Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

niedziela, 3 marca 2013

Smoczek smoczkowi nie jest równy...

     Nie ma chyba na Świecie Człowieka, który by o nich nie słyszał...
     I nie ma na Świecie Człowieka, który by je widział...
     Kiedyś rozbudzały wyobraźnię, wzbudzały przerażenie i siały zniszczenie...Dzisiaj stały się głównie elementami dekoracyjnymi...
     Klasyczne miewają cztery łapy i symbolizują dwa żywioły...Powietrze i ogień...
Czasem miewają tylko dwie łapy i wówczas nazywają się wiwernami...
     Smoki...
     Nie ma pojęcia kiedy nasz Pierworodny dostał bzika na punkcie smoków, ale że ma to pewne i pewnym jest, że ów bzik rozwija się u Niego z wiekiem...
Może to wpływ literatury fantasy, którą podsuwaliśmy mu w dzieciństwie, może to wpływ "planszówek", które odkrył sam i wiernie pozostaje przy swoim "koniku" zarażając wszystkich w koło...
A może to przez najbliższego Mu smoka wawelskiego ?? 
W każdym razie Młody ma "bzika"...
Rozpoznaje czy smoczysko ma dobre czy złe intencje, czy pochodzi z Irlandii, Francji czy Chin, wie który żywioł jest dla danego smoczka najważniejszy...
Po czym to poznaje ?? 
W życiu nie przypuszczałam, że jest jakaś różnica...
     Smok chiński ma na przykład cztery pazury, a smok japoński trzy...Na dodatek ten japoński jest bardziej wężowaty...
W azjatyckich przekazach smoki to symbol dobra i szczęścia...
     Mity europejskie mają do smoków raczej stosunek negatywny...
     Stwory te siały spustoszenie i grozę...Chociaż przedstawiane były jako oznaka siły...
Może stąd wielki ich urodzaj w heraldyce...
Każdy szanujący się rycerz chciał mieć w swoim godle smoczysko...
A najlepiej jeśli to smoczysko było właśnie mordowane przez któregoś z członków rycerskiej rodziny...
W tym zestawieniu nasz Szewczyk Dratewka wypada skromnie...
W ogóle jesteśmy dziwni...
Pod Wawelem w końcu stoi posąg smoka, a nie Dratewki...



Ale w końcu Dratewka by pewnie dziewicy nie rozpoznał, a smok wawelski nie ma z tym żadnych problemów...
Wracajmy jednak do "bzika"...
     Pierworodny zbiera smoki...
     Zwozi owe gady z każdego zakątka, w którym bywa...
     Dostał nawet służbową półeczkę od Synowej, na ową gadzinę...
     Kiedy zaczęła się zbliżać marcowa data, tak naszemu sercu miła, "zły" zachichotał mi na ramieniu...
     - Zróbże Dziecku przyjemność...
     Hmmm...Dziecku ?? 
     Chłopisko prawie dwa metry wzrostu...Latek też sporo ma na osi czasu zaliczonych...
Dziecku ??
     No dobra...Niech będzie...W końcu dla nas zawsze pozostanie Dzieciakiem...
No i powstał kilka dni temu nowy gatunek smoków...
Smok pacyfista...
Smok przynoszący bezwarunkowe szczęście...
     Smok Zaściankowy... 






P.S. Smoczysko wije się wokół butelczyny, ale niestety tego efektu Wam nie ukażę...Musicie ruszyć wyobraźnię...;o)

11 komentarzy:

  1. jantoni341.bloog.pl3 marca 2013 16:31

    Wystarczy, że się wije smoczysko,
    to po ja mam też wić się blisko?
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uprawiając wicie
      smok
      ma piękne życie...;o)

      Usuń
    2. jantoni341.bloog.pl3 marca 2013 21:44

      Czy to smok, czy...
      mały smoczek,
      iluś metrów
      nie przekroczę.
      LAW

      Usuń
  2. Widziałam kiedyś film o smokach .
    Ponoć znaleziono szczątki i ponoć były prawdziwe,
    ale to dawno temu było a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarantowane ze byś zaczęła hodować jakieś bezpańskie smoczki...;o)

      Usuń
  3. Ładny Twój smoczek... zdolna z Ciebie bestyja :) Moje zdolności manualne niestety są bardziej niż mierne :( toteż z całego serca zazdraszczam umiejętności gordyjkowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. a żeby było do pary, czy to buteleczka na wodę ognistą ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię pacyfistów, ponoć sama też jestem pacyfistką:)

    OdpowiedzUsuń