- Jutro Babciu, nie jedziemy na Wrzosowisko...
Ło Matko i Córko !!
No to Dziadkowie cały wieczór grzebali w necie, żeby znaleźć jakąś godną miejscówkę (a łatwe to nie jest w "czasach zarazy"), głowami pokiwali nad umęczeniem Wnuka (pokonywał codziennie 200 kilometrów samochodem), i...
Pierwsze poranne słowa Księciunia ??
- Babciu !! Trzeba jechać na Wrzosowisko !!
I tyle w temacie "zamiennych" miejscówek...
Ale udało się nam odwiedzić okoliczny las...
Fumfle zawsze razem... |
Prawdziwy "wędrowiec" ma dwa kosturki... |
Zamek w Rabsztynie został zdobyty przez Księciunia pierwszy raz wiosną w 2017 roku...Nasz Rycerzyk miał wówczas 2,5 roku i całą podróż pokonał na własnych nóżkach (6 kilometrów)...Na stopnie wzgórza zamkowego wchodził na czworaka (sięgały mu do kolan), na stopnie wieży wchodził tą samą techniką, a ogrom przestrzeni po wejściu na górę wywołał pisk, śmiech i westchnienia...
Tym razem było troszkę łatwiej...;o)
Tradycyjnie uwieczniliśmy pobyt...
Co zaowocowało tym...
Bo Lucky od razu załapał, że Babcia z Księciuniem muszą robić coś bardzo fajnego i trzeba się przyłączyć (ma nawet lekkie zapędy do włażenia na drzewa)...Chociaż fotografować się nie lubi, a słupek był stanowczo zbyt wysoko...
Niestety...
Zamek jest znowu w remoncie (bez możliwości wejścia), a piękny plac zabaw straszy tabliczkami o "zarazie"...Nawet koniki się nie pasły...
Ale wróciliśmy umęczeni, uśmiechnięci, a niektórzy z nas nawet wysikani...;o)
Dobrze ma ten Wnuczek z Wami, nabierze pasji do wędrowania, zdrowa i przyjemna pasja:)
OdpowiedzUsuńTo można jedynie "pokazać", bo jeśli się ktoś urodził "Kanapowcem" to nawet siedem cudów Świata do wędrówki go nie zmusi...;o)
UsuńKsięciunio już po pierwszej Wielkiej Wyprawie miał "ciągoty", teraz Go trudno w domu "okiełznać"...;o)
Niedaleko pada jabłko od jabłoni i dębu:-)
OdpowiedzUsuńBrawo Wy!!!
Skoro tak mówisz...;o)
UsuńNa zamku nie byłam, ale w lesie to i owszem, był tak samo zachwycający jak ten Wasz :)
OdpowiedzUsuńWszystkie lasy są cudne !! A z naszego zamku robią teraz "rezydencję"...;o)
UsuńDo Rabsztyna wybieram się już hohoho i jeszcze trochę, może kiedyś tam w końcu dotrę. Super wycieczka, widać, że Księciunio szczęśliwy, Babcia też :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNie spiesz się !! Właśnie go odbudowują...;o)
UsuńNo i znowu było fajnie dzięki Babci i Dziadkowi :-))
OdpowiedzUsuńFajność z Fajnymi jest fajna...;o)
UsuńMiło widzieć Was takich radosnych, a Księciunio to bardzo energiczny chłopiec. Dba o Waszą kondycję.:)
OdpowiedzUsuńMobilizator pierwszej klasy...;o)
Usuń