Jutro, jutro, i po jutrze...Właściwie wyszło mi dosłownie, bo nasze miedzylądowanie domeczkowe będzie trwało ledwie chwilkę...
Ufff...
Tyle rzeczy do zrobienia...Tyle chwastów do wypielenia...
No i znowu odliczamy godziny...
Kiedy zaliczaliśmy jedno z międzylądowań, w TV napatoczył mi się program Pana Cejrowskiego, i chociaż jest On jedną z ostatnich Osób, które cytowałabym z przyjemnością, tym razem zgadzam się z Nim w zupełności...
Program był o Pigmejach, dzielnych Ludziach, którzy umieją żyć w ekstremalnych warunkach...
Pan Cejrowski stwierdził, że gdyby przez tak zwany cywilizowany Świat przeszedł jakiś kataklizm, to tylko Oni byli by wstanie przetrwać te zawirowania...
Żyją po prostu tak, jak żyli od wieków, a nowomodne wynalazki są Im zbyteczne...
Coś w tym jest, jak się krytycznie spojrzy na "cywilizowane" Ludy...
Brak ciepłej wody przez kilka dni ?? Dramat !!
Brak prądu przez kilka godzin ?? Horror !!
Brak klimatyzacji w czasie upałów ?? Tragedia !!
Do "dobrego" Człowiek szybko się przyzwyczaja...
No to my się "odzwyczajamy"...
Może kilkanaście lat w nowoczesnych technologiach zmęczyło nas zbytnio ?? Może uzależnienie od nowoczesności nas znudziło ??
Możliwe...
Wrzosowisko jest chyba najmniej cywilizowanym miejscem w Rzeczypospolitej...
I jak sobie radzimy ??
Dzisiaj będzie odcinek pod tytułem "higiena"...
Pamiętacie owo dziwne zjawisko ??
To nasza toaleta...
Schowana w zaroślach, za parawanem z agrowłókniny...
Pewnie takiego zastosowania agrowłókniny nikt nie przewidział...;o)
Pod zydelek wsuwa się wiadereczko...
I recykling pierwsza klasa...
Jest również pojemnik na papier toaletowy (oczywiście ekologiczny, z makulatury) i oświetlenie solarne...
Z tym oświetleniem jest pewien problem...
Maleńkie diody z błękitną poświatą spowodowały, że na Wrzosowisku pojawiły się robaczki świętojańskie, czyli świetliki, z całej chyba okolicy...
W ten sposób mamy oświetlenie nie tylko w toalecie, ale na całej działce...
Trzeba tylko uważać, żeby "rozrabiaków" nie nazdepnąć...
Ale kiedy się już zasiądzie na "tronie", to taki widok zrekompensuje trudy...
Zapobiegawczo nie biorę ze sobą nic do pisania, bo bym chyba z "kibelka" nie wychodziła...
Toż to prawdziwa "świątynia dumania"...
Ale, ale...
Po wyjściu z toalety niezbędne jest zachowanie podstawowych zasad higieny...
Voila !!
Solarny prysznic z lekko przyciętą rurką nadaje się do tego idealnie, a wykorzystana do mycia i spłukiwania woda, nadaje się idealnie do wspierania roślinek w czasie upałów...
A jak przyjemnie jest wsadzić głowę pod prysznic kiedy zapanują tropikalne upały !!
No i teraz bij kto w Boga wierzy...
Gordyjka, gapa jedna, zapomniała uwiecznić podręczny automat do mycia rąk, który mamy zamontowany przy "orzeszku", żeby nie biegać do prysznica co kilka minut...
Echhh...
A to taka piękna "umywalka"...
Osobiście uwielbiam programy pana Cejrowskiego. A człowiek,jęsli raz na jakiś czas będzie musiał użyć mózgu , aby poradzić soebie w ektremalnych warunkach, ma szansę na przetrwanie! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńProgramy owszem, Autora niekoniecznie...;o) Nasze mózgownice mają zajęcie w ruchu ciągłym...;o) Jest szansa na przetrwanie ?? ;o)
Usuńdokładnie - prawdziwy Podróżnik - wytrzepał na tym kasę i chwała \\\\\Mu za to, zazdroszczę Mu Świata który zobaczył - nie trawie poglądów, które próbuje w swych zajebistych programach przemycić ....
UsuńI się zrobiła dysputa o "cejrowszczyźnie"...;o)
UsuńWszystko dla mnie śliczne,
OdpowiedzUsuńbo... ekologiczne!
Czas pomyśleć o Ziemi,
Usuńbo nam się w śmietnik zmieni...;o)
Rozumiem bez klimy,cieplej wody i kibelka ale bez bloga ? :):):)
OdpowiedzUsuńBez bloga najtrudniej...;o)
UsuńJa myślę, że na blog masz czas pomiędzy wszystkimi zajęciami, widzę, że zdjęcia są, więc wszystko gra
OdpowiedzUsuńj
Ze zdjęciami bywa różnie...Jak nie zrobimy po przyjeździe, to potem Wrzosowisko nas pochłania...;o)
Usuń