Każdy coś tam o Pradze wie...Że "Mala Strana", że "Hradczany", że "Most Karola"...No cóż...Nawet nie wypada nie być w tych miejscach w czasie praskiego pobytu...
To może bardziej praktycznie...;o)
Jeśli chcemy zwiedzić topowe zabytki, a nie tylko "liznąć po wierzchu", to na "Pałac", "Katedrę Wita" i "Złotą Uliczkę" obowiązuje jeden bilet...Cały dzień zwiedzania i "miliony" schodów do zaliczenia...
Mieliśmy dobę, więc skończyło się na rekonesansie...
Jak się ma farta, albo sprawny zegarek, to można trafić na zmianę warty...Myśmy nie mieli pojęcia o tym wydarzeniu, więc uznajemy się za totalnych farciarzy...;o)
Katedra jak na mnie, większe wrażenie zrobiła zewnętrznie, niż wewnętrznie (część jest ogólnie dostępna, więc można "liznąć")...
Ale witraże muszą być...;o)
Robione inaczej niż nasze...U nas światło się "przelewa", tutaj się "sączy"...Hmmm...Jak to doprecyzować ?? Te są bardziej "szkłem malowane", mają tysiące barwnych elementów, które bardziej służą plastyce, niż optyce...(Teraz chyba lepiej)...;o)
Katedra zewnętrznie ?? Architektoniczne dzieło sztuki !! Obejdziesz raz...Masz ochotę na drugi...Po czwartym masz zawrót głowy i świadomość, że "skonsumować" się tego nie da...
A to fenomen sztukaterii...
No dobra...Miało być praktycznie...;o)
Ruszając do Pragi mieliśmy dwa główne cele...Sprawdzenie psiolubności i knedliczki !!
Knedliki można zjeść w części zabytkowej (z "podatkiem" turystycznym)...Wszechobecne są burgery, kebaby, sushi i fryty...My po długich poszukiwaniach zabłąkaliśmy się do Restauracji "U Saldlu" na ulicy Klimentska 2...
Maleńka, klimatyczna, dobrze karmi, a Pan Kelner w 99% składa się z chęci pomagania Gościom...;o)
Zestaw "dla dwojga" jest rewelacyjnym rozwiązaniem...
To nie jest pełna porcja, bośmy się na knedliki rzucili jak dzikusy... |
padłam... przy sztukaterii ;-) to się nazywa sgraffito :-) Znam, znam, a jakże, mogę powiedzieć: byłam tam. Doba to stanowczo za mało.
OdpowiedzUsuńTo wstawaj !! Mnie tam wszystko jedno jak się nazywa skoro piękne po całości...;o)
UsuńTaką jazdę żeśmy sobie zafundowali, że jeszcze dochodzimy do siebie...;o)
Byłam w Pradze z wycieczka dawno temu, a te tłumy czasami uniemozliwiały zrobienie fotki.
OdpowiedzUsuńMoże zawitam w tym roku , ile zwiedzimy nie wiem, czasami wystarczy rekonesans po całości, klimatem odetchnąć.
Ceny teraz zniechęcają do podróżowania w ogóle, czasem korzystam ze zniżek dla emerytów.
jotka
Ceny to chyba wszystkich zniechęcają...Niemcy zrezygnowali przy nas z toalety publicznej na Hradczanach, bo kosztowała 1€, co dziwne u nich skorzystanie na stacjach paliw kosztuje tyle samo...;o)
UsuńTłumy turystów zabierają całą przyjemność zwiedzania i podziwiania. Miasto piękne.
OdpowiedzUsuńByliśmy między weekendami...;o) Jeden z Przewodników twierdził, że jak na Pragę było wyjątkowo pusto...;o))
UsuńO Kochana widzę że na bogato było. Super. Naprawdę uwielbiam to miasto. Ostatni raz byłam tam na studiach z wycieczką w 2005. Było strasznie zimno, bo to luty był ale podobało mi się. Niestety na wzgórze Wyszehradzkie nie dotarliśmy. Nocą było ślicznie. Co za miasto.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno mocno
Kasinyswiat
W wiele miejsc żeśmy nie dotarli, psie szlaki bywają poplątane...;o)
UsuńW Pradze była moja matka z siostrą oraz moja przyjaciółka, która przysłała mi widokówkę. Gdybym ozdrowiałą na krótki czas i mogłabym wybrać się do jednej z europejskich stolic, to chyba wybrałabym Paryż, gdyż moja matka pragnęła go zobaczyć, ale nie zdążyła. Uściski.
OdpowiedzUsuńParyż jest przereklamowany...;o) Jeśli (czego Ci życzę z całego serducha) to ruszaj na Madryt !! Nie byłam...Wszystko mi opowiesz...;o)
UsuńZ pewnością Praga to jedno z najpiękniejszych miast świata. Byłam o każdej porze roku. Byłam także w ulewnym deszczu.... I wtedy też była piękna. A krecika wszyscy mamy w różnych wydaniach i wielkościach.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Co do Pragi - zgadzam się...Kreciki mamy żywe na Wrzosowisku...;o)
Usuń