Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

wtorek, 17 lutego 2015

Zmajstrowałam słoneczko...

     Za oknami szaro-buro...Na ulicach ciaprucha...A mnie się marzy słoneczko, w pełnym wymiarze...
Słoneczko !!
Cip, cip...Gdzie jesteś ??
     Chyba Słoneczko na "cip, cip" nie reaguje, bo ani myślało pokazać swoje złote liczko...
     No to Gordyjka postanowiła, że sobie słoneczko, domowym sumptem zmajstruje...
     A tak szczerze mówiąc, to ją ten pomysł od dawna kusił...
No to najpierw zmajstrowała sobie szkic...


A potem się zabrała za dziobaninę wykałaczkową...


No i słoneczka cudnie w gordyjskim domku zaświeciły...



     A że witrażówki i szkło nie bardzo "kochają" aparaty fotograficzne, więc kolejne efekty próbowałam uchwycić przy błysku lampy...


I te słoneczka są takie bardziej słoneczkowate...


A że hurt jest zawsze lepszy niż detal...


To mam zapas...
Jakby się wiosna ociągała z przybyciem...;o)

10 komentarzy:

  1. Piękne,
    a u nas trzeci dzień słonecznie,
    lecz nocki lekko mroźne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmienia barwy ustawiony
      w aparacie rodzaj światła!

      Usuń
    2. Kiedy pstrykasz komóreczką,
      masz ustawień tylko deczko...;o)

      Usuń
    3. Oj, nie ustąpię,
      można też w kompie...

      Usuń
  2. Super! Uwielbiam na szkle malowane:) Gratuluję pomysłu i talentu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym talentem nie przesadzaj...;o) Ale mnie też się podoba...;o)

      Usuń
  3. Słoneczniki jak u Van Gogha, tylko ich za mało ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym jest kabała cała,
      że się o uszy bałam...;o)

      Usuń
  4. To słoneczek u Ciebie dostatek:-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak się wszystko rozjaśniło,
    gdy słoneczko w szkle ożyło!......;o)

    OdpowiedzUsuń