Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

czwartek, 10 października 2024

Podżegacz drogowy...

     Kiedy tylko Dziadek przekręci kluczyk w stacyjce, a nasz samochód włączy się do ruchu, z tylnej kanapy rozlega się:

     - Dziadziuś !! Nie widzę !!  - to Princeska domaga się włączenia pomiaru prędkości w kamerze...;o)

     Dziadziuś natychmiast prostuje niedopatrzenie, a potem to już jest z górki...

     - Dziadziuś !! Tu jest "70", a Ty jedziesz "64"...- karci Dziadka Princeska...

     - Dziadziuś !! Tu jest "50", a Ty jedziesz "47"...- żaden znak Jej nie umknie...

     - Dziadziuś !! A ile tu można ?? - pyta, kiedy Jej znajomość przepisów nie jest wystarczająca...

     - "120"...- odpowiada Dziadek...

     - A my jedziemy "102" !! - nagana jest słyszalna...

     - Nie mogę więcej jechać...- tłumaczy Dziadek...

     - Dlaczego ?? - docieka Wnuczka...

     - Bo wiozę nasze Skarby...- pada wyjaśnienie...

Babcia chichocze...Księciunio chichocze...

Princeska pyta:

     - Jakie skarby ??

     - Trzy największe nasze Skarby !! - wykrzykuje Dziadek...

Chwila ciszy...

     - To my !! - radośnie woła Princeska...

     - To my !! - wtóruje Jej Tygrysek...

     - Dziadziuś !! Tu jest "70", a ty jedziesz "67" !! - droczy się dalej z Dziadkiem Młoda...

Echhh...

     Dobrze, że wyrosła już z "szybciej Dziadziuś!! Szybciej"...Bo trzeba by było wprowadzić "rezerwę budżetową" na mandaty...;o)

14 komentarzy:

  1. Nasz z kolei woła TURBO! na rowerze także!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ot dzieci XXI wieku!
    Ja jako dziecko lubiłam wozem drabiniastym jeździć, koniś człapał, nogi spuszczone w dół sobie dyndały, fajowskie to było :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiałam dyndać nogami...;o) Albo siedzieć na furze siana...;o)
      Ale szybką jazdę samochodem też kiedyś lubiłam...;o)

      Usuń
    2. Motorem lubiłam jeździć, mój kuzyn miał i od czasu do czasu mnie woził ;)

      Usuń
    3. Jak byłaś grzeczna...;o))

      Usuń
    4. E nie, jak kuzyn miał czas :D
      No bo na wieś to ja jeździłam najczęściej w porze żniw, a mój kuzyn miał pecha bo był jedynym męskim potomkiem siostry mego oćca. Tatulo tego mego kuzyna faworyzował dwie córki, one zaś migały się od roboty, więc kuzynek jako jedyny pomagier zapitalał na roli jak tylko trochę odrósł od ziemi ;) Na fanaberyje niewiele więc miał czasu :D

      Usuń
    5. Chłopaki na wsiach mieli przechlapane po całości...;o)

      Usuń
  3. Trochę Wam zazdroszczę tych wspomnień. Mnie nikt nie chciał brać ani na wóz z sianem, ani na motor. Samochodem nie bałam się jeździć tylko z moim ojcem. Princeska w przyszłości może się okazać Sobiesławem Zasadą(albo Hołowczycem) w spódnicy(niestety nie znam współczesnych mistrzyń kierownicy). Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszym kierowcą w historii była kobieta (Bertha Benz) - to zobowiązuje...;o) Princeska ma szanse być pierwsza w F1...;o)

      Usuń
  4. Moja słodka wnusia 3,5 latka jadąc ze mną , na autostradzie mowi:Babciu jedz szybciej bo nas wszystkie auta wymijaja! Tak więc pozdrawiam serdecznie maluchy w samochodzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziole dla Słodkiej Wnusi !! Nie ma co marudzić na autostradzie...;o)

      Usuń
  5. Gordyjko na moj gust jechałam wystarczającco 110-120 ale mala przyzwyczajona do szybkiej jazdy taty na lewym poczuła ze babcia potrzebuje dopingu. Takie sa te nasze maleństwa.!

    OdpowiedzUsuń