Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

czwartek, 4 sierpnia 2016

Oszukana...

     - To gdzie Ty takie "Ciacho" złowiłaś ?? - zapytała Blondyneczka kierując wzrok na Chłopaka stojącego przy wejściu...
     - Daj spokój !! Jakie "Ciacho" ?? To "Cienias" jest...W Zakopcu...- odpowiedziała Brunetka...
     - Dawaj szczegóły !! - dociekała Koleżanka...
     - Pojechałyśmy z Siostrzycą na deski...Wiesz jak jest...Wieczorkiem była imprezka w Hotelu obok...- zaczęła opowieść Brunetka...
     - Olala...- Blondyneczka podkreśliła rangę Hotelu...
     - Impra się rozkręcała...Muza niezła...Parę drinów...I jakoś tak zaczęłam z Nim tańczyć...Potem zaprosił nas do boksu...Siedział z Kumplami...Jakaś imprezka integracyjna z Wawki...Stolik zastawiony na maksa...Noclegi mieli w Hotelu...Pomyślałam "czemu nie ??"...
     - Fart !! - dorzuciła Blondyneczka z roziskrzonymi oczami...
     - Jaki fart ?! Mówię Ci, że to "Cienias"... - wyjaśniała Brunetka...- Rano się okazało, że On wcale nie był z Wawki...To Kierowca busa, który woził tych Imprezowiczów !! Totalna lipa...- precyzowała...
     - O szlag !! I tak się przyczepił ?? - dociekała Blondyneczka...
     - Gorzej !! Zaciążyłam !! - wyznała Brunetka...
Blondyneczka wyglądała na porażoną...
     Brunetka rozglądała się wokoło, jakby chciała dać czas Koleżance na ogarnięcie tego "dramatu"...
Wtedy usłyszałam...
     - Dzień dobry !!
     Spojrzałam zdziwiona na Brunetkę, odruchowo obejrzałam się za siebie i wydukałam wyciszonym głosem...
     - Dzień dobry...
Ki czort ??
Żadnej Brunetki w życiorysie dokopać się nie mogłam...
     - To ja...- i pada imię...
Ło Matko i Córko !!
Fakt...Oczy jakby te...
Ale poza tym ??
     Brunetka okazała się szkolną Koleżanką naszej Córci...
     Tyle, że pamiętam Ją jako średnio atrakcyjną blond Nastolatkę z mysimi kędziorkami...Teraz stoi przede mną Top Model...
     Kruczoczarne włosy perfekcyjnie ułożone...Makijaż prosto z salonu...Rysy twarzy zmienione totalnie...Tylko te oczy jakby takie same...
     - I co teraz ?? - Blondyneczka ogarnęła rozmiar tragedii...
     - Nic...Będę mieć bachora z tym Dupkiem...- oświadcza Brunetka...
A ja spojrzałam w kierunku Chłopaka...
     Wysoki...Ładna sylwetka...Sympatyczna twarz...
Stoi zapatrzony w okno, zamyślony...
No cóż...Chłopaku...
Masz o czym myśleć...

20 komentarzy:

  1. He, he, cóż - samo życie.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dzieciństwie nakryłam Ciotkę jak ładowała sobie watę do stanika...
      - A to Wujek nie zauważył, że nie masz cycków ?? - zapytałam...
      Nigdy jakoś nie byłam Jej ulubioną Bratanicą...;o)

      Usuń
  2. Szkoda chłopaka. Mógł pomyśleć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to mnie najbardziej dziecka szkoda...;o)

      Usuń
    2. Może jej się coś poprzestawia w tej łepetynie? Ludzie się zmieniają, czasami. Może hormony zadziałają? Instynkt macierzyński?

      Chociaż szczerze mówiąc - wątpię.

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że gorzej już nie będzie...;o)

      Usuń
  3. Taka wrażeń suma,
    że trzeba podumać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym jest całe zło,
      że dumać trzeba "przed", a nie "po"...;o)

      Usuń
  4. Trochę to dziwne, że w dobie takiego uświadomienia i środków antykoncepcyjnych nadal tak głupio wpadają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bierzesz pod uwagę "celowość" działania ?? ;o)

      Usuń
  5. Tak, dziecka żal, a chłopak chyba już nigdy nie będzie podrywał laski w barze. Bo sympatyczny może być, ale rozumek też całkiem mały... Nie tylko ona nawaliła.
    Ale z takich historii przynajmniej bierze się jakiś przyrost naturalny..:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie to proste zrobić dziecko, ale później wziąć odpowiedzialność za jego wychowanie nie jest łatwo.W tym przypadku jakoś marnie to widzę.Inaczej jak się oczekuje na Maleństwo, planuje, przygotowuje, cieszy.Pozdrawiam.Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem i te Dzieciaczki "od dzikiego bociana" bywają wyczekiwane...;o)

      Usuń
  7. Taaa:( Dziecko się urodzi.Mamusia będzie w pretensjach do całego świata,że jej czas na zabawy zabiera i babcia będzie miała dodatkowe dziecko.Chłopak może i się ożeni.Na rok albo dwa...
    Ech,życie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt...Mamuśka na specjalnie zainteresowaną nie wyglądała...;o)

      Usuń