Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

niedziela, 23 grudnia 2012

Tajemnicza tajemnica...

     Może to takie mało świąteczne, ale tajemnice ogromnie nas pociągają, a klątwy pociągają nas w dwójnasób...
Któż nie ekscytował się egipskimi sarkofagami, czy irlandzkimi kurhanami...
Któż z wypiekami na twarzy nie czytał o tajemniczych zgonach następujących po otwarciu rodowych grobowców...
Rozwiązania owych tajemnic z reguły bywają bardzo przyziemne, ale to już jest takie raczej mniej ekscytujące...
     Pod koniec lat 60-tych XX wieku w zaściankowym Kościele rozpoczęły się, oczekiwane od dawna, prace konserwatorskie...
Kierował nimi Profesor Józef Dudkiewicz...
     Najbardziej do wyobraźni Konserwatorów przemawiały freski zdobiące ściany Świątyni...
Szczególnie jeden z nich, opatrzony tabliczką z łacińską sekwencją ostrzegającą przed ujawnianiem tajemnicy owego fresku...
Tajemnica ?? 
Ostrzeżenie ?? 
     Pomijając fakt świeckości Państwa, który z Naukowców by się powstrzymał przed takim wyzwaniem ?? 
Profesor Dudkiewicz był prawdziwym Naukowcem...
Mimo ostrzeżeń, a może właśnie przez owe ostrzeżenia, postanowił freski dogłębnie zbadać...
     Po kilku miesiącach pracy odsłonięte zostało malowidło przedstawiające gromadę przerażonych Zakonników...
Co ów strach uwieczniony na twarzach wywoływało ?? 
Tego malowidło niestety nie ujawniało, ale pewnym jest, iż nieziemskie przerażenie wywołać musiało coś makabrycznego...
     Jeszcze echa owego odkrycia nie przebrzmiały, gdy w Świat poszła makabryczna wieść...
Ledwie dwa tygodnie po dokonaniu owego odkrycia Profesor spadł z rusztowania i zginął na miejscu...
     Śledztwo wykazało, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, ale Mieszkańcy Zaścianka wiedzieli swoje...
Ktoś w jakimś celu tabliczkę wieszał...

12 komentarzy:

  1. Niesamowite ??!
    Co klątwa to klątwa jednak...

    OdpowiedzUsuń
  2. No i czy ja nie mówię, jak klatwa nałożona to nie należy bosą noga drażnić grzechotnika
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wstydem przyznaję, iż nie wiem czy Pan profesor był obuty...;o)

      Usuń
  3. Serdeczności Gordyjko, zdrowia, pogody ducha,spokoju, dalej takiego dobrego pióra. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Otóż to, należy wierzyć Przodkom naszym! Wiedzieli, co robią, piszą i ... dlaczego milczą ;-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń
  5. jantoni341.bloog.pl23 grudnia 2012 18:58

    Kto nie zważa na drabinie,
    tego i szczęście ominie,
    a kto nie dba też o zdrowie,
    tego coś tam... że tak powiem.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wnikałam, czy się Psorowi drabinka omskła...;o)

      Usuń
  6. jantoni341.bloog.pl23 grudnia 2012 22:21

    Jak się omsknie,
    to już po mnie.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby nie było portek darcia,
      potrzeba trzech punktów podparcia...;o)

      Usuń