Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

sobota, 26 listopada 2016

Koksobranie...Nowa dyscyplina olimpijska...

     Każdy kto uprawiał jakikolwiek sport wie, że dla tej "jednej chwili" poświęca się wszystko...Życie nabiera innego wymiaru, i inaczej ustawia się priorytety...Ci co nie uprawiali sportu też pewnie to wiedzą, bo na taką zmianę w życiu się nie decydują...
I tutaj następuje "zonk", czyli zagwozdka...
     Jaki jest właściwie wymiar dzisiejszego sportu ??
     Ostatnio wyczytałam w neciku, że Pan Zieliński (jeden z tych od podnoszenia ciężarów), prawdopodobnie otrzyma medal za IO w Londynie...
W Londynie ??
     Toż te IO przeszły do historii w 2012 roku !!
Ktoś zmajstrował wehikuł czasu, a ja ten magiczny moment przegapiłam ??
     Przecież IO w Rio są też historią !!
Zaraz, zaraz...
     Przecież w Rio Pan Z. nie wystartował, bo Mu się jakaś afera dopingowa w karierze trafiła...
To co z tym "londyńskim" medalem ??
Teraz będą medale rozdawać za 9-te miejsce ??
Będą !!
     Okazało się, że sześciu Zawodników zostanie zdyskwalifikowanych w związku z dopingiem, i tym cudownym sposobem Pan Z. się na "pudło" wciśnie...
Żenada...
Szczególnie, że po czterech latach sam poległ na "używkach"...
     Właściwie to powinniśmy się cieszyć, kolejny Olimpijczyk nam w statystykach dojdzie...
Pozostaje jednak pytanie...
     Gdzie jest w tym wszystkim sportowa rywalizacja ??
     Już dawno proponowałam (chociaż pomysł jest Pana N.), żeby stworzyć zawody dla "koksiarzy"...Taka kolejna wersja Paraolimpiady...
Chcesz "brać" ?? Bierz...
Ale od uczciwego sportu wara !!
     Po co te "wygłupy" z flagami, hymnami, medalami, skoro po czterech latach okazuje się, że w zawodach brało udział masę oszustów ??
     Jak wycenić wówczas łzy porażki "Czwartego", który trenował uczciwie i poległ w pojedynku nie sportowym, ale farmaceutycznym ??
     Pierwsza "Dziesiątka" i sześciu "skażonych"...
     To może zrezygnować z takiej dyscypliny, skoro sami Sportowcy jej nie szanują ??
No i jeszcze jedno pytanie...
     Czy próbka Pana Z. z Londynu została już zbadana ??
     Bo jeśli nie, to może z tym rozdawnictwem medalowym poczekać, sprawdzić wszystkich, którzy startowali i porozdzielać pierwszym trzem "Uczciwym" ??
Chociaż to też wydaje mi się niesprawiedliwe...
Bez chwały...Bez Tłumów...Bez tej chwili wzruszenia...
To taki zwykły "uścisk dłoni Prezesa"...
     Może więc, trzeba opracować jaką uroczystość dodatkową ?? Takie publiczne napiętnowanie przy odbieraniu ??
     Stoi taki "koksiarz" na pudle, jakiś Urzędnik medal mu z szyi zrywa publicznie, a z głośników rozlega się głośne "uuuuuuuuuu" (zamiast hymnu)...A Związek sportowy danego Kraju powinien natychmiast skreślać takiego delikwenta z listy sponsorskiej, czy stypendialnej...
Półśrodki nic tutaj nie poradzą...
Tą "pępowinę" trzeba odciąć bez znieczulenia...
     Sportowa rywalizacja to rzecz święta, "ateistów" w niej nie potrzeba...

6 komentarzy:

  1. Taka to jest moja racja,
    uczciwa rywalizacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz trudniej o uczciwość,
      kiedy w koło rządzi chciwość...;o)

      Usuń
  2. Nie ekscytuje się sportem, no ale coś tam do mnie dociera.
    Uważam, że jeśli ma to być uczciwa rywalizacja, bez "koksowania" to nie powinno się kłaść nacisku na bicie rekordów. Przecież możliwości i wytrzymałość ludzkich organizmów ma granice. Rywalizacja bez osiągania za wszelką cenę rekordów. To taka opinia laika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo słuszna opinia !! Pęd za rekordami totalnie wypaczył sportową rywalizację...;o)

      Usuń
  3. Sport dawno przestał być uczciwy, już tu przestało chodzić o to czy bierze, a raczej kiedy wpadnie...

    OdpowiedzUsuń