Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

piątek, 6 września 2019

O klęsce urodzaju, durnych pomidorach i mądrej pietruszce...;o)

     Ciepła i stabilna wiosna zaowocowała tym...


     Śliwy były ukwiecone ponad miarę (po zeszłorocznym braku owocowania), zapylacze szalały, no i mamy klęskę urodzaju...


     Tony owoców...
     Gałęzie opierają się o ziemię (jeśli dają radę), albo pękają z głuchym trzaskiem...
     Usiłujemy zbierać naddatek, a nawet przycinamy zagrożone gałęzie, ale owoce dojrzewają, rosną i kolejne drzewo "strzela" obrywanymi konarami...
Teraz to prawdziwa orka na ugorze...
     Nasze śliwy są zbyt wysokie do obrywania (poprzedni właściciel totalnie zapuścił sad), zbyt kruche, żeby się po nich wspinać...Pozostaje obrywać końcówki i sprzątać co opadnie...
     Morze śliwek...Wrzosowisko jest fioletowe...
     W harmonogram prac ogrodniczych zostało wpisane "przycinanie śliw w trybie pilnym"...
Bo nawet jeśli tak owocują co cztery lata, to nie zdołamy wyczyścić zapasów...;o)
     Ale jest urodzaj, który cieszy serducho bardzo...


     Babcine pomidorki !!
     Pan N. żartuje, że mi się strasznie z tego balkonu rozmnożyły...Pan z targowiska, u którego brałam sadzonki, kiwał z powątpiewaniem głową ("Do gruntu pani sadzi ?? U nas zły klimat, nie wyrosną !!)...
     Klimat rzeczywiście nie jest najlepszy, bo dominują zachodnie i północne wiatry, ale dlaczego mam nie sadzić, skoro już zeszłoroczny eksperyment zaowocował pięknym plonem ??


     Tegorocznemu też nic nie brakuje...;o)
A może pomidory nie wiedzą, że nie powinny rosnąć ??
Ja im tego nie powiem...;o)
     Duma mnie rozpiera, pielę, podwiązuję i cieszę się jak dziecko z każdego dojrzałego egzemplarza ( nawet czarne koktailówki sypią owockami)...
I jest jeszcze coś...
     Co roku siałam pietruszkę, szukając dla niej odpowiedniej miejscówki...Rok w rok klęska !!
     W zeszłym roku coś tam wyrosło, ale takie malusie, natki ledwie wystarczyło na kilka rosołków...
Lipa, a nie pietruszka...
     Postanowiłam, że w tym roku kupię pęczek i nie będę się wygłupiać...;o)
     Ale kiedy byliśmy na Majówce we Wrocławiu, dostałam woreczek nasion pietruszki z Instytutu Biologii...
Trochę późno było na sianie pietruszki, ale może taka "wyedukowana" i "mądra" to wyrośnie ??
No i...


     Wyrosła !!
     To widocznie ja "głupie" nasionka miałam do tej pory, takie co to nie wiedziały po co je sieję !!
     Mądrość od naszej pietruszki bije na odległość...;o)

22 komentarze:

  1. Pękam z zazdrości!!!
    Bo mnie przez tę suszę to nawet truskawki latoś nie chciały owocować.
    Koniec świata!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyjeżdżaj na śliwki !! Co zbierzesz to Twoje...;o)

      Usuń
  2. U nas na osiedlu pełno mirabelek, bo domy budowano w miejscu dawnych sadów, wszędzie leżą owoce mirabelki.
    Posiej pietruszkę naciową, daje fajne plony i jest bardzo aromatyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas mirabelki Pan N. zamienia w szlachetny trunek, czyli wino mirabelkowe...;o) Słuszna ilość baniaczków już bulgocze...;o)
      Do tego roku wszelkie pietruszki były do mnie w opozycji...;o) A zapachu pietruszki nie lubię...;o)

      Usuń
  3. Olala! Piekne plony!
    Moje dwie sliwki nadal nie owocuja, pojda pod siekiere.... Korzystam z nadmiaru sliwek u sasiadek :))))
    Pomidorki i owszem, owocuja na bogato, a pietruszke posieje w przyszlym roku :)
    Pozdrawiam Wrzosowisko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze też w tym roku pójdą pod piłę, ale dla odmłodzenia i wzmocnienia...;o) Mam jeszcze jeden eksperyment, ale opiszę po zbiorach...;o)

      Usuń
  4. Eeech... Tylko czemu tak daleko to Wrzosowisko?! Bo u nas to tylko kilka suszonych spadło z drzewa. A swoją drogą ze śliwek też da się zrobić nalewkę.:) I suszyć można.
    No proszę. Ciekawe, czy można kupić mądry koperek, bo u nas z kolei koperek nie chce rosnąć. W żadnej części ogródka. A u sąsiadów rośnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że ręce dwie i sił mało...;o) Teleportacja by się przydała, albo chociaż peron 9 i 3/4...;o) Zadzwoń na UW !! Może koperek też mają taki mundry...;o)

      Usuń
  5. No no no powiadasz, że wrocławska pietruszka taka mądra ;) Nie mając w ogóle do czynienia z uprawami, zastanawiałam dlaczego pietruszka jest droga, teraz już wiem, że to kapryśnica jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z pietruszką w tym roku to jest jakiś cyrk. Siałam dwa razy w tym samym miejscu, za pierwszym razem prawie nic, dopiero za drugim weszła. U znajomych podobnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez trzy lata walczyłam z "wiatrakami", więc ten rok jest wyjątkowo pietruszkowo łaskawy...;o)

      Usuń
  7. Pietrucha z Instytutu Biologii no no... faktycznie musi być przemądra ha ha, wiedziała skubana, że ma urosnąć. :D Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pomyśl jakie mądre mają inne nasionka...;o)

      Usuń
  8. Do mądrej ogrodniczki to i mądra pietruszka trafiła:) zazdroszczę urodzaju, bo u nas susza "załatwiła" zbiory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Was załatwiła, niestety...Nas uratował dobrze utrafiony urlop i "sieć wodociągowa"...;o) Na hasło: "podlewanie" dostaję alergii...;o)

      Usuń
  9. Fiolet na wrzosowisku jest na swoim miejscu. Szacun za wszelkie uprawy bo jednak trzeba je przełozyć na cholernie cieżką pracę fizyczną która się z radoscia robi ( nie wiedziec czemu? Usciski wysyłam przeżywajac jeszcze sobotnie chwile eforii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się nazywa HORTITERAPIA !! Leczenie pracą w ogrodzie...;o)

      Usuń