Ale się porobiło...Teraz to mnie blog zarósł chaszczorami i nijak pędu do bazgrania znaleźć w sobie nie mogę...Ech, te wakacje...;o)
Nie ma to tamto...Czas na przymus bezpośredni i użycie klawiatury...Tfu, tfu..."Podkaszarki"...
A mam taką...Najmilejszą !! Na imieninowy prezent otrzymaną...;o)
Cudna jest po całości, bo hula (na pohybel Obajtkowi) na Słoneczko !! Właśnie leżakuje, bo się akumulatorek ładuje...A Gordyjce pyszczek się cieszy o tak:
Ciapelutek mam wypaśny, ale tylko w przechowaniu, bo głowa od tego ciapelutka jest czasowo zajęta innym nakryciem...Ale o tym pewnie jeszcze wspomnę, jak mi podkaszarka całkiem klawiatury nie zasłoni...;o)
A napracowała się bestyjka nieźle, szczególnie w czerwcu, jak się Dziadkowie razem z Wrzosowiskiem na Gości szykowali...Nie byle jacy Goście mieli zjechać...Goście z Najwyższej Półki !! ;o)
Bo kiedy Dziadkowie mają "najlepsiejszy" urlopek ?? No kiedy ??
Wiadomo !!
Urlopek z Wnukami to jest to, co Dziadkowie lubią najbardziej !!
No to się szykowali...
Lucky pilnował leżaków...
I skrupulatnie sprawdzał, czy trawa na "boisku" równo została przycięta...
Owoców na poletku pilnował nasz ochroniarz Ziutek...
To Dziadkowie mogli się zająć ważniejszymi sprawami...;o)
Pomni hasła: "Babciu, jaka ja jestem głodna" (całą noc nic nie jadłam), zaczęliśmy od wyposażania i zabezpieczania kuchni...
Mimo naszego "jojczenia" Młode Wilki spisały się całkiem nieźle...;o) A kuchnia i jadalnia w te upały spisuje się znakomicie...;o)
Teraz czas na wyposażenie podstawowe...
Wodny ślizg z "fontannami"... |
Hamaczek, huśtawka i bujadełko... |
I hit tegoroczny...Pomysł i wykonanie: Dziadek !! ;o)
Opona na haku...
Babcia dołożyła tylko siedzisko, żeby jej Wnuki nie powypadały...
Opona kręci się jednocześnie wzdłuż osi i po orbicie...Prędkość ?? Niewyobrażalna !!
Babci od samego patrzenia błędnik wysiada...
Ale na "kręcacza" się nadaje...;o) Chociaż najlepsi w tej kategorii są Dziadziuś i Misiowy Tata...;o)
Księciunio korzystał z rozsądkiem...Ale Princeska...Echhh...
Princeska zsiadała z opony tylko po to, żeby włazić na drzewo (zapobiegawczo dołożyliśmy metr zabezpieczeń z łańcuchów (na drzewo oczywiście)...;o) No i Babcia na listę bagaży wpisała kaski...;o)
Jeśli Babcia kocha wspinaczkę i łańcuchy, to Princeska je uwielbia...;o)
Nie mogło zabraknąć zabawek...
I basenu...
Tak, tak...Dobrze widzicie !!
Tygrysek na Wrzosowisku !! ;o)
Dziadkowie uszczęśliwieni do trzeciej potęgi...;o)