Nie umiemy świętować...Po prostu nie umiemy...Ta ogólnie krążąca opinia ma całkiem spore potwierdzenie w codziennym życiu...
Z każdego święta robimy patetyczne "ochy" i "achy"...
Nie mówię tutaj o prywatnych świętach bo te obchodzimy z reguły radośnie i z entuzjazmem, ale święta państwowe to prawdziwa trauma...
Wiece, pochody, wydumane przemowy, sztandary...
Z najbardziej nawet radosnych wydarzeń robimy traumatyczne przeżycie...
Widać taki nasz narodowy urok...
Co prawda w tym roku było jakby odrobinkę lepiej, bo i pompatycznej muzyki jakoś w mediach mniej, i zamiast durnych przemówień pojawiły się pikniki przy grillu, ale do radosnego świętowania to nam jeszcze daleko...
Dlatego kiedy wczoraj zasiadłam wieczorkiem wysłuchać co też odkrywczego ma nam do zakomunikowania Pan Smuda, w serduchu panował taki jakiś niepokój...
Uroczystość niby żadna, bo miał jedynie podać skład Reprezentacji na Euro, ale przy okazji odbywał się konkurs na nasz piłkarski przebój...
Jakoś od czasu, kiedy Pani Górniak zaśpiewała Hymn, tak mi ciężkawo na serduchu w takich chwilach bywa...
Nie to żebym Bidulkę obwiniała za klęskę sromotną ówczesnej Reprezentacji, ale przyznać muszę, że jakby mi tak ktoś Hymn odśpiewał to do grania ochotę bym miała niewielką...
Było, minęło...
Pani Górniak i jej hymn przeszli do historii, zarówno wokalistyki, jak i piłki nożnej...
Wczoraj Kibice mieli wybrać sobie nowy utworek do pomrukiwania w trakcie...
Wysłuchałam propozycji i ogarnęła mnie panika...Dziesięć utworków, a pewnie znowu wybrane zostanie jakieś wielkie pompatyczne dzieło, które nie tylko, że się w uchu nie zmieści, to jeszcze nijak będzie przy tym przytupywać...
A przecież Kibicom tak niewiele potrzeba...
Kilka prostych słów...
Klika taktów porywającej muzyki...
To nie konkurs Chopinowski...
Wiem, wiem...Ponoć takich wyborów dokonują Kibice sms- ami...
Tylko jakoś zawsze wygrywała komercja, której później nikt nawet zamruczeć nie umiał...Trudno uwierzyć, że takie właśnie typy padały...
Siedziałam więc wczoraj, cierpliwie oczekując jak się skończy głosowanie...
Swoje typy miałam...Hmmm...Mało, że miałam...Pomrukiwałam je sobie mimo, że słyszałam je pierwszy raz w życiu...
Pan Smuda ogłosił swoją listę "Skazańców" i Prezenterzy przystąpili do ogłaszania wyników konkursu na przebój Euro...I...
I uwierzyłam, że może być normalnie...
Widać było, że wynik nie bardzo się Prezenterom spodobał bo aluzje jakieś rzucali sobie w kosmos, ale zwisa mi to i powiewa...
Pewnie dokładnie tak samo jak całej reszcie Kibiców...
Do pierwszej Trójki wybrane zostały trzy Zespoły, które nie goszczą na listach przebojów...
Liber i zespól Ino Ros...
Poparzeni Kawą Trzy...
I moje Faworytki...Zespół Jarzębina...
Prosta ludowa przyśpiewka, o prostym tekście i muzyce wpadającej w ucho, wykonana tak naturalnie, że następujące po niej prezentacje Celebrytów wydawały się niesmaczne...
Kilka Kobiet w ludowych strojach, które po prostu zrobiły na estradzie to co lubią...Zaśpiewały...
Pełne radości i entuzjazmu...
Najstarsza z nich ma ponoć osiemdziesiąt sześć lat...
Czapki z głów !!
Ukłon do ziemi !!
Po ogłoszeniu wyników nie sposób było się nie uśmiechnąć widząc radość, którą okazywały...
Nawet Nestorka podskakiwała radośnie machając łapkami...
Tak właśnie ma być !!
Nie wielka polityka...Nie biznesowe układziki...
Zabawa...Radość...Entuzjazm...
Może właśnie Jarzębiny wprowadzą w tą naszą szarą rzeczywistość barwy, o których istnieniu już dawno żeśmy zapomnieli...
Oby !!
Życzę im tego z całego serca...
A naszym "Skazańcom" (Reprezentacji, znaczy się) winszuję takiego Przeboju...
Teraz to Chłopaki nie macie innego wyjścia tylko ruszyć na murawę i śpiewająco pokazać co umiecie...
Bo jak nie, to wstyd przyniesiecie Jarzębinom...
Bardzo "logicznie" argumentował stwierdzając,
OdpowiedzUsuńże taki sam skład wybraliby przeciwnicy.
UF!
LW
Nasz Selekcjoner ma wrodzony dar do mówienia nonsensów...:o)
UsuńTo zaczynam rozumieć
Usuńdziałania naszych
reprezentantów.
LW
Skoro my pojąć nie umiemy to co się dziwić Chłopakom ??
UsuńGordyjko:) Ucieszyłaś mnie tym wpisem, bo właśnie miałam zamiar zapytać Cię co sądzisz o wyborze tego utworu. A tu proszę, gotowa, wyczerpująca odpowiedź! Przyznaję, że mnie też się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No to koko koko Krzysiaczku :o)
UsuńBardzo dobry wybór, nareszcie coś naturalnego, skocznego i wesołego dla ducha :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJament...:o)
UsuńNie słyszałam, bo takie wieści nie dochodzą do Czech, ale jakby strasznie mało mnie to podnieca. Na szczęście Ślubnego też ani trochę. Wciąż kombinujemy, jak tu uciec z Warszawy na czas EURO ,ale na miesiąc nijak się nie da. A my mieszkamy dość blisko stadionu, więc strach się bać!
OdpowiedzUsuńTeż bym zwiewała...:o)
UsuńNo to będziemy podskakiwać, dobrze, że do Stadionu mam siedem kilometrów a mostem Siekierkowskim mogę objazdy robic, stolica i tak nam się sfelerowała bez Euro a jak ono dojdzie to ja niem śpiew nam pozostanie a Helena ucieknie nam z Warszawy aby tylko lap top zabrała, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj
Jadwiniu...ciężkie chwile przed Wami...fakt !! Ja za każdym razem po powrocie z Wawki dziękuję losowi za mój Zaścianek :o)
UsuńPodskakiwać i tak nie mogę, ale radości życia Jarzębinkom.. tylko pozazdrościć :))))))))))
OdpowiedzUsuńKiedy przyglądam się "moim" studentom z UTW emanują taką samą pozytywną energią. Młodzi uczyć się od nich powinni. Ot co.
Prawdę rzekłaś Maryjanko...:o)
UsuńNie ważna piosenka,
OdpowiedzUsuńlecz gra kadry...cienka.
LW
Oby to omen był dobry,
Usuńże zagrają w rytm koko jak Orły...;o)
Mnie się to nie podoba i już.TJ.
OdpowiedzUsuńBo Ty jesteś poważna Matrona..:o)
Usuń