Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

sobota, 11 września 2021

Pamiętamy o ogrodach...

     - Nie wiem jak u was, ale nam władze organizują "betonozę"...- oświadczyła mi ostatnio Dagusia, a ja zobowiązałam się do obfotografowania naszego Osiedla, żeby mogła napaść Bidulka, oczy zielenią...

     Fakt...Każdy, kto po raz pierwszy zajeżdża na nasze parkingi (niech Bozia broni, bo na deficyt miejsc parkingowych cierpimy bardzo), wysiada z samochodu i zbiera szczękę z asfaltu...

     Od wiosny do jesieni Osiedle rozkwita...

Jakim cudem ??

     Wiele lat temu władze naszej spółdzielni wpadły na, no cóż, dziwny pomysł ??

     Każdy kto chciał, kto miał nadmiar wolnego czasu, kto kochał zielone, mógł zacząć uprawiać przyblokowy ogródek...Dla zachęty spółdzielnia zorganizowała transport ziemi ogrodowej, a nawet zakupiła krzewy i drzewka, żeby się Zapaleńcy nie zniechęcili kosztami...

     Z czasem wszystkie trawniczki otrzymały dobrą ziemię i żywopłot...

Wygląda to mniej więcej tak...

Ten klon był jednym z pierwszych...

To ścieżka na obrzeżach, na horyzoncie las...

Tegoroczny żywopłot posadzony po remoncie...

A to skarpa Luckiego...;o)

     A gdzie ogrody ??

     Przez trzy tygodnie polowałam, żeby nie uwieczniać Sąsiadów przy pracy...Łatwe to nie było...

Emerytów mamy coraz więcej, więc obłożenie ogródki mają od świtu do nocy (Prymuska grzebie w ziemi o 6:00)...;o)

Ale z przyczajki się udało...;o)





     Sezon na rozkwitanie marny, ale każda pora roku przynosi nam "rozkolorowane" alejki...Osiedle rozkwita...

     Że taka ilość ogrodów nadwyręża zasoby wodne ??

     Nic bardziej mylnego !! W czasie deszczy, pod nasze rynny podstawiane są dziesiątki wiaderek...A woda zamiast lądować w kanalizacji, ląduje w ogródkach, natychmiast (jeśli jest potrzeba dowodnienia), lub jest magazynowana "na później"...

     Pewnym rodzajem zachęty jest "ogródkowy" konkurs...Nagrody są raczej symboliczne (kilkaset złotych) i zaraz wiadomo kto zwyciężył...W ogródku pojawia się nowa pergola, egzotyczne rośliny, albo nowy sprzęt ogrodniczy...

     Spółdzielnia koncentruje się na pielęgnacji trawników, przycinaniu żywopłotu, czy przycince drzew...Resztę robią Zapaleńcy...

     Analogiczny konkurs jest organizowany dla "balkonów", więc większość jest ukwiecona, ozdobiona i wypieszczona...;o)

     Czy jest to konieczne ??

Wcale nie !!

     Bywają "klatki", w których wszyscy pracują, mają małe dzieciaczki, i ogrodnicze prace nie są ich powołaniem...Tam jest po prostu zielono, przez cały rok...;o)

     "Gramy w zielone" i "pamiętamy o ogrodach"...

     Ktokolwiek wpadł na ten pomysł, trzydzieści lat temu, to był strzał w dziesiątkę !! A kontynuowanie go, jest bardzo dobrą "serią"...;o)

14 komentarzy:

  1. Serce rośnie. Mała zachęta która pada na podatny grunt i wszyscy zadowoleni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosnę ogłaszają nam pokrzykiwania w ogródkach...;o)

      Usuń
  2. My też mamy takie osiedlowe skwerki, a także przyblokowe ogródki(nawet może pamiętasz jak pisałam, że jeden zaadoptowałam :)), co daje nam nieco zieleni. Ale z tymi na Waszym osiedlu nie mamy się co mierzyć. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że pamiętam !! Wasze roślinki lekko nie mają, to i rosną wolniutko...;o)

      Usuń
  3. Wspaniałe! Jak dobrze, że są jeszcze takie miejsca, niezabetonowane. To tez poniekąd pokazuje, jak ludzi ciągnie do natury, wystarczy tylko stworzyć możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i działa syndrom "bo sąsiad ma"...;o) Ale ta rywalizacja przynosi bardzo dobre efekty...;o)

      Usuń
  4. O ogrodach nie da się zapomnieć!!!!
    Muszą być a najlepiej żeby były dookoła :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkając w środku dużego miasta, na szczęście nie mogę narzekać na brak zieleni. Mieszkam przy skrzyżowaniu i jedna z ulic jest szeroka, bo zostały wyburzone kamienice zniszczone w trakcie powodzi 97. No i ulica ta miała być przelotówką, ale że wybudowano obwodnicę, to zamiast dołożyć pasów ruchu wydzielili torowisko tramwajowe i zasadzili zieleń, no i chwała im za to, dzięki temu mam pod oknami drzewa. Podwórkową przestrzeń pomiędzy kamienicami, uporządkowali nam 2 lata temu dosadzając sporo zieleni do już istniejącej. Tak że ten tego, może mogłoby być lepiej, ale jest całkiem, całkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To powiem Ci, że u nas podobnie, co niezmiernie mnie cieszy:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie, zielono tam macie i niech tak trwa zawsze, bo niestety to w miastach coraz rzadszy widok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba mieć szczęście, żeby mieć zielono...;o)

      Usuń