Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Sportowe wspominki, czyli o eksperckim naginaniu rzeczywistości...

To tak dla świątecznego odpoczynku...
   
 Oglądaliście mecz Polska - Irlandia ?? 
     Większość pewnie tak, bo jakże to zaprzepaścić taką okazję do kibicowania...
Ale wcale nie zamierzam wspominać mało widowiskowych popisów naszej Reprezentacji...
Było...Minęło...
Karawana idzie dalej...
Tym razem popastwię się odrobinę nad tak zwanym "Ekspertem"...
     Od kilku lat w naszych Mediach nastała nowa moda... Do komentowania zaprasza się "Ekspertów", żeby Widzowi (Słuchaczowi) nudno nie było...
     Moda właściwie nie jest nowa, bo na "Zachodzie", czy w "Hameryce" już wiele lat funkcjonuje, ale u nas rozwija się dopiero...
     Każde "szanujące" się Studio telewizyjne chce mieć "Eksperta"...
Prestiż...Ranga...No wiecie...Takie tam dyrdymały...
Czasem to tych "Ekspertów" aż żal słuchać, bo ględzą jak na mękach...
     Męki na owym meczu było aż w nadmiarze...
     Fakt, że w roli "Eksperta" występował pewien Pan, którego wręcz, genetycznie nie znoszę, bo wiecznie na ozorze ma dyrdymały, ale w tym meczu ma zasługi ogromne...
Rozbawił mnie...
Rozbawił mnie prawie do łez...
     Nie mam pojęcia co zażył przed spotkaniem, bo po klasycznym "sznapsie" takich objawów pewnie by nie było, ale na miejscu Lekarzy leczących depresję to ja bym temat zgłębiła...
     Pan "Ekspert" miał taki poziom endorfin, że słuchanie Jego komentarza stało się samo w sobie sztuką...
     Nieistotne były kiksy naszych Piłkarzy...Nieistotne było gubienie piłki...Nawet fakt, iż jednej akcji Biedaki nie skonstruowali, przeszła niezauważalnie...
     Pan "Ekspert" od pierwszego zdania orzekł, że Nasi grają wyśmienicie i tej wersji trzymał się do ostatniego gwizdka...
Ło Matko i Córko...
Nawet ta brameczka strzelona w ostatnich sekundach przez Irlandczyków nie zepsuła Mu humoru...
     Czyżby Stacja telewizyjna poprosiła Go o takie "nagięcie" rzeczywistości ??
     A może PZPN próbuje w ten sposób poprawić wizerunek Reprezentacji ??
Licho wie...
Ja tam dociekać nie mam zamiaru...
     W sumie...Taki mecz ma swój urok...
Można na chwilę przymknąć oczy i wsłuchać się w cudowną muzykę słów "Eksperta"...A wyobraźnia podpowie resztę...
Będą wspaniałe akcje...Tempo gry...Bezbłędne podania...
Że wyniku to nie zmieni ??
No cóż...
     Nie wymagajmy zbyt wiele...;o) 

8 komentarzy:

  1. Gordyjko, czepiasz się, choć ślepym było przyjemnie słuchać, niezałuj im.............;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może wystartujmy w Mistrzostwa Świata w naginaniu rzeczywistości ?? ;o)

      Usuń
  2. ps, oczywiście nie żałuj - samo się skleiło , widocznie mój komentarz też dla ślepych......;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będę Im "nie żałować" oddzielnie...A niech mają...;o)

      Usuń
  3. E tam, może po prostu pomyliło mu się, którzy to nasi?... A mnie meczy pytanie, na jaką wysokość ma urosnąć płot?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Irlandczycy też nie błyszczeli talentem...;o)

      To niech Cię nie męczy...;o) 1,5 metra...;o)

      Usuń
  4. Nie oglądam meczów z definicji, więc i stresu mam mniej. Własna rodzina przy stole wystarcza mi za pięć spotkań z Irlandią, Francją, Brazylią i Niemcami naraz. A już komentatorzy, to osobna bajka. Nie, lepiej przełączyć na Shreka:)) Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shrek bez emocji ?? A jak torturują ciasteczkowego ludzika ?? Horror !!

      Usuń