Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

niedziela, 13 października 2024

Spisek pod tujami...

     W niedzielny poranek wnuki buszowały po Wrzosowisku, a Babcia pakowała Ich torby...Nadeszło to co nieuchronne...Koniec wspólnych wakacji...

     Nastroje Starszaków były kiepskie...

     Tygrysek wszedł do Orzeszka, a że materace i pościel były już poskładane, wypalił...

     - Zepsułaś spanie !! Babcia !! Gdzie ja będę spał ??

     Babcia nie odpowiedziała...Jakaś klucha jej w gardle utknęła...Czy coś...

     Wzięła łubiankę i poszła do warzywniaka...Sprawdzić, czy nie ma tam lepszego nastroju...;o)

     Starszaki w tym czasie przeniosły się na obrzeża sadu, za tuje i usiadły na leżakach...

Schylonej w warzywniaku Babci nie widziały...

     - Trzeba coś zrobić !! Babcia torby pakuje...Dzisiaj niedziela...Odwiozą nas...- smutno peroruje Księciunio...

     Princeska zrywa się z leżaka i biegnie w dół Wrzosowiska...

     Księciunio rusza za Siostrą pokrzykując:

     - Co się stało ?? Co Ci jest ??

     Zatrzymują się na samym dole, o czymś zawzięcie dyskutują, machając rękami...

Awantura ??

Powolutku wracają na leżaki...

     - Jest mi tak bardzo smutno...- wyjawia Princeska...- Tak smutno, że będę płakać...

     - Trzeba coś zrobić !! - postanawia Księciunio...- Tylko Tygryskowi ustąpią !! My byliśmy z Dziadkami po dwa tygodnie...On był tydzień...

     - To On zostanie, a my pojedziemy...- łzawo duka Princeska...

     - A kto Dziadkom pomoże z Tygryskiem ?? - pyta Księciunio...

     - Babcia da radę...- chlipie Wnuczka...

     - Ale jak Młodego namówimy, to będzie chciał, żebyśmy zostali !! - racjonalizm Wnuka lekko mnie przeraża...Skulona za płotem warzywniaka już całkiem ścierpłam...

Sad zaczyna rozbrzmiewać nawoływaniem na dwa głosy...

     - Tygrysek !! Tygrysek !!

     Najmłodszy nie jest jednak skłonny wyjść z basenu, mimo kuszenia "najlepszym" leżakiem...

     Kilka minut później przyjeżdżają Misiowi Rodzice i spisek wydaje się "rozmywać" w powitaniach...

Księciunio się cieszy...

Princeska przylepia się do Misiowej Mamy...

Tygrysek podskakuje z radości...

Uffff...

     Brykanie z Misiowym Tatą wydaje się rozwiewać wszystkie smuteczki...

Pod wieczór pada:

     - Już czas się zbierać...

     - Ja zostaję z Babcią !! - odpowiada na to Tygrysek...

     - Jak to zostajesz ?? - dopytuje Misiowy Tata...

     - Tu !! Zostaje !! Z Babcią i Dziadkiem...- wyjaśnia Najmłodszy swoje zamysły...

     W oczach Starszaków widać tak ogromną nadzieję, że babcine serducho rozpada się na kawałeczki...

     - A pytałeś Babcię i Dziadka ?? - docieka Misiowa Mama...

     Tygrysek spogląda na Babcię swoimi błękitnymi oczkami i obdarza Ją uśmiechem numer 7...

     - Babcia chce !! - wyjaśnia Rodzicom...

     - Niestety Kochanie...Dziadziusiowi kończy się urlop...Jeszcze nie raz przyjedziesz na Wrzosowisko...- usiłuje ratować sytuację...

     - Jutro !! - obwieszcza Tygrysek, a Starszaki podrywają się z leżaków i pędzą w dół Wrzosowiska na złamanie karku...

Echhh...

     Zrozumieli, że z tych wakacji nie wycisną nic więcej...:o(

     Przy pożegnaniu ocieramy się o "cienką czerwoną linię łez"...Tygrysek ponownie zapowiada przyjazd "jutro"...A Princeska szepcze...

     - Babciu...Ale na moje urodziny przyjedziecie ??

     I Znowu Dziadkom trudno się będzie pozbierać...;o)

14 komentarzy:

  1. Niesamowite dzieciaki!
    Dla wnuków robi się to, czego nie robiło się dla własnych dzieci...
    Dobrze, że czasami można pogadać przez kamerkę:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Status "dziadków" to wyjątkowa pozycja...;o)
      U nas kamerki odpadają, bo skończyło by się płaczem...Jeszcze niedawno nawet rozmowa przez telefon odpadała...;o)

      Usuń
  2. Dobrze, że w ciągu roku są jeszcze ferie. Nie na Wrzosowisku, ale spotkać się można. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że są...Tyle, że pożegnania nie są naszą rodzinną specjalizacją...;o)

      Usuń
  3. Cudne te Wasze wnuki...!!! Wzruszylam sie...Trzymajcie te piekne chwile w pamieci..
    Ale nasze wnuki w tym wieku tez byly fajnie. A teraz jeden student szkoly artystycznej a drugi w 2giej klasie liceum.
    Czas nieprzyzwoicie zasuwa...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już z nostalgią przeglądamy zdjęcia trzyletniego Księciunia i maleńkiej Princeski...Tak szybko rosną, że strach spoglądać na własny PESEL...;o)
      Czasowi zerwała się linka od ręcznego hamulca...;o)

      Usuń
  4. Aż mi się łezki zakręciły ze wzruszenia. Za szybko biegnie czas. Mądre macie wnuki. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo co dobre - galopuje, a co złe - pełza...;o) Misiowi Rodzice spisali się na "6"...;o)

      Usuń
  5. Znacznie lepiej że macie niedosyt niż gdybyście mieli przesyt :D Wszak niedosyt zaostrza apetyt, no a przesyt prowadzi hmmmm do mdłości!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooj ciezko sie od dziadkow wyjezdza, cos o tym wiem. Super gordykowa historia. Uroczo.

    OdpowiedzUsuń