Sterta zakupionego żwirku powoli topniała, a nasze ścieżki zaczęły pięknieć...
Kolejne "metry" wyrwane z dziczy...;o)
Ale dzień rozpoczynaliśmy od walki, i walką kończyliśmy...
Warunki atmosferyczne, panujące od wiosny, spowodowały niesamowity przyrost ilości mrowisk...Prawdziwy kataklizm...
Żarłoczne owady siekały wszystko...
Dotychczasowe metody walki okazały się zbyt delikatne...Na dziesięć mrowisk - owszem...Na pięćdziesiąt ??
Pan N. wypowiedział wojnę totalną...
My walczyliśmy...Rośliny walczyły...A mrówki rozmnażały się na potęgę...Echhh...
W sumie, to narobiły szkód większych niż kret...;o)
Chociaż i on ma zasługi w naszych zatroskanych obliczach...
Trzy lata życia w symbiozie i tłumaczenia, gdzie wolno kopać, a gdzie nie wolno, nie przyniosły efektu...
Albo nam się trafił kret - tuman, albo my po kreciemu umiemy średnio...;o)
Póki jednak nie podpadł Księciuniowi...
Pamiętacie ile starań Księciunio włożył w wożenie piasku taczką i układaniu rury ??
A kret - tuman tego nie pojął !!
Piasek przekopał...Rurę naruszył...
Księciunio postanowił włączyć się do Dziadziusiowej wojny z krecikiem !!
Że tylko jeździ "śmieciarą" ??
Nawet sobie nie wyobrażacie jak ta "śmieciara" się trzaska !!
Kilka niespodziewanych kursów dziennie i krecisko siedziało jak mysz pod miotłą...;o)
A wieczorami...
- Babciu...Masz jeszcze patyczki ?? - pytał Księciunio...
Albo "zagajał" tematycznie...
- Babciu...Ciemno już jest...;o)
Babcia wyciągała magiczne pudełko, z magicznymi patyczkami i ...
Najpierw dekorowaliśmy Księciunia, a potem Wrzosowisko...;o)
To był piękny drugi turnus...
Ale "nagle" się skończył...
Wrzosowisko ucichło, a Dziadziusiowi kończył się urlop...
Echhh...
Żwirowe ścieżki cudownej urody, można by powiedzieć to tylko ścieżki, a rozświetliły wrzosowisko i ład wprowadziły :)
OdpowiedzUsuńMagia pałeczek bezsprzeczna, ale że krety boją się światła? Czyto tylko dla przyjemności?
Na żwirowych ścieżkach się znasz...;o)
UsuńŚwiecące patyczki są dla Księciunia...;o)
Jaka szkoda ,że się skończyło...
OdpowiedzUsuńAle piękna ta działka będzie jak skończycie , cudo :-)
Na kreta jedyna rada złapać i wywieźć gdzieś na pola daleko...
Co to są te patyczaki ?
Wygląda bardzo dekoracyjnie :-)
Chyba, że wcześniej padniemy...;o)
UsuńWkoło mamy pola orne, więc jakiegoś kreta zawsze będziemy mieć na stanie...;o)
To plastykowe patyczki wypełnione dwiema substancjami, jak się połamie te patyczki (są plastyczne), substancje się mieszają i świecą, różnokolorowo...Niestety, świecą tylko kilka godzin...;o)
Pieknie swieca, tylko szkoda,
OdpowiedzUsuńze malo i krotko.
Księciunio też ma okrutny żal o to "krótkoświecenie"...;o)
UsuńPomyslalem, moze to dobrze,
OdpowiedzUsuńbo krecik nie przywyknie?
Krecik to niech się lepiej przeprowadzi gdzie indziej, bo nasza cierpliwość się kończy...;o)
UsuńZ takim sasiadem
Usuńto dacie rade.
Dobre sąsiedztwo,
Usuńto dobrodziejstwo...;o)
No i finito....
OdpowiedzUsuńNo ale jeszcze przepiękne wrześniowe weekendy przed Księciuniem i przed Wami. Trzeba będzie przecież zobaczyć co się dzieje z kretem i z mrówkami.
:-))
Drugi turnus był w lipcu, więc u nas jeszcze pełnia lata...;o) A Księciunio wrześniowo właśnie bytuje w Zaścianku...;o)
UsuńWalkę z mrówkami jak dotąd przegrywam :-( Krecik sobie poszedł, chociaż śmieciarką nie jeździłam ;-) Świecidełek nie mam, sprawie sobie na przyszłe lato ;-)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że podasz jakąś super receptę na naszych dzikich lokatorów...;o)
UsuńNasze zapasy magicznych patyczków też na wykończeniu...;o)
To co dobre się skończyło, ale na szczęście za rok będzie równie miło, a może nawet lepiej.
OdpowiedzUsuńI tej wersji trzeba się trzymać...;o)
UsuńTe magiczne patyczki, to co to takiego? Zaciekawiłam się?
OdpowiedzUsuńWpisz w "googla" chemiczne patyczki - dowiesz się wszystkiego...Zabawa przednia (nie tylko dla dzieci)...;o)
UsuńA ja patyczkami
Usuńnie mam sie gdzie mamic.
Nie musisz miny kwasić,
Usuńwystarczy światło zgasić...;o)
Nie przesadziliście z tym przeganianiem kreta? Bo właśnie u mnie się kopiec pojawił...:)))
OdpowiedzUsuńŁadne te świetlikowe patyczki.:)
To nie nasz !! Nasz kokosi się dalej na Wrzosowisku...;o)
Usuń