Zaglądałam do tej skrzynki codziennie...
Weszłam do mieszkania, porozkładałam zakupy i otworzyłam kopertę...
Bardzo chciałam poczuć "ten zapach" i przeczytać dedykację, którą obiecała mi Autorka...;o)
No cóż...
Lubię dedykacje...;o)
Na serduchu zrobiło się miło i ...
No właśnie...
Bezwiednie przerzuciłam kartkę...
Potem następną...
I następną...
Echhh...
No dobra, przyznam się...
Przeczytałam całość bez zmiany pozycji siedzenia (trochę ścierpłam) i bez herbatki (a bardzo chciało mi się pić)...
Dobrze, że te zakupy wcześniej wypakowałam...;o)
Co mnie tak pochłonęło ??
Oto winowajca:
A właściwie, duet Winowajców...
Nasz Wieszcz i Tropicielka Jego śladów, czyli Agnieszka Zielińska...
Piękna polszczyzna, prosty przekaz, czytelna kompozycja, pasja w każdym słowie...
Pod koniec miałam wrażenie, że Mickiewicz z premedytacją "buszował" po Europie, żeby Agnieszka miała o czym pisać...;o)
To prawda, namawiałam Agnieszkę do napisania książki, bo jestem wielką miłośniczką Jej bloga...To prawda, że nie mogłam doczekać się jej wydania i z niecierpliwością czekałam na dobre wieści...To prawda, że trzymałam kciuki za Jej sukces...
Nie spodziewałam się jednak, że ta książka będzie aż tak dobra (wybacz Agnieszko moją niewiarę w Ciebie)...
Agnieszka Zielińska ma dar, dar, którym poszczycić mogą się nieliczni...Dar słowa...
Książka jest po prostu - ŚWIETNA !!
I ręczę Ci słowem, droga Autorko, Mickiewicz byłby z Ciebie dumny...;o)
A wszystkich, którzy chcieli by nabyć to dzieło, zachęcam do kontaktu mailowego z Autorką:
az44@wp.pl
Szczególnie tych, którzy uczestniczyli w zbiórce środków na wydanie tej książki, a jeszcze nie odpowiedzieli na prośbę Agnieszki o kontakt...Napiszcie !! Świetnie zainwestowaliście pieniądze, więc czas na profity...;o)
Dziękuję Ci Agnieszko za piękne chwile wzruszenia !! I za to ścierpnięcie...I za to pragnienie...
I pisz !! Pisz kolejną część swoich "Podróży literackich"...
Robisz to na prawdę dobrze...;o)
A ja widziałam się z Agnieszką parę dni temu na Krakowskim Przedmieściu. Kupiłam od niej tę książkę, a przedtem razem wypiłyśmy kawę i trochę zdążyłyśmy pogadać. I książkę zaczęłam czytać. Na razie mogę potwierdzić, że jest wspaniała .... ale może uda mi się o niej coś więcej napisać.
OdpowiedzUsuńChwalipięta !! ;o)
UsuńZazdraszczam...;o)
Niektórzy to mają talenty...podziwiam...
OdpowiedzUsuńGratulacje :-)
Robisz dokładnie to co ja...;o)
UsuńNajlepsza recenzja pod słońcem:-) i pomyśleć, że tyle grafomanii zalega w księgarniach...
OdpowiedzUsuńTaki komplement od Ciebie to dopiero nobilitacja...;o)
UsuńOoo, Mickiewicz to ciekawa postać, jakkolwiek z lekka albo i nie z lekka obrzydzana na lekcjach polskiego.
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze na okładce widzę i o pobycie Wieszcza w Wielkopolsce, czyli w Śmiełowie autorka pisze?
Strzał w "10"...;o)
UsuńZachecilas mnie, kupuję! W końcu cały regał u mnie zapelniony biografiami, ale Adama tam nie ma.
OdpowiedzUsuńWidocznie miejsce czekało, aż Agnieszka wyda swój "Przewodnik"...;o)
UsuńKsiążki co prawda nie czytałam, ale mam zamiar zakupić ją na prezent. Moja matka była wielką miłośniczką Mickiewicza i poniekąd ze względu na pamięć o niej, to poparcie dla autorki. Wspominam o Jej książce w ostatnim swoim poście, bo nie ukrywam, że Sienkiewicza jestem równie mocno ciekawa. Pozdrawiam obydwie Panie.
OdpowiedzUsuńJa teraz będę czekać na Henia z jeszcze większą niecierpliwością !! ;o)
UsuńKsiążka jest już u mnie, nie mogę doczekać się lektury. Przejrzałam ją i już wiem, że podobnie jak Ty nie będę mogła oderwać się od czytania.
OdpowiedzUsuńChyba Ci trochę zazdroszczę tego pierwszego czytania...;o)
UsuńJa czekam na książkę.:)))
OdpowiedzUsuńIdealna lektura dla Szwędaków...;o)
UsuńBrak mi słów... Aż się popłakałam ze wzruszenia... Dziękuję.
OdpowiedzUsuńWolałabym zobaczyć Twój uśmiech...;o)
UsuńNo był:) zaraz potem:)
UsuńKamień z serca...;o)
UsuńNo to wyruszyłaś w podróż w dal i przeszłość :-)
OdpowiedzUsuńA co sobie będę żałować...;o)
UsuńI zrobilas, kobieto dobry uczynek
OdpowiedzUsuńNiby ja ?? Nie może być...;o)
Usuń