my wyliczaliśmy ilość tłucznia, piasku i innych "przydasiów" trzeba zamówić ku wiośnie...
Aż do połowy listopada żyliśmy tym wrzosowiskowym "podjaraniem", i wtedy...Na urodzinowe wizytowanie przybyły nasze Misie...
Zdziwił nas odrobinę fakt, że prezenty wręczają nam Misiowa Mama i Tata Miś, skoro do tej pory (odkąd mamy Wnuki) to One były w centrum prezentowej uwagi...Zdziwił nas aż do tego momentu...
Czy można dostać lepszy urodzinowy prezent ??
Nie można !!
Babcia dostała wnuczego amoku...Dziadek dostał wnuczego amoku...A że amok jest zaraźliwy, więc i Misiowi Rodzice też dostali amoku...Dzieckowego, nie wnuczego...;o)
A ja mało się nie rozpukłam przez te kilka tygodni, żeby nie wrzeszczeć na cały Świat...Będę Babcią !! I to Babcią do trzeciej potęgi...;o)
Synowa kwitnie (Ona zawsze w ciąży kwitnie), chociaż i bez ciąży urody Jej odmówić nie można...Syn z rozpędu aplikował do "poważnej Firmy", na "poważne stanowisko" i zmienia pracę...My o 180 stopni zmieniamy plany na przyszły rok...W "Orzeszku" też jest fajnie, a lokum nie zając i bez pośpiechu temat ogarniemy...
Aż strach się bać tego 2021...;o)
W bonusie przybył do nas Mikołaj (z lekki poślizgiem, żeby Dziadziuś nie był poszkodowany)...A że Mikołaj zawsze wie wszystko i umie się z Gwiazdką dogadać, więc dostaliśmy taki prezent...
- Skoro jest Księciunio i Princeska, to po kimś koronę dziedziczyć muszą...- oświadczyła Misiowa Mama, i jako premię pokazała nam zdjęcie naszego Tygryska !!
Tygrysek jest piękny !!
Malusieńki jeszcze...;o) Ale Tygryskowe atrybuty prezentuje pięknie ("ogonek")...;o)
Już Cię Tygrysku kochamy !! I doczekać się nie możemy...;o)
Żebyś Ty wiedział, ile fajnych "przydasiów" już na Ciebie czeka !! A jakie odlotowe będziesz miał Rodzeństwo !! ;o)
Pięknym wpisem zaczęłaś ten Nowy rok Gordyjko 😊 Babcia i Dziadek po trzykroć okrzyknięci to musi być nie lada duma. Moce serdeczności ślę tam do Was 🥰
OdpowiedzUsuńZa serdeczności dziękujemy...;o)
UsuńDuma i radość ogromne...;o)
Ja Ciebie również...:o)
OdpowiedzUsuńZ geometrii słaba byłam, wiec nadal nie kumam, ale za to wieść o trzecim wnusiu to wiadomość roku!
OdpowiedzUsuńGratulacje i razem z Wami się cieszę!
To nie geometria zawiodła, a rozumowanie...Według papierów to lokum już tam jest...;o)Taki bonus...;o)
UsuńDziękujemy !! W Stadzie raźniej...;o)
Znaczy się macie domek niewidek?
UsuńBingo !! Jest w dokumentach, jest na mapach, a nawet podatek od niego płacimy...;o) Takie cuda...;o)
UsuńPrzed Wami ciekawy, ale i szalony rok! Takie wiadomości zawsze uskrzydlają, zwłaszcza gdy są tacy super dziadkowie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Skrzydła to mamy teraz jak orły...;o)
UsuńMówią, że od przybytku głowa nie boli, tylko czy wystarczy miejsca na Wrzosowisku, może trzeba będzie ziemi dokupić ;-)
OdpowiedzUsuńJak będzie deficyt metrażowy to postawimy domki na drzewach...;o)
UsuńWspaniała wiadomość, gratulacje, cieszę się z Wami.:)
OdpowiedzUsuńBo przyszła pora na wspaniałe wiadomości !! Kiepskich była już odpowiednia ilość...;o)
UsuńGratuluję dziadkom, no i oczywiście rodzicom, niech Tygrysek urodzi się silny jak tygrys! Ciekawe czy mocno będzie brykał? ;)
OdpowiedzUsuńBrykanie Tygrysek ma we krwi...;o)
UsuńDziękujemy...;o)
Ale wiadomość! Mam nadzieję, że Tygrysek, podobnie jak Księciunio i Princesca, wniesie dużo radości w życie dziadków! To jednak będzie wyjątkowy rok, mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie
Zapowiada się na wesoło...;o)
UsuńNajpiękniejsze kubeczki świata.:))) Cudownie!:))) Niech ten rok będzie naprawdę dobry i spokojny (w sensie ogólnym, bo na spokój u Was, to raczej szans nie ma:))).
OdpowiedzUsuńTakie z nas "niespokojne duchy"...;o)
UsuńTakie prezenty to ja rozumiem :) Francja Elegancja. Śliczniutkie. Dziadki zasłużyły
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca "ogarnęłaś"...;o)
UsuńOooo...Maluszek przybędzie...chyba ...tak leciutko, choć życzliwie zazdroszczę...I oczywiście gratuluję!
OdpowiedzUsuń