Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

czwartek, 14 maja 2015

Życie na panelach...

     O nie !! To nie będzie jakiś tam poradnik budowlano-remontowy...
     To będzie najprawdziwsza historyjka "z sufitu wzięta"...
     Jakiś rok temu zauważyliśmy z Panem N., że u naszych Sąsiadów bywają bardzo często kotlety schabowe...Co kilka dni miarową ciszę przerywało jednostajne "puk...puk...puk"...Delikatne takie i przygłuszone...
W gary Sąsiadom nie zaglądamy, ale ta schabowa dieta wydała się nam lekko dziwna...
Zaczęliśmy się odgłosom przysłuchiwać uważniej...
     - A Sąsiad to czasem paneli nie kładł ?? - zapytał pewnego wieczoru Pan N., bo stukot tuż przed 22-gą zaprzeczał teorii obiadowej...
Ha !! Prawda !!
Zamiłowanie Sąsiada do prac remontowych znane jest ogólnie...
     - To może Mu te panele kiepsko wyszły ?? - dociekałam spoglądając na sufit...
No cóż...
Z remontami różnie bywa...
     Po kilku kolejnych tygodniach równomiernego stukotu byliśmy pewni...
Panele !!
Co w tym dziwnego ??
Hmmm...
Kiedy człowiek zaczyna na coś zwracać uwagę, dokonuje czasem odkryć "przy okazji"...
     Odkryliśmy mianowicie, że "dobijanie paneli" występuje w duecie...
Wieczorem Sąsiadka odkurza (a robi to wyjątkowo energicznie)...
Rano Sąsiad "dobija" panele...
Rano Sąsiadka odkurza...
Wieczorem Sąsiad dobija...
Taki Małżeński Duecik...
     Prowadzone przez nas obserwacje doprowadziły nas do kolejnego wniosku...
U Sąsiadów panowała chyba "wojna na panele"...
     Sąsiadka odkurzała coraz częściej (a pory na sprzątanie ma różne) i coraz bardziej energicznie...
"Ubijanie schabowych" stało się rytuałem codziennym...
Taka symbioza nastąpiła...
     - On nie ma szans !! - skwitował sąsiedzkie starania Pan N. 
     - Ciekawe czy się skapował, że to nie wina paneli...- potwierdziłam, spoglądając z troską na nasz sufit...
Toż przy takim odkurzaniu, nawet wylewkę się zedrze...
     Po roku Sąsiad skapitulował...
Od wczoraj mocuje panele wwiercając się w podłogę...
     Kapitulacja...Prawdziwa kapitulacja...

4 komentarze:

  1. Nie zazdroszczę Wam takiego sąsiada - chyba by mnie trafiło.
    Macie nerwy ze stali - Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukoty Sąsiada są dużo mniej uciążliwe, niż odkurzaczowe napady Sąsiadki...Kobieta potrafi gratami gruchotać przed północą, albo o świcie...Normalnie Sanepid...;o)

      Usuń
  2. Chyba to wysiłku wiele,
    wymagają te... panele!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez sąsiedzkie doświadczenie,
      wykładzinę bardziej cenię...;o)

      Usuń